-
Postów
60 -
Dołączył
Odpowiedzi opublikowane przez SprzedamOpla
-
-
Oczywiście. Pornografia to dzieło diabła (piszę to poważnie). Ktoś kto wpadł w to i wyszedł na pewno tak samo sądzi o tym. Niszczyciel rodzin, relacji, wiary + wzrost samobójstw.
-
1 minutę temu, Marcelina 28 napisał:
Na poczatku brania?
Tak.
-
U mnie trittico jak i mianseryna powodują pobudzenie lękowe + niepokój. Pewno triticco ma mechanizm nasenny bliżej mianseryny niż mirtazapiny.
-
W dniu 15.10.2018 o 22:51, Santiago20 napisał:
Chciałem kiedyś Mirte, ale lekarz uznał że po tym leku się bardzo tyje..
Fakt, ale jakby pomogła na lęki to myślę, że warto zaryzykować.
-
Zgłoś się do szpitala. Jak masz myśli samobójcze (i jak są coraz silniejsze) to nie ma żartów.
Alkoholu nie pij bo ewentualnie w szpitalu może być wtedy problem z podaniem benzodiazepin i będzie większe cierpienie psychiczne.
-
Może zejdę na 0.5mg? nie chciałbym, żeby się coś stało...
-
Ja jestem na 1mg rispoleptu + 45mg mirtazapiny - czuję się taki nabuzowany? dziwnie pobudzony ale dalej leniwy. Czuję, że mnie dziwnie pobudza lękowo, a przy tym te lęki niszczy mirtazapina.
Powiem tak, jest to dziwny i niebezpieczny lek, którego należałoby się bać przepisywać pacjentowi leczonemu ambulatoryjnie bo naprawdę może się skończyć źle (w szczególności podać go komuś kto jest lękowcem i nie ma przy sobie jakieś benzodiazepiny).
-
Próbowałeś mirtazapipnę na lęki? U mnie podziałała lux
-
5 godzin temu, Elme napisał:
Owszem, można, ale efekt jest znikomy. Chyba, że w leczeniu zaburzeń snu. Na pewno nie depresji.
Mirtazapina jak najbardziej działa przeciwdepresyjnie i przeciwlękowo.
Mi po 1 dawce odczuwalny był mniejszy lęk + zablokowane myśli negatywne (podniosła nastrój) a dzięki podniesionemu nastrojowi i poprawionemu snu automatycznie w pewnych rejonach mózgu zwiększa się noradrenalina i reszta.
-
Godzinę temu, seneri napisał:
A zjechales z wenla do zera? Jak szybko i jak redukowales? Może te nieprzyjemne objawy to uboki po odstawieniu?
W 3 tygodnie? Trochę pokopało w głowie ale jakiś większych sktutków brak.
W sobotę mam wizytę u psychiatry (jak wytrzymam) a jutro spróbuję skombinować od innego lekarza relanium na "czarną godzinę" bo momentami zbliżam się do granicy napadu ostrego lęku.
-
8 godzin temu, seneri napisał:
Sprzedamopla to już nie na crf?
Nie bo wenlafaksyna przestała działać aktywizująco (dawka tydzień 600mg + 750mg dwa dni). A na mirtazapinie zostałem.
Mirtazapinę na chwilę zamieniłem na mianserynę co spowodowało u mnie drgawki (nie możność nawet doniesienia herbaty bez rozlania bo tak strasznie mnie trzęsło) oraz jakby lękowe pobudzenie + wewnętrzną napięcie. Zamiana była dla zmniejszenia ceny za leki. Niby podobne leki a takie bardzo nie przyjemne efekty i stąd pytanie czy trazodon może działać bardziej jak mianseryna.
Trazodon właśnie chyba spowodował te lękowe pobudzenie i chyba czas wrócić do mirtazapiny + inny SSRI SNRI - ale to po konsultacji z lekarzem w sobotę. A może po prostu muszę poczekać z 2 tygodnie? nie wiem, ale lęki dla mnie są bardzo nie przyjemnym uczuciem przez które nie mogę funkcjonować.
-
I drugie pytanie: biorę go już tydzień i na 2/3 tabletki i na razie nadal mam niepokój lękowy, a dzisiaj całą noc nie przespałem - czy to minie po dalszym braniu leku?
-
Mam pytanie w sprawie nasennego działania trazodonu. Czy mniej więcej mechanizm działania jest zbliżony do mianseryny czy mirtazapiny?
