Czułam się ostatnio... podobnie. I myślę, że ma to związek z histrionicznym zaburzeniem osobowości, które chyba mam. Zaczepił mnie facet na ulicy... I... Ogólnie wyszło potem coś w takim rodzaju, że jakby straciłam własne poczucie godności, ale wolę chyba teraz nie pisać o tym publicznie na forum. Uległość, brak asertywności, chęć spełnienia czyichś oczekiwań, brak własnych granic ( i brak kontroli nad swoim zachowaniem...) i potem mamy sytuacje, które tak nas bolą. ://