Rodzice są już tym zmęczeni, reagują niezbyt mile więc już sie nie udzielam w tej sprawie. Boli mnie ze psycholog wmawia ze wszytsko jest ok jak od ponad miesiące mam dni w których nie mogę zasnąć np 3dni pod rząd, miesiączka spóźnia mi sie nawet do miesiąca, włosy lecą waga mi leci, nie mogę nic zjeść boję sie przełkac, ciągle boję się ze usłyszę głosy że wyjdzie mi jakąś psychoza, boję się ze ktoś mnie napadzie jak wyjdę z psem na dwór, boję sie wychodzić boję sie ze ludzie mnie wymieja, boję sie ze dostane guza mózgu i będę warzywem boję się myśleć.. BOJĘ SIĘ TEGO ZE SIE BOJE. ja już nawet nie funkcjonuje jak trzeba odkąd wstanę do momentu aż położę sie spać towarzyszy mi uczucie stałego niepokoju, paniki, drżenie i skakanie i spięcie kończyn, nie mówiąc o mdłościach uderzeniach gorąca i powalonych myśli. Miałam takie dobre nastawienie teraz mam wrażenie ze juz z tego nie wyjdę pogłębia mnie to.