Skocz do zawartości
Nerwica.com

paulina10033

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia paulina10033

  1. Bardzo proszę o pomoc. Moja najlepsza przyjaciółka od pewnego czasu ma nerwice lękową. Odczuwa silny strach przed wychodzeniem z domu w określonych sytuacjach. Ale może zacznę od początku... Wszystko zaczęło sie jakieś 4 lata temu, ona chodziła wtedy do 6. klasy podstawówki. Już wtedy rzadko chodziła do szkoły. Najpierw przedłużała swoje "wolne" od szkoły po chorobach, potem zostawała w domu z błahych powodów np. z niewyspania. Gdy zdała do gimnazjum wszystko jakby sie unormowało. Coraz częściej zaczynała chodzić do szkoły, jednak wszystko minęło pod koniec pierwszej klasy gdy nasza klasa wybrała sie na wycieczke. Wtedy to właśnie chłopaki zaczęli ją przezywać i dokuczać jej. I znowu zaczęło się chodzenie w "kratkę". Czasami nieobecność przeciągała sie do 2-3 tygodni. Jej stan stopniowo sie pogarszał. Jednak najgorsze zaczęło sie w 3. klasie gimnazjum. Moja przyjaciółka po balu gimnazjalnym przestała chodzić do szkoły całkowicie. Powtarzała jak mantrę, że już tam nie wróci, że nie ma siły. Ktoś polecił jej wizytę u psychologa. P psycholog zaleciła jej nauczanie indywidualne. Ja i moje koleżanki odradzałyśmy jej to, przedstawiałyśmy jako ostateczne rozwiązanie, ale jej łatwiej było uciec i przystanąc na propozycję. I tak spędziła 5 miesięcy nie ruszając się nigdzie z domu. Miała wszystko podstawione pod nos - przychodzili do niej nauczyciele, przyjaciółki odwiedzały conajmniej raz w tygodniu. Żyła całkowicie wspaniale, lecz w końcu nadszedł czas próby - miałyśmy przystąpić do sakramentu bierzmowania. Ona nie miała zamiaru nawet sie postarać. Powtarzała ciągle: nie zmuszajcie mnie, gdy próbowałyśmy ja i jej matka ją namówić. Przyjaciółka stwierdziła, że nie chce widzieć "tych" ludzi na oczy i że nie zniesie ich krzywych spojrzeń i szeptów. Mimo tego, że obiecywałyśmy jej pomoc i wsparcie, ona zadecydowała, że nie pójdzie do kościoła. Wybrała strach zamiast Boga. Boje się, że niedługo nawet obcy ludzie będą w stanie krzywym spojrzeniem pogłębić jej stan. I dlatego proszę o pomoc, bo zupełnie nie wiem co mam zrobić. Jak mam jej pomóc...
×