Niestety.. czuję, że po 6 latach nerwica lękowa wróciła. Wcześniej leczyłam się u psychologa i psychiatry, bywały ciężkie momenty ale wyszłam z nich.
Teraz po praktycznie roku permanentnego stresu, codziennych nerwów, problemów ze spaniem i ze zdrowiem objawy nerwicy wróciły. A są to przede wszystkim mdłości prowadzące do odruchów wymiotnych, bóle w klatce , bezsenność ( jak już ud się usnąć koszmary), płaczliwość.. Przynajmniej raz w tygodniu mam niestrawność. Czuję się jakbym nie była sobą, jakby to wszystko działo się koło mnie a nie we mnie.. Moje objawy sprzed 6 lat : mdłości ale tylko w momentach gdy jestem wśród ludzi, w tłumie ( w klasie, w Kościele w długiej kolejce .. ), bezsenność. Pojawiło się to w momencie gdy narobiłam sobie wstydu przed całą szkołą na przedstawieniu ( zrobiło mi się słabo, zapomniałam tekstu .. śmiech na całego ze mnie ). Tak to wpłynęło na moja psychikę, że gdy znajdowałam się wśród tłumu, objawy wracały. Po ponad 2 latach walki sama ze sobą ( bez lekarza) niestety padłam .. przestałam chodzić do szkoły spotykać się ze znajomymi, bałam się wychodzić z domu.
Aktualnie : za dużo nerwów które wpływały na mój żołądek ( częsta niestrawność - częste odruchy wymiotne ). tak to na mnie wpłynęło, że aż boje się wyjść z domu bo boję się, że zwymiotuję.. ( dodatkowo ostatnio przebyłam dość mocne zatrucie pokarmowe więc ... jest gorzej z moimi objawami ). nie mogę jeść, boje się uczucia pełności w brzuchu i mdłości. morfologie mam ok, usg brzucha też, badałam się nawet na borelioze.. jedynie czeka mnie gastroskopia ale tak sie jej boję, że ją odwlekam.. Przez większość dnia mogłabym spac a później mam wyrzuty, że nic pożytecznego nie zrobiłam.
Wracam w przyszłym tygodniu do swojego psychologa (po tylu latach .. a sądziłam, że już się z nim nie zobacze). Czuję, że potrzebuję się komuś wygadać i wypłakać, komuś kto będzie miał inne spojrzenie na sytuację( bliscy niby rozumieją ale .... ). W momencie gdy się wypłacze i wygadam czuję jakby te objawy ... się zmniejszyły.
Boję się rano wstawać, zaczynać dzień i koszmar od nowa. Myśl o powrocie do pracy przyprawia mnie o zawroty głowy.
Mam lek hydroxizinum ale boje się go zażywać .. sama nie wiem czemu.
Piszę tu by poczuć może ulgę ... pisząc to jedynie co czuję to niesamowity ból żołądka ( mam nadzieje,że to pozostałości po zatruciu a nie moja głowa )...