Skocz do zawartości
Nerwica.com

alone_wolf

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez alone_wolf

  1. Beksa, chyba nigdy nie byleś tak naprawdę zakochany bez wzajemności skoro tak mówisz. pozatym jeżeli dla Ciebie zapomnieć o ukochanej osobie to jak splunąć to żal mi Ciebie.....
  2. Ja juz nie wyrabiam , dzisiaj mi sie śniło że, spacerowała sobie za ręke z innym obudzilem sie ze ściśniętym żołądkiem
  3. Ja, też już nie wierze w miłość, na początku każdy wierzy do czasu aż nie dostanie kopa w dupe za przeproszeniem.....
  4. Dzisiaj znowu Ją spotkałem na uczelni , do domu wracałem jak zombie....w cholere z tym wszystkim, ide sie uchlać, bo nie zniose tego...
  5. Dzięki wszystkim za wsparcie, musze powiedziec ze jedynym co mi pomoglo było to ze zapisałem się pół roku temu na siłownie, i zacząłem się łapać na tym ze czasami myśle ze może ona mnie zechce jak poprawie swoją sylwetkę, sam w to nie wierze, ale sobie to wmawiam i dalej nie moge zapomnieć.... Pozdrawiam wszystkich..... którzy przeżywają to samo...
  6. Przynajmniej dokladnie wiesz o czym mowie, jak sobie pomyśle że może ona teraz jest z kimś i sie przytula naprzykład to, sam w to nie wierze to jakaś paranoja jest poprostu... jak bym sie dowiedział że ona ma kogoś to bym sie zachlał chyba.... I nie mam żadnych szans na bycie z Nią....
  7. Próbowałem, zająć się własnym życiem, ale mi nie wychodzi, boję sie to będzie trwało wiecznie, minie 10 lat, ja dalej będe samotny i będe rozmyślał o tym że ona gdzies tam sobie żyje z jakimś kolesiem, albo mi odbije szajba poprostu..... Tobie też życze, żeby Ci sie wszystko poukładało.....
  8. Witam wszysktkich, jeżeli ktoś przechodzil to samo co Ja, to będe wdzięczny za jakąś radę, historia jest krótka, zakochałem się, starałem się o nią rok, bezskutecznie, postanowiłem odpuścić, od tamtej pory już 6 miesięcy minęło, a Ja delej kocham ją do szaleństwa i codziennie wyobrażam ją sobie jak bierze ślub z innym facetem,układa sobie z nim życie itd, nie moge tego znieść, dopada mnie jakies dziwne uczucie nienawiść wymieszna z bezradnością i rozpaczą, chce o niej zapomniec a nie moge, i codziennie to samo dzień w dzień.......
  9. Witam wszystkich nieszczęśliwie zakochanych, rozumiem was doskonale, przez ostatnie 2 miesiące wydawało mi się że już sie pozbierałem, a teraz wystarczyła 1 myśl że od października znowu będę Ją widywał i wszystko wróciło, jakby ktoś jakiś guzik nacisnął... znowu mam to podłe uczucie którego najgorszemu wrogowi nie życze......
  10. Mi już prawie sie kiedyś udało myślałem sobie do diabła z nią, jeżeli jej na mnie nie zależy to ja też mam ją gdzieś...... ale to nie działało za długo max 2 tygodnie, a potem od nowa..... najbardziej żal mi straconego czasu bo oddałem jej ponad rok życia... nie dostając nic w zamian, oprócz jakiejś ułudy że może za jakiś czas coś sie zmieni a ona mnie potraktowała jak zepsuta zabawke i wywaliła na śmietnik..... No ale chyba nie mamy wyjścia i musimy sobie jakoś z tym poradzić i żyć dalej i czekać na jakąś istotke która będzie potrafiła docenić nasze starania..... i odwzajemnić uczucie...
  11. Tylko że Ona już od dawna wiedziała że ja jestem w niej zakochany, to po co chciała sie widywać, chyba nie liczyła na to że ja nagle sie odkocham i bedę tylko kolegą, nie zdawała sobie sprawy z tego że takim zachowaniem daje mi nadzieje.... Jeżeli jakaś dziewczyna była by zakochana we mnie, a ja miałbym 1000000% pewności że nigdy nie odwzajemnie jej uczucia to nie przyjaźniłbym się z nią żeby jej potem nie ranić...
  12. Ja bym nie umiał być jej przyjacielem, bo za każdym razem jak Ją spotykałem to oczami wyobraźni wyobrażałem ją sobie z innym, że teraz rozmawia ze mną a za chwile pojedzie do domu i będzie żyła swoim życiem, w którym nie ma miejsca dla mnie, tylko dla jakiegoś innego typa, dla mnie jedynym ratunkiem jest całkowite zerwanie kontaktu, co jest niemożliwe bo od października znowu będe na nią skazany.....
