Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kwiatuszek21

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kwiatuszek21

  1. Kasiu 38, ja kiedyś miałam lęki przed tym żeby wyjść na własny i ogródek. 1,5 godziny zastanawiałam sie czy wyjść czy nie... czy coś mi sie stanie czy będzie wszystko w porządku, o wyjściu na zakupy mogłam pomarzyć, ale spotkałam na swojej drodze lekarza- neurologa, który powiedział że jeśli sama tego nie przełamie, to nie przełamią tego ani żadne tabletki, ani rodzina która za mnie będzie załatwiała moje sprawy. bardzo też mi pomogło leczenie hipnozą, ale takie leczenie musi przeprowadzać uprawniony psycholog kliniczny. Ja na tą hipnozę jeżdziłam aż do Bielska przez pół roku, polega to na tym że pani psycholog wprowadza człowieka w stan półsnu i poprostu wmawia naszemu mózgowi że nasze ciało jest zdrowe i że np. sie niczego nie boi.J a po tych zabiegach powoli przestawałam sie bać wychodzić z domu i czułam sie naprawde dobrze. Ale teraz od roku sama wiem że to ja jestem panią swojego ciała i żadne złe samopoczucie czy strach nie będzie krzyżowało moich codziennych planów. Jeśli coś sobie zaplanuje to musze to wykonać i nie moge sie poddać. Bo jeśli sie poddam to znów wróce do stanu przed roku czy kilku lat. Ja też jak gdzieś mam jechać sama, a przeważnie sama jeżdzę, czuje ogromy strach, ale JADE, i nigdy jeszcze nic mi sie stało jak pojechałam :) Też nic Ci sie nie stanie uwierz mi :)Mi ta choroba zabrała 6 lat życia, dlatego dlatego wiem że warto walczyć z nerwicą, bo życie bez lęku czy cienia chroby jest naprawde piękne ..:)
  2. Elis, ja też tak miałam jakiś czas temu, że około godziny 12 w południe robiłam sie strasznie słaba i miałam ochotę się położyć, lecz niestety albo na szczęście byłam w pracy :) masz tak codziennie od miesiąca ponieważ codziennie myślisz że o 19 poczujesz się senna. Spróbuj o tym nie myśleć, znajdź sobie jakieś zajęcie w godzinach wieczornych i może akurat kiedy będziesz zajęta poprostu zapomnisz o tym ... :)
  3. Witam Wszystkich ! Tak jak większość z Was cierpie już od kliku lat na nerwice lękową, nie będe pisać objawów, gdyż moi poprzednicy już je napisali:) Chce napisać że da sie żyć z nerwicą, że można ją zaakceptować. Jakieś 7 lat temu z powodu ataków nerwicy nie wychodziłam z domu, a nawet najmniejsze złe samopoczucie sprawiało że strasznie sie wszystkiego bałam i zamykałam sie w sobie. z doświadczenia wiem, że jeśli będziemy zagłębiać się w swoje dolegliwości i wczuwać się w siebie bedzie jeszcze gorzej. I choć jeszcze czasem pojawią mi się ataki nerwicy lub nawet sam strach przed nimi, to staram sie z tym walczyć, i uwierzcie da sie !!!!! Napisze swoje sposoby na walke z tą okropną chorobą. Po pierwsze dużo ruchu, ja np. uwielbiam jeździć na rowerze i kiedy gorzej sie poczuje i nie tylko wsiadam na rower i jade na wycieczke, i jak przyjade to jestem taka zmęczona że nie mam siły myśleć o czymkolwiek:D Po drugie nie należy sie zamykać w czterech ścianach bo to nic nie daje. Należy wychodzić z domu spotykać sie ludźmi. Kiedyś miałam strach przed wchodzeniem do kościoła z e zemdleje, i pokonałam go , włąśnie wchodzac do kościoła i okzało sie że strach ma tylko wielkie oczy Po trzecie chyba każdy z nas ma jakieś marzenia czy To związane z przyszłością czy z terażniejszościa, może warto zrobić choć jeden krok by spełnić choć jedno z tych marzeń????? Pozdrawiam wszytstkich i życze powodzenia... :)
×