Lecze się na nerwicę ,biorę leki ale jak się zestresuje to masakra, najgorzej jest na początku spotkania strasznie jestem zestresowany ,napięcie mam takie że się cały trzęse ,jak mam coś powiedzieć to mi to z trudem wychodzi ,nie mogę się przełamać jak widzę wszyscy radośni a ja siedzę jak jakiś odrzutek ,strasznie się z tym czuję ,najgorsze jest to trzęsienie całej twarzy co utrudnia mi mówienie straszne to jest.....
Dzisiaj to jest horror wszyscy na dole a ja jak zwykle uciekam na górę takie mam napięcie a jak pomyśle że musze iść tam gdzie wszyscy siedzą w koło i mam tam siadnąć mam ochotę zapaść się pod ziemie..