Skocz do zawartości
Nerwica.com

twentynine

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia twentynine

  1. Witajcie. Jestem facetem , mam 30lat. Napiszę Wam o moich obserwacjach dotyczących dysfunkcji seksualnych. W styczniu tego roku odstawilem Paroksetynę 20mg. Brałem przez 4 miechy. Efekt super, pewnośc siebie, wygadanie , wszystko na plus. Ale pojawiły się komplikacje w sprawach seksu. Po odstawieniu jeszcze gorzej, zerowa ochota na te sprawy, libido słabe , podczas oglądania porno osiągałem wzwód z trudnością, orgazm taki na 50%. Kontakt z kobietą - tragedia . Dodatkowo stres że coś może nie zagrać i w końcu miałem epizod zupełnego braku erekcji przed nagą dziewczyną. Ostatnio nawet porno mnie już nie bawiło. Prolaktyna wiadomo jakieś 30% powyżej górnej granicy. Testosteron o dziwo też trochę powyżej. Nie wiem czy to wyczerpuje znamiona PSSD ale myślę że jest to pozostałośc po SSRI. Zastanawiający był dla mnie fakt że w momencie odstawienia Paroksetyny udało mi się z łatwością rzucić papierosy. Wytrzymałem od nałogu 6 miesięcy. Przez ostatnie dni czułem się gorzej i podświadomie dążyłem do czegoś co wytrzeli moją dopaminę chociaż na chwilę. Kupiłem fajki, super przyjemnośc podczas palenia , uspokojenie. Palę więczorami po 5-6 fajek. Czuję dopaminę , czuję wyraźnie jak ona się pojawia i przez chwilę ze mną jest. Co bardzo ciekawe po takiej sesji z fajkami poczulem że coś dzieje się z moim libido, jakby wzrastało chwilami. Rano miałem delikatny wzwód, pierwszy od kilku miesięcy, masturbacja idzie szybko i sprawnie, erekcja bardzo ok. Potwierdza to chyba zależność między dopaminą a libido. Na podstawie tych doświadczen chcę spróbować Bupropion ponieważ on jako jedyny wpływa właśnie na dopaminkę, jest też wymieniany jako jeden ze sposobów na walkę z PSSD. Lekarz mi go przepisze bo już pytałem. Dam znać co się dalej podzieje. Nie zachęcam nikogo do palenia fajek, interpretujcie to jak chcecie. Opisałem tylko swoją sytuację. Pozdrawiam
×