Skocz do zawartości
Nerwica.com

mjp

Użytkownik
  • Postów

    283
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez mjp

  1. Abstrakcja,

     

    przynajmniej było ciepło :) Jutro już nie powinno być tylu "gryli" i facetów bez szyj, bo w końcu weekend się kończy. Z komarami trudniej coś zaradzić... Można na to spojrzeć w ten sposób, że jesteś ważną częścią ekosystemu. Komary są zjadane przez żaby, a te przez bociany. Bociany wreszcie przynoszą dzieci. Możemy więc uznać, że od Twojej krwi zależy przyszłość systemu emerytalnego w naszym kraju. To bardzo odpowiedzialna rola :)

     

    A poważniej życzę Ci, żeby kolejne dni były spokojniejsze i bardziej satysfakcjonujące.

  2. Abstrakcja,

     

    przynajmniej było ciepło :) Jutro już nie powinno być tylu "gryli" i facetów bez szyj, bo w końcu weekend się kończy. Z komarami trudniej coś zaradzić... Można na to spojrzeć w ten sposób, że jesteś ważną częścią ekosystemu. Komary są zjadane przez żaby, a te przez bociany. Bociany wreszcie przynoszą dzieci. Możemy więc uznać, że od Twojej krwi zależy przyszłość systemu emerytalnego w naszym kraju. To bardzo odpowiedzialna rola :)

     

    A poważniej życzę Ci, żeby kolejne dni były spokojniejsze i bardziej satysfakcjonujące.

  3. Mimo kiepskiej formy zmusiłem się do powalczenia z lękiem wysokości i przeszedłem przez "trudny" most, przyspieszając co prawda kroku i panikując ale jednak przeszedłem (przy końcu zwolniłem ;) ). I przeszedłem przez inny trudny most tez lekko przyspieszając i na końcu zwalniając. Ale podbudowany tymi sukcesami przeszedłem jeszcze wzdłuż dość stromego nabrzeża, cały czas powoli i starając się rozluźniać i to już było naprawdę niezłe.

     

    I zrobiłem rekordowy od dłuższego czasu wynik w ilości pompek :)

  4. Kurcze, nadal jest ciężko. Bardzo się rozchwiałem - nastrój i lęki i obsesyjne myślenie. Brakuje mi osoby, której mógłbym się wygadać o myślach i lękach. Miałem już wcześniej takie stany ale jakiś czas było lepiej. Nie wiem, może źle, że nie rozpracowawszy nerwicy do końca wziąłem się za normalne życie. Myślałem, że może nigdy się nie da rozpracować do końca, a żyć się jakoś da więc jest nieźle. Tymczasem pojawiają się nowe wyzwania a tamten syf tylko czeka na to, żeby się uaktywnić. To wszystko jest takie trudne :( ...

     

    Chcę nie spieprzyć. Muszę się naprawdę ogarnąć.

  5. Hej.

     

    Zdaję sobie sprawę, że musisz strasznie cierpieć przez te myśli. Miałaś trudne wydarzenia w życiu i teraz bardzo zależy Ci na Twoim związku. Przede wszystkim pamiętaj o tym. Nie zapominaj, że chcesz dobrze, chcesz szczęścia, a te myśli wynikają z obaw, z tego jak bardzo Ci zależy. Jeśli już uświadomisz sobie, że chcesz dobrze, to możesz próbować odpuszczać te myśli. Nie kontrolować się ciągle, bo to mega męczące. Myśli to nie czyny. Powtarzaj to sobie. Staraj się skupiać na mniejszych sprawach, na codzienności, zajmować się czymś. Jest wiele do zrobienia, co może wypełnić Twój czas, dać satysfakcję i dodać pewności siebie i spokoju. Staraj się racjonalizować. Wiele osób miewa takie myśli, które pozostają tylko w sferze myśli. Całe ich realne zagrożenie polega na tym, że są męczące i uniemożliwiają Ci życie takie jakie chciałabyś mieć. Decyzja o pójściu na terapię jest racjonalna i należy Ci się pochwała, że mimo tego trudnego położenia dałaś radę ją podjąć. Już sama zmiana otoczenia i nabranie dystansu pomogą. To, że zdecydowałaś się tu napisać też jest racjonalne i dobre. Tłumienie w sobie nie pomaga. Bardzo, naprawdę bardzo Ci życzę siły do tego aby wytrwać i uporać się z natręctwami. Napisz co u Ciebie, jak Ci się układa.

     

    Pozdrawiam.

×