Skocz do zawartości
Nerwica.com

tomeg

Użytkownik
  • Postów

    83
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tomeg

  1. MAREK XYZ Rozumiem, może faktycznie takie objawy mogą występować. Ja poprzednim razem brałem ten lek ponad rok i odstawiłem dość szybko i skutecznie, nie powiem, bo czułem się kiepsko przy schodzeniu ale trwało to góra dwa tygodnie. Masz może możliwość skonsultowania tego z lekarzem?
  2. W takim razie musisz dać szansę i czas lekom, jeśli po dłuższym czasie nie będzie efektu, będziesz zmuszona coś skorygować, ale na razie życzę Ci, żebyś miała dużo wiary i nadziei, że pomoże. :) Ja sam czekam, czy u mnie się pojawi efekt. Pierwszy tydzień było bardzo ciężko, teraz wróciłem do takiego stanu sprzed leczenia, czyli ani poprawy, ani pogorszenia. Ale może się rozkręci... :) A hydroxyzyna to poczciwy lek, trochę niedoceniany, w dawce 25mg na pewno Cię troszkę wyciszy, być może będzie Ci się chciało spać. :) :)
  3. Witaj trzecia! Ja podobnie jak Ty, biorę od ok. miesiąca esci, tyle że już drugi raz. Z tego, co można wyczytać na tym forum, ludzie różnie reagują na lek, jedni szybciej odczuwają poprawę, inni później, a są tacy, którym wręcz szkodzi. Na pewno warto dać mu szansę. To, że miałaś lepszy moment, a teraz jest gorzej nie znaczy, że esci przestał działać. Myślę, że on dopiero zaczyna działać i udowodnił Ci już, że naprawdę może pomóc. Zazwyczaj takie leki długo się rozkręcają, a poprawa następuje często w sposób niezauważalny i dostrzegamy ją dopiero wtedy, gdy się zastanowimy jak wygląda nasze życie i ile w nim miejsca zajmuje nerwica. Daj mu szansę. P.S. Jak się czujesz po trittico? Pozdrawiam. :)
  4. MAREK XYZ A zapytam tak, nie masz przypadkiem problemów z kręgosłupem? Ja mam i też miewam takie nagłe przejścia prądów w tyle głowy i wiem, że to wina kręgosłupa. Nie wiem, pewnie w Twoim przypadku jest inaczej, na pewno wiesz lepiej niż ja, ale warto mieć to na uwadze. :) Nutelka...witaj. :) Wygląda na to, że będziemy razem oczekiwać efektów esci. Za pierwszym razem na pewno bardzo mi pomógł, chociaż nie w 100%, ale tego nie oczekuję. Wydaje mi się, że ma bardzo dobre działanie przeciwdepresyjne i trochę słabsze przeciwlękowe, choć z moimi lękami to nie wiem czy jest jakiś lek co poradziłby sobie całkowicie. Wiadomo, dużo zależy też od samego człowieka, od nastawienia. Ważne, żeby chcieć coś zmienić w swoim życiu na lepsze. Szkoda, że to jest tak bardzo trudne. Czasem, obserwując ludzi silnych psychicznie, myślę sobie, że oni nawet nie zdają sobie sprawy z tego, jak wiele posiadają...Chciałbym choć jeden dzień przeżyć całkowicie bez lęków, ale to jest silniejsze ode mnie.... A Ty Nutelko, na co bierzesz esci? Jaka dawka? Coś masz do tego jeszcze? :) :) Pozdrawiam.
  5. Też mi się wydaje, że 3 miesiące to dość krótki czas leczenia i warto by było je kontynuować. Osobiście wydaje mi się, że lepiej by było wskoczyć na wyższą dawkę, która rzeczywiście ma szansę zdziałać coś dobrego w organizmie, a po jakimś czasie można wtedy ją pomniejszyć. Ale każdy przypadek jest inny i zawsze najważniejsze są ustalenia pacjenta z lekarzem. Ja jestem trzeci tydzień na dawce 10mg, po miesiącu wskakuje na 15, a po dwóch pewnie na 20. Też każde pół tabletki robi mi ogromną różnicę, zwiększa się niepokój, lęki, pobudzenie, do tego duszności itd. Na szczęście w mim przypadku wszystko mija po ok. tygodniu. Jestem bardzo zdeterminowany, aby pokonać chorobę, więc się poświęcam. Mam nadzieję, że zauważę choćby niewielkie efekty leczenia. :) Pozdrawiam serdecznie.
  6. 5 mg czyli dawka taka minimalna, bezpieczna. Ja niestety będę chciał dojść do 20 mg. Często jest tak, że dopiero taka dawka jest w stanie naprawdę pomóc, ale na każdego oczywiście działa inaczej. Po odstawieniu, jak i przy wchodzeniu, z pewnością możliwe są chwilowe skutki uboczne. Warto być świadomym, że to normalne i tak ma prawo być, wtedy człowiek się nie nakręca i wie, że to ustąpi po kilku dniach. :) :)
  7. Witam serdecznie! Jestem nową osobą na tym forum. Przeczytałem od deski do deski znaczną część tematu dotyczącego escitalopramu i przyszła mi taka myśl, że chciałbym do Was dołączyć. Czytając posty zauważyłem, że czasem smutki i zmartwienia przelewane na ekran monitora pozwalają poczuć się lepiej, tak jakby zrzucić z siebie trochę ciężaru. Poza tym zaobserwowałem, że czasem niepozorne słowo napisane gdzieś w gąszczu internetowych wypowiedzi, naprawdę trafia do konkretnej osoby, która to czyta, utożsamia się z innymi, porównuje. Dlatego właśnie zdecydowałem się dołączyć do Waszej grupy i mam nadzieję, że mnie do niej przyjmiecie. :) :) Z escitalopramem zaczynam swoją przygodę drugi raz w życiu. Pierwszy raz parę ładnych lat temu i tak naprawdę przez ten czas za bardzo nie zastanawiałem się nad jego skutecznością. Teraz przyszedł drugi kryzys i uświadomiłem sobie, że ten lek naprawdę mi pomógł. Dlatego postanowiłem dać mu kolejną szansę i wierzę, że znów mnie uleczy. Myślę, że ta wiara jest bardzo ważna, inaczej nie byłoby sensu zaczynać leczenia. Trzymajcie za mnie kciuki, ja za Was również będę trzymać, bo wiem, jak trudno jest żyć z naszą chorobą. Pozdrawiam serdecznie. :) :)
×