Hej, czytam od jakiegoś czasu Wasze posty i też postanowiłam napisać o swojej chorobie. Mam fobię społeczną, ostatnio znowu się uaktywniła, dosyć potężnie. Strach przed wyjściem z domu, duszności, drżenie rąk, szybkie bicie serca, kula w gardle, miekkie nogi itd. Od dwóch miesięcy biorę Zoloft, na początku po 1 tabletce czyli po 50mg, po paru dniach zaczęłam brać 1,5 tab a następnie lekarz zalecił 100mg dziennie z tym, że przy tej większej dawce mam takie bóle głowy, że nie mogę normalnie funkcjonować więc biorę tylko 1,5 tabl. Widzę minimalną poprawę, łatwiej mi wyjść z domu, aczkolwiek dalej jest to dla mnie wielka walka, nie jest dobrze do tego mam ciągłe mdłości, nie do wytrzymania, parę dni jest ok a następnych kilka dni to koszmar, ciągle zbiera mnie na wymioty, kompletny brak apetytu, zmuszam się żeby zjeść cokolwiek. Czy po 2 miesiącach to wszystko jest normalne?