Skocz do zawartości
Nerwica.com

aj511

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez aj511

  1. Wstrzymałem się chwilę z odpowiedzą, żeby bardziej obiektywnie wszystko zobrazować i wykluczyć wcześniejsze podrzenia. Prolka po dwu tygodniowej terapii (1tab/week) Dostinexem została zbita do dolnej granicy normy, testosteron sporo podskoczył. Z uwagi na to, że nie zauważyłem większego wpływu na samopoczucie- zmniejszenia objawów permanentnego zmęczenia/rozdrażniania/wahania nastrojów/problemy z koncentracją i pamięcią winą obarczyłem stress. Udałem się do lekarza z prośbą o przepisanie mi Zomirenu 0,5mg SR celem zrobienia sobie uspakajającej terapii 2-3 tygodniowej . Już po pierwszych dniach czułem siłę do robienia wszystkiego do czego jeszcze do nie dawna miałem tylko chęć, zniknęły wszystkie problemy z samopoczuciem. Libido również się poprawiło choć benzodiazepiny same w sobie je obniżają, czasem występuje senność ale lepsza jest ona niż zmęczenie które dotąd miałem (w wyjątkowych sytuacjach ratuje się kawą - którą staram się jednak unikać). Zomiren przyjmuje w dawce 1 tab/dzień (0,5mg o przedłużonym uwalnianiu) po dwóch tygodniach nie stwierdzam zwiększenia tolerancji, czuje się zrelaksowany i lepiej sypiam. Za tydzień będę odstawiał i wprowadzał mocniejszą terapię relaksacyjną którą już teraz prowadzę plus suplementacja ashwagandha ewentualnie innymi suplentami na stress (wyjdzie w praniu). p.s. Nikogo nie namawiam na stosowanie leków z grupy benzodiazepin z uwagi na mocny potencjał uzależniający i szybkie zwiększenie tolerancji. Wydaje mi się, że problem PSSD mnie nie dotknął mimo stosowania różnych leków SSRI przez okres prawie 3lat, a może częściowo, a może to ten stres ? Tak czy inaczej nie narzekam, myślę, że posiadanie partnerki w obecnym stanie "wkręciło" by mnie na obroty. Pozdrawiam! i więcej pozytywnego myślenia!
  2. Myślicie, że wywalona wysoko PRL mogła być skutkiem permanentnego stresu ? widzę po sobie, że z dnia na dzień coraz gorzej sobie radzę z pracą, a bardziej ze stresem który ona wywołuje (choć praca raczej spokojna). Jestem bez przerwy zmęczony/skonany (nie śpiący) jakbym co dopiero ukończył maraton - nie mam na nic sił. "Testosteron mężczyzna, który ma go zbyt mało, wygląda kobieco, najpierw rośnie mu brzuch, potem biust, jego twarz robi się pyzata i zaczyna się zachowywać jak kobieta. Jest miękki, płaczliwy, ciepły, wrażliwy, rozdrażniony i miewa różne humory" - wypisz wymaluj ja. Jakie badania byście mi polecili zrobić w tym kierunku bo czytam, że np kortyzol może zbijać TST, DHEA ? P.S. Od dwóch tygodni stosuje Dostinex celem obniżenia PRL - kuśka parę razy mnie obudziła w nocy i rano. Niestety permanentne zmęczenie się nie zmieniło
  3. Zgadzam się, wysoka prolaktyna też wydawała mi się podejrzana. Z tego co pamiętam nie istnieje jak na razie badanie poziomu neuroprzekaźników w mózgu, we krwi i owszem ale podobno nie ma ono większego sensu w tego typu dolegliwościach. P.S.Jeśli jeszcze o mnie chodzi - nigdy nie stosowałem sterydów, papierosów nie palę, alko od kilku lat praktycznie za zerowym poziomie. Jedynie do czego można się doczepić to dość stresująca praca - przynajmniej takie mam odczucia
  4. Witam wszystkich! Od paru tygodniu śledzę forum, po ostatniej wizycie u endokrynolog postanaowiłem się Was poradzić (pani doktor rozłożyła ręce widząc moje wyniki- kolejne). Kilka słów o mnie: mężczyzna lat 31, po prawie 3 letnim leczeniu u psychiatry na napady lękowe (kilka miesięcy sertralina, kolejne kilka wenlafaksyna, prawie dwa lata Paroksetyna dawka 20mg choć chwilę nawet na 60mg) Od ponad pół roku jestem "czysty" w całkiem dobrej kondycji psychicznej. Zanim zacząłem leczenie libido bardzo wysokie, przy leczeniu trochę się osłabiło, zaraz po zakończeniu znów skok do góry i bardzo duży spadek choć raczej nie do zera. Na ten moment brak nocnych i porannych wzwodów!, bardzo mocne obniżenie energii życiowej!, pogorszenie pamięci i koncentracji, spadek pewności siebie, czasem występuje rozdrażnienie, obniżenie nastroju i lekkie lęki, spadek siły mięśni. Wraz z rozpoczęciem leczenia wziąłem się za zdrowy tryb życia (aktywność: bieganie - ponad rok, od dwóch lat siłownia (3 razy w tygodniu), zdrowe odżywianie). Partnerki nie mam także, ciężko sprzęt dokładnie przetestować. Po włączeniu pornola kolega dość szybko wstaje bez stymulowania, po rozpoczęciu stymulacji twardnieje jak dawniej co się utrzymuje nawet po dojściu - tu nie ma już takich fajerwerków jak dawniej ale tragedii też nie ma. Zauważyłem, że im więcej wymuszam myślenia w ciągu dnia i nocy o seksie tym bardziej się to przekłada na kolejne dni (myśli same już przychodzą - libido up). Przez pogłębiające chroniczne zmęczenie zostałem skierowany do endokrynologa który stwierdził niedoczynność tarczycy (podwyższone TSH) oraz Hashimoto (przypuszczam, że to przez SSRI - przed chorobą TSH w normie). Po 3 miesiącach unormowane TSH niewiele wpłynęło na zmęczenie które dalej mi utrudnia życie z przerwami pobudzenia po wypiciu kawy (której staram się pić jak najmniej- aktualnie max dwie filiżanki dziennie). Chciałem się Was poradzić czy na mój poziom energi mogą wpływać poniższe wyniki (endo zaniepokoił tylko niski testosteron, twierdziła, że najchętniej to bym mi zapisała testosteron zewnętrzny, jednak z uwagi na młody wiek tego nie zrobi - ryzyko bezpłodności, resztą wyników twierdziła, że nie mam co się przejmować...czy aby na pewno?). Badanie z 14.12.2017r Tsh 4,98 (0,4-4) H Prolaktyna 16,40 (2,64-13,13) H Testosteron 305,72 (175-781) Badanie z 12.03.2018 TSH 2,48 (0,38-5,33) Testosteron 238,17 (175-781) FSH 7,14 (1,27-19,26) LH 5,46 (1,24-8,62) Estradiol 67 (0-47) H Progesteron 0,96 (0,14-2,06) Prolaktyna 16,86 (2,64-13,13) H
×