Skocz do zawartości
Nerwica.com

wito

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez wito

  1. Od tamtej pory już nie pije nawet szlugi ze strachu rzuciłem z dnia na dzień..
  2. Cześć wszystkim! Nie wiem czy to do końca nerwica, czy co to jest... Zaczęło się wszystko rok temu, po ostrej libacji wypiłem dosłownie morze wódki, kilka dni umierałem myślałem że to zwykły kac, miesiąc później dokładnie 30 września miała miejsce ostatnia impreza na której piłem wódkę i zaczęło się (kac, standardowo przejdzie) trzymało mnie przez miesiąc praktycznie nie mogłem nigdzie wyjść bo mnie od razu łapał atak paniki że zaraz coś mi się stanie kołatanie serca puls po 120, dziwnie wibrowała mi głowa z tyłu, już miałem w myślach raki i inne choroby, kilka wizyt w szpitalu u kardiologa badania krwi, tarczycy, cukrzyca wszystko wychodziło dobrze, znajomy mi powiedział że wyglądam jak on przed ślubem gdy zachorował na nerwice, poszedłem do psychiatry nie była zbyt rozmowna poczułem się u niej jak alkoholik albo że przyszedłem wyłudzić receptę na jakieś psychotropy, w każdym bądź razie coś mi przepisała ale tak bylem nakręcony ze coś mi się stanie że dostane zawału czy inny wymysł mojej głowy i ich nie wziąłem.... Tak żyje od roku ciągle się źle czuje jednego dnia jest git drugiego coś mnie tknie i ciągły uciski w klatce piersiowej, pocące się dłonie i stopy, bolą mnie ręce i jestem ciągle zmęczony, dopóki mam jakieś zajęcie jest dobrze ale jak tylko usiądę słyszę bicie własnego serca co strasznie przeszkadza usnąć i wpadam w panikę, że dostane zawału albo wylewu, pomaga tylko przytulenie się do ukochanej, stwierdziłem że poradzę sobie z tym sam bez żadnych leków i tak żyje od roku w ciągłym strachu o swoje zdrowie. Uwielbiałem chodzić do kina, brałem udział w grach taktycznych, ogólnie uwielbiałem towarzystwo, jeździłem na wielkie imprezy typu elektrocity, defqon itp. a teraz? boje się iść do kina bo dostałem w nim najsilniejszego ataku, głośna muzyka sprawia że źle się czuje, całe moje życie obróciło się do góry nogami już powoli nie mam siły z tym walczyć. Zdecydowałem się teraz iść do jakiegoś porządnego psychiatry i poddam się leczeniu by żyć po części normalnie, chociaż wiem że jeśli to nerwica to zostanie ze mną do końca życia.
×