-
Po dwutygodniowej wizycie na oddziale w KRK zdiagnozowali u mnie osobowość schizoidalną (słusznie zresztą).
Czy ktoś zna jakąś historię osoby, która z tego wyszła? Która zrzuciła ten ciężar "wyłączania emocji"?
Ta choroba to chyba cierpienie z powodu chęci zaniechania cierpienia
-
Po dwutygodniowej wizycie na oddziale w KRK zdiagnozowali u mnie osobowość schizoidalną (słusznie zresztą).
Czy ktoś zna jakąś historię osoby, która z tego wyszła? Która zrzuciła ten ciężar "wyłączania emocji"?
-
Sprzedam Opla przytyles po mircie?
Tak 20kg xD ważyłem 70 tera nie całe 90 :) przy 1.83 wzrostu
-
Przeczytałem gdzieś że w przypadku mirtazapiny działanie nasenne utrzymuje się przez cały czas i nie rośnie tolerka z czasem jak przy mianserynie. Prawda to?
U mnie przez 3 lata (w dalszym ciągu też) mirtazapina działa tak samo nasennie w dawce 90mg.
-
Ktoś może orientuje się jak wygląda proces odstawienia mirtazapiny?
Biorę 90mg i myślałem by tak na 3 dni zejść do 45 a potem z tydzień 22,5mg a po tygodnio 0.
-
Ja muszę przyznać że moklobemid jest lekiem dosyć słabym, mimo łączenia z wszystkimi zakanazyni NaSSA, SNRI itd, albo ja jestem słabo zdiagnozoway.
-
Spotkał się ktoś z Was z łączeniem mirtazapiny z mianseryną? Czy jest sens takiego połączenia? Głównie chciałbym zrobić taki mix, aby zmniejszyć cenę leków, gdyż jak wiadomo mirtazapina jest nie refundowana a mianseryna tak, a jeśli taki mix działałby dobrze - to czemu nie?
-
Czy ten mix spradza sie w schizofrenii prostej?
Nie znam się zbytnio na schizofremii - więc mój post raczej jest w rodzaju nie znam się więc wypowiem się.
Zależy co chcesz osiągnąć. Ten miks działa na pewno (przynajmniej na początku) aktywizującą, niweluje negatywne myśli i poprawia bardzo sen.
Ja nazwałbym ten miks takim dobrym wstępem do psychoterapii i zmiany swojego życia.
-- 21 kwi 2018, 10:10 --
A tak BTW to chyba moklobemid`u nie można łączyć z snri bo IMO byłoby pewnie za dobrze :) chociaż ja mam długi staż z wenlafaksyną i żeby osiągnąć 300mg które działało pół roku "speedownie" musiałem zaszaleć z 750mg wenlafaksyny (czas sesji na studiach).
-
Łooo. To ja nie chcę wiedzieć co się będzie dziao ze mną jak przyjdzie mi odstawić 300mg wenli, 300mg moklo i 90mg mirtazapiny xD
-
300mg wenlafaksyny (rano)
90mg mirtazapiny (wieczór)
200mg sulpirydu (rano 100mg + południe 100mg)
37,5moklobemid (rano).
Na dołożonym moklo czuję pobudzenie, muzyka jakoś przyjemniej brzmi. Za 4 dni jak będę czuł, że "mogę więcej" wejdę na 75mg moklo (tabletki trochę ciężko podzielić ). Ogólnie wszystko na plus i rzeczywiście (jak piszą na internetach) najpierw dostaje się doładowanie noradrenaliny. Z dawkami będę się obchodził jak z jajkiem, żeby nie dostać zespołu serotoninowego. Ogólnie jak na razie mogę powiedzieć że było warto, mimo iż "nie wolno SNRI łączyć z MAO" :)
-
Na jakiej zasadzie organizm "radzi" sobie pod hasłem homeostaza? Chodzi mi o to, że efekt brania wenlafaksyny w końcu maleje i zwiekszanie dawek nic nie daje. Czy działa na zasadzie by powrócić do stanu normalnego to np zwiększa rozklad MAO? I tym MAO jakby reguluje poziom neuroprzekaźników (zwiększa rozkład na więcej niż 20% gdyż wychwyt zwrotny jest zablokowany farmakologicznie)?
Ponawiam pytanie
Pornografia to nie normalka, to niszczenie ludzi na masową skalę
w Seksuologia
Opublikowano