Skocz do zawartości
Nerwica.com

Martyna1234

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Martyna1234

  1. Oczywiście, że tak. Za każdym razem, kiedy natręctwo zostanie zignorowane, stopniowo będzie łatwiej z tym walczyć. Na tym to polega.
  2. Właściwie, natręctwa to nałogi, a nałogi to natręctwa. Podłoże mogą mieć inne, ale reszta to wspólne delirium. Z tym, że narkoman ma taki przywilej, że jednak jest tym narkomanem i jeżeli odszedł od zmysłów, to te zmysły mu powrócą jak wytrzeźwieje. Nieświadomy swojej choroby człowiek z zaburzeniami, ma przed sobą pokój bez klamek.
  3. Perfekcjonizm występuje wtedy, kiedy chcesz wykonać daną czynność, nie czujesz wobec niej przymusu, ale także dyskomfortu psychicznego. Jeżeli jej nie wykonasz to żyjesz dalej. A, kiedy masz nerwicę natręctw i pojawia Ci się jakieś tłoczące po głowie cholerstwo, dostajesz wielkim obuchem w głowę, pocisz się i czujesz, że zwymiotujesz jeżeli nie wykonasz określonej czynności, to wtedy jest to kompulsja. Przykładowo: jeżeli odczuwasz dyskomfort sprzeciwiając się tej myśli, to tak, jest to kompulsja. Nerwica może występować w absolutnie każdej postaci.
  4. Kalebx3 Gorliwy, wiem i absolutnie nie zamierzam, a to co oglądałam, to nie było porno. Nie miało nawet podtekstu seksualnego. Dziękuję za słowa otuchy.
  5. Cześć, na wstępie: mam 15 lat, jestem dziewczyną i od mniej więcej roku zdiagnozowaną mam nerwicę natręctw, biorę leki. Miałam już najróżniejsze przejścia z tym dziadostwem, ale zazwyczaj myśli te są nieuzasadnione. Teraz jest inaczej i tego boję się najbardziej. Mam pewien fetysz, nie chcę mi się z niego zwierzać, ale największym bodźcem są młodzi mężczyźni. Dzieci nigdy mnie nie podniecały, nigdy nie dopuściłabym się do tak okropnego czynu. Bardzo ciężko mi o tym mówić, ale masturbowałam się i w tym filmie, było właśnie dziecko (może 11 lat). Ale nie ono było bodźcem, tylko ten fetysz. Nigdy nie pociągały mnie dzieci, zresztą sama jestem jeszcze niepełnoletnia. Bardzo ciężko mi jest z tą myślą, mam ochotę płakać. Chodzi mi po głowie, że muszę się z tego wyspowiadać, a ja nie chcę o tym nawet myśleć. Co ja mam zrobić? Czy takie zachowanie podchodzi pod pedofilię? Ohydnie się z tym czuję, nie wiem co zrobić.
×