Skocz do zawartości
Nerwica.com

orchideaa

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez orchideaa

  1. ten rok byl dla mnie bardzo ciezki i wydarzylo sie naprawde duzo. poczynajac od problemow w szkole (ktore z tego co slysze nieco wyolbrzymilam), brak zaklimatyzowania sie w nowej klasie, zwatpienie w istnienie Boga, brak perspektyw na przyszlosc, choroba a nastepnie smierc cioci, ktora byla raczej bliska osoba dla mnie i rodziny. wszystko skumulowalo sie w jednym czasie. to byly problemy takie najwieksze. do tego dochodzily drobne sytuacyjne. zawsze sie wszystkim przejmowalam, mam zanizona samoocene, czesto robilam wszystko tak by zadowolic innych a nie siebie, zylam dla innych, nie dla siebie. bylam juz u psychologa, rozmawialam z pania. narazie mamy przerwe. zdiagnozowalam, ze mam nerwice, po dziwnych nieokreslonych lękach, ktore pojawialy sie kazdego wieczoru. mam wrazenie, ze nic nie ma sensu, ze caly czas sie boje, ze nigdy nie bede szczesliwa. natomiast zespol jelita wywnioskowalam rowniez po innych objawach, ktore mi sie zgodzily z tym, co pisza na ten temat i co pisza forumowicze. a te problemy pojawily sie chyba wlasnie w tym roku. teraz pojawilo sie to netrectwo mysli, ze sie bede zle czula, ze zwymiotuje, ze poplacze sie bedac wsrod ludzi. nie umiem sobie z tym poradzic. co myslicie?
  2. Witam. szukam pomocy i moze komuś uda sie mi pomoc. od pewnego czasu mam nerwice. mysle, ze w porownaniu z forumowiczami raczej krotko. wiosna, moze fragment zimy, az do teraz. moim najwiekszym aktualnym utrapieniem jest to, ze zle sie czuje. bez przerwy. nerwica doprowadzila do tego, ze prawdopodobnie mam zespol jelita nadwrazliwego. dochodze do wniosku, ze moze i nie raz zdarzyloby mi sie zle czuc, ale to ma miejsce ciagle i wszedzie prawdopodobnie dlatego, ze ciagle o tym mysle. wieczorem klade sie spac bojac sie, ze jutro bede zle sie czula. w domu mnie to specjalnie nie obchodzi, bo jestem u siebie, wsrod swoich. natomiast, gdy mam gdzies jechac, to jest koszmar. caly czas mnie mdli, mam wrazenie ze zaraz puszcze pawia, a tego sie boje jak nie wiem co. wymiotowac przy kims? nie! zabrudzic cos komus? nie! caly czas o tym mysle, boje sie ze sie bede zle czula juz na zapas a potem faktycznie, zle sie czuje. co moge z tym zrobic? jak walczyc z myslami? dzisiaj ominal mnie niesamowity wyjazd, bo juz od wczoraj wiedzialam, ze sie bede zle czula, obudzilam sie i mam. zle sie czuje, choc nawet jeszcze nic nie jadlam. rezygnuje, bo nie chce myslec cala podroz o tym, ze zaraz zwymiotuje, lub ze ktos bedzie muisial sie przeze mnie zatrzymywac, czy cos dla mnie robic. chce zyc normalnie. co mam zrobic? jak zwalczyc te mysli?
  3. Witam. szukam pomocy i moze uda Ci sie mi pomoc (mam tylko nadzieje, ze nie bede musiala studiowac sztuk walki . od pewnego czasu mam nerwice. mysle, ze w porownaniu z forumowiczami raczej krotko. wiosna, moze fragment zimy, az do teraz. moim najwiekszym aktualnym utrapieniem jest to, ze zle sie czuje. bez przerwy. nerwica doprowadzila do tego, ze prawdopodobnie mam zespol jelita nadwrazliwego. dochodze do wniosku, ze moze i nie raz zdarzyloby mi sie zle czuc, ale to ma miejsce ciagle i wszedzie prawdopodobnie dlatego, ze ciagle o tym mysle. wieczorem klade sie spac bojac sie, ze jutro bede zle sie czula. w domu mnie to specjalnie nie obchodzi, bo jestem u siebie, wsrod swoich. natomiast, gdy mam gdzies jechac, to jest koszmar. caly czas mnie mdli, mam wrazenie ze zaraz puszcze pawia, a tego sie boje jak nie wiem co. wymiotowac przy kims? nie! zabrudzic cos komus? nie! caly czas o tym mysle, boje sie ze sie bede zle czula juz na zapas a potem faktycznie, zle sie czuje. co moge z tym zrobic? jak walczyc z myslami? dzisiaj ominal mnie niesamowity wyjazd, bo juz od wczoraj wiedzialam, ze sie bede zle czula, obudzilam sie i mam. zle sie czuje, choc nawet jeszcze nic nie jadlam. rezygnuje, bo nie chce myslec cala podroz o tym, ze zaraz zwymiotuje, lub ze ktos bedzie muisial sie przeze mnie zatrzymywac, czy cos dla mnie robic. chce zyc normalnie. co mam zrobic? jak zwalczyc te mysli?
  4. doszlam dzisiaj do wniosku, ze to co mnie dopadlo ostatnimi czasy, to nie jest depresja lub "nie wiadomo co", tylko najzwyczajniej w swiecie nerwica! kazdego wieczoru boje sie, czuje lęk, nie chce byc sama, obawiam sie zgaszenia swiatla (spie przy zapalonym), krotko mowiac wieczor i noc to jedna wielka udreka. wmawiam sobie, ze jestem chora, ze cos ze mna nie tak, ze zwariuje... probuje walczyc z tymi myslami ale bezskutecznie. jest mi goraco, czuje dreszcze, delikatnie trzese sie. czy da sie z tego wyjsc? moge to wyleczyc raz na zawsze? ostatni rok szkolny byl naprawde ciezki dla mnie. smierc w rodzinie, problemy w szkole (zarowno z nauka jak i zaklimatyzowaniem sie w nowym towarzystwie), problemy z wiara, watpliwosci religijne. duzo tego. mam szanse? czy mozna sie tego pozbyc na dobre?
×