Skocz do zawartości
Nerwica.com

carmen20

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez carmen20

  1. Cześć! Piszę do Was, żeby się poradzić, bo nie wiem, czy jakiekolwiek działania w tej sprawie mają sens. Mam przyznany lekki stopień niepełnosprawności z racji na epilepsję, na którą leczę się od 4 roku życia. Jednakże od ubiegłego roku zaczęłam chodzić do psychiatry, który zdiagnozował u mnie depresję, nerwicę lękową i zaburzenia osobowości. Wcześniej w sumie byłam tylko "diagnozowana" przez psychologów przy okazji spraw rozwodowych - moja mama rozwodziła się z ojczymem, który ogólnie piekło nam zgotował, stąd te badania i rozmowy z psychologami. Po pierwszej wizycie u psychiatry dostałam skierowanie na psychoterapię, na którą dostałam się dość szybko, jednakże skutki całego leczenia nie są zbytnio widoczne, wręcz cały czas mam zmieniane, zwiększane dawki leków, bo nawet jak nie mam napadów paniki to się duszę (badania miałam robione, wykluczyły wszystkie symptomy somatyczne, więc przypisuje się to nerwicy). No i jest tak, że potrafi być dwa tygodnie względnie okej (poza objawami nerwicy, ale chociaż te myśli depresyjne gdzieś uciekają), a potem znowu zaczyna się robić po prostu strasznie. Z racji zaburzeń psychicznych nigdy nie byłam hospitalizowana. Stąd moje pytanie - czy mam po co w ogóle starać się o podwyższenie stopnia? Stopień lekki dużo mi nie daje, a z umiarkowanym miałabym nawet więcej możliwości rozwoju, gdyż studiuję i wiem, że dla osób ze stopniem znacznym i umiarkowanym są ciekawe programy i opcje. Z góry dziękuję za odpowiedź
×