Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mag_da_lena

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Osiągnięcia Mag_da_lena

  1. Wszystko fajnie Zed ale gdzieś pracować trzeba, pieniądze niestety są potrzebne. Trzeba mieć z czego opłacić mieszkanie i co włożyć do gara. Obecnie najłatwiej jest znaleść pracę w korpo. Nie każdy ma możliwości i predyspozycje do prowadzenia własnej działalności. Możemy się wściekać lub nie zgadzać z obecnie panującym systemem ale nie zmienia to faktu że za coś trzeba żyć. Praca w korpo nie jest zła, wielu ludziom daje satysfakcję. Nie widzę niczego złego w staraniu sie w pracy i awansowaniu. Market ma rację że problem jest w nas. Do tej pory jak miałam problem w pracy to zamiast stawić temu czoła uciekałam. Teraz pracuje nad samą sobą by stawić czoła swoim własnym problemom. Jeśli człowiek sam siebie nie poukłada, swoich potrzeb, wartości to nie ważne gdzie by pracował czy w korpo czy na własną rękę czy za granicą nerwica, lęki i depresja będą cały czas się pojawiać.
  2. Cześć, Zmagam się z nerwicą lękową 15 lat. W tym czasie zmieniłam pracę 20 razy. Z różnych powodów ale najczęściej moje lęki nade mną wygrywały. 3 miesiące temu zaczęłam terapię. Razem z terapeutą dokopałyśmy się do źródła i przyczyny moich lęków przez co nastąpiło pogorszenie się mojego stanu zdrowia. Obecnie jestem na L4 3 tydzień. Dostałam dodatkowe leki by przetrwać najgorszy etap terapii. W mojej obecnej pracy którą lubię zaczynają się denerwować z powodu L4. Wzięłam laptopa do domu by pomimo choroby móc zdalnie coś robić ale i tak boję się że nie będę miała do czego wracać po zwolnieniu. Boje się też że nie dam rady przełamać moich lęków i zawiodę najbliższych. Chciałabym móc normalnie funkcjonować. Jak do tej pory każdy dzień pracy był walką by wytrzymać do końca zmiany i jeszcze coś zrobić. Zawsze gdy mam ataki lękowe to ludzie się na mnie dziwnie patrzą i pytają co mi jest. Do domu wracałam wyczerpana, nawet długi sen nie przynosił ulgi. Dlatego zaczęłam terapię. Lekarz mówił że teraz będzie tylko lepiej. Żyje tą nadzieją i strachem że się jednak nie uda. Boje się powrotu do pracy po zwolnieniu.
  3. Cześć, piszę tu pierwszy raz, na nerwicę lękową choruje od 15 lat. Do tej pory brałam paroksetynę - seroxat 40 mg, pomagała mi względnie, mogłam funkcjonować ale każdy dzień to była walka z lękami więc dałam się namówić lekarzowi na psychoterapię. 3 miesiące temu zaczęłam terapie behawioralną podczas której doszło do pogorszenia się stanu zdrowia, nasilenia lęków i depresji. Ponoć to normalne podczas terapii. Żeby przetrzymać nawrót lekarz psychiatra zapisał mi pregabaline 2 X 75 mg i po tygodniu 2X150 mg. Dzisiaj jest mój drugi dzień jak biorę prege. Czuje duże rozluźnienie mięśni, senność, ciężko się myśli. Jak rozmawiam to mam wrażenie ze słowa nie wypływają ze mnie, do tego lekkie otępienie i ból głowy. Z plusów jestem przyjemnie rozluźniona i bardzo fajnie się śpi. Mam nadzieje że skutki uboczne szybko miną i zostanie tylko ten przyjemny wewnętrzny spokój.
×