  13. Jakby sytuacja była odwrotna i interesowałaby się mną dziewczyna, która by nie była kompletnie w moim typie? To bym sie z nią nie spotykał i nie wydzwaniał do niej...... A z tą siłownią to wiesz różnie bywa, skoro nie zaimponowałem jej osobowością to mięśniami pewnie też nic nie zdziałam....
  14. Acha no i życze Ci żebyś sie jakoś pozbierał, i pomyśl sobie że kiedyś znajdziesz jakąś dziewczyne z którą bedziesz szczęśliwy, trzymaj sie tej myśli i wszystko bedzie git.... mam nadzieje że Ja sam też w to kiedyś uwierze.....
  15. W sumie dla mnie nie jest najgorsze to że ona mnie nie chce, tylko to że po tych wszystkich moich staraniach, po kilkunastu spotkaniach(na które chetnie przychodziła), kwiatach, itd... już kilka razy wydawało mi sie ze cos z tego będzie, a tu kicha, teraz do mnie nawet nie zadzwoni, we łbie mi sie nie mieści jak mozna miec gdzies osobe która darzy Cie tak wielkim uczuciem, Ja bym tak nie umiał..... ale może to i lepiej ze sie nie odzywa może szybciej zapomne, chociaż wątpie w to.... bo Ją cały czas kocham......
  16. Ja tez mam nadzieje że w koncu jakos sie pozbieram, chociaż przyznam ze już próbowałem i nici z tego wyszły, czasem to jest nie do wytrzymania, ostatnio zacząłem chlać wiem ze to głupie, ale troche pomaga.......
  17. Na pewno czas byłby jakimś lekarstwem, pod warunkiem że nie musiał bym sie z nią spotykać ani jej widywać, tylko że w moim przypadku od października wszystko zacznie sie od nowa:(
  18. Chciałbym o niej zapomnieć ale mam taki mały problem NIEEEEEEEEEEEEEE UMIEEEEEEEEEEMMMMMMMMMMMMMMMMMMM, do JASNEJ CHOLERYYYY NIE UMIEM ZAPOMNIEC O KIMS KOGO KOCHAM, komu przez ponad rok dawałem swój czas i uczucia.............
  19. Witam wszystkich, nie przedstawie żadnej nowej ani ciekawej historyjki, poprostu zakochałem sie do szaleństwa w pewnej dziewczynie, starałem sie o nią 14 miesięcy ale ona mnie nie chce, a Ja nie potrafie sobie z tym poradzic, nie potrafie pogodzić się z myślą że ona sobie kiedyś kogoś znajdzie, że ktoś kiedyś będzie Ją przytulał, całował itd... że będzie miał wszystko to o co Ja tak bardzo sie starałem.... cholera nie potrafie z tym żyć...........
  20. Próbuje żyć normalnie, spotykac sie ze znajomymi, itd.. ale to nic nie daje Ja cały czas o niej myśle, o tym czy gdybym zachowywał sie inaczej to by mnie zechciała..... o tym ile serca jej oddałem, cały czas żyje nadzieją i dzien w dzien sie zastanawiam co moge jeszcze zrobic...... czasami dochodzie do wniosku ze ten układ to jest jakas toksyna która mnie wykańcza ale ja nie potrafie z tego zrezygnowac.... ta cała miłość to jest jakies piep.....ie w bambus sorki za przekleństwa ale jak sobie pomysle ze to za kazdym razem bedzie tak wyglądało to ja to chrzanie.....
  21. Ja od ponad roku staram się Ją jakoś do siebie przekonac, pokazać jak bardzo Ją kocham, ale nic z tego...:( nie mam siły na to żeby być tylko jej przyjacielem..... i czekać że pewnego dnia zaprosi mnie na swój ślub...... jak sobie wyobraże że ona znajdzie sobie kogos innego z kim bedzie szczęśliwa to mi sie wymiotować chce.......
  22. Czy jest tu ktos na tym forum kto zakochał sie do szaleństwa bez wzajemności i udalo mu sie z tego otrząsnąć a teraz jest szczęśliwy????? bo nie wierze w to:(:(
  23. Co ja mam zrobic zeby ona odwzajemniła to co ja do niej czuje????????? boje sie że mi wkońcu szajba z miłości odbije......... i wcale nie przesadzam Ja świata poza nią nie widze.......... mała defetystka poooooooooooooomóż............ czego dziewczyny oczekują od facetów?
  24. Widac z tego cadarxx ze chyba nigdy nie byles tak naprawde zakochany NIE zauroczony ZAKOCHANY!!! i wierz mi że można stracic głowe z miłości, jak Ci sie to przytrafi to będziesz wiedział o czym mówie... dzięki mała defetysko za rade, może faktycznie bardzo szczera rozmowa coś zdziała, chociaż boje sie że usłysze to czego nie chce......
  25. Problem wlaśnie w tym ze Ja nie umiem zrezygnowac, bo wtedy już zupelnie nie miałbym szansy, a to już by mnie dobiło, pozatym mam wrazenie ze ona sie czegos boi, bo kiedys miala chlopaka ktory ja zostawił, ale nigdy nie rozmawialismy o tym dlaczego tak sie stalo.... a ja chyba nie potrafie jej przekonac ze teraz bedzie inaczej... mimo tego ze sie bardzo staram......
×