Skocz do zawartości
Nerwica.com

atabe

Użytkownik
  • Postów

    36
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez atabe

  1. moim zdaniem powinieneś udać się do psychologa, jemu powiedzieć o wszystkim...niech oceni czy to jest depresja, napewno dobierze odpowiednią dla ciebie i twojego problemu terapie...nie zwlekaj z tym, jeśli to jeszcze nie jest depresja, to nie znaczy że nie wpadniesz w nią lada dzień, wiem co pisze bo sama sie z nią zmagam i za dlugo wszystko bagatelizowałam, teraz jest mi bardzo trudno...za bardzo...życze powodzenia
  2. Narazie nie biore żadnych leków...ale nie uważam tego, za sukces, raczej za porażke.Tak bardzo boje się skutków ubocznych, że nie ide do psychiatry po leki...błędne koło...
  3. Rivariva, wyobrażam sobie, że to jest dla ciebie ogromny problem...moim zdaniem powinnaś pójść do psychologa-jemu powiedzieć, co czujesz...takie spotkania mogłyby ci naprawde pomóc. Ja zauważyłam jednak kilka pozytywnych rzeczy w twoim zyciu, np.to, że nie jesteś sama, masz męża i dziecko...prace-dobrze, że do niej chodzisz, siedzenie w domu pogorszyłoby tylko sprawe...zauważasz dobre strony swojego życia? co sądzisz o wizycie u psychologa? pozdrawiam
  4. Sama myśle o dziecku...ale niestety narazie jest to niemożliwe, choć bardzo bym chciała...rozumiem cię vacuity...
  5. nic nie wymyśliłam, od paru dni trwam w miejscu, nie czuje się lepiej, choć wmawiam sobie, że wszystko jest ok...oszukuje się...i udaje przed innymi...to straszne
  6. Jola bardzo ci współczuje i naprawde dobrze ci radze pójdź na terapię!spotkaj się z grupą ludzi, którzy mają podobne problemy do ciebie, nawet nie wiesz ile to ci może dać...wiem co pisze, bo byłam na takich spotkaniach. Radziłabym ci np.grupe dla rodziny alkoholika, czyli współuzależnionych...prosze nie odrzucaj tego pomysłu odrazu. Możesz tam pójść i nic nie mówić jeśli nie będziesz chciała-tylko się przełam i pójdź, tam cię nikt do niczego nie będzie zmuszał...
  7. szkoda, że tak czujesz jola27...dlaczego tak sądzisz?
  8. Polina a ta odwaga do czego jest ci potrzebna? whisper a ja myślałam, że odkąd zaczęłaś prace to lepiej u ciebie...
  9. co się dzieje whisper? jesteś sama?
  10. a nie boisz się, że okaże się, że samobójcy mają tam przegwizdane lekko mówiąc...?no nie wiem, ale, że strasznie cierpią i w dodatku nie ma już żadnej drogi ucieczki...ja mam takie głupie myśli w chwilach, gdy chce to zrobić...i tak zyjemy tu do czasu nie lepiej poczekać, aż z jkiegoś powodu samych nas szlag trafi...przynajmniej nie będziemy żałować, a umrzeć zawsze można...
  11. A skąd wiesz, że po "drugiej stronie" będziesz miała cisze i spokój? przecież nie wiemy co będzie po śmierci...
  12. przykro mi szatz...a masz jakieś zajęcie?coś czemu mozesz się poświęcić?ja nie mam nic takiego i z doświadczenia wiem, ze to jest najgorsze-najbardziej wpływa na rozmyślanie i to, że pojawiają się głupie myśli...
  13. właśnie to, że nie chce ich skrzywdzić tak bardzo, powoduje, że narazie tego nie robie...choć czasem zastanawiam się, czy tym jaka jestem nie krzywdze ich bardziej...jak narazie nie chce się poddać tym chwilom w których myśle "lepiej by było, beze mnie..."
  14. ja kiedyś też byłam bliska...a jednak nie-ciągle jestem...a czy tylko to, że się boisz powoduje, że tego nie robisz?...jaki masz powód tego, że ciągle trwasz w tym wszystkim?...chciałabym ci jakoś pomóc...
  15. Rozumiem cię...też miewam tak że usprawiedliwiam się byle jakim powodem, byle tylko czegoś nie robić...a potem jestem zła na siebie...
  16. Aha nie odpisałam ci ostatnio-pytałaś o leki...prawde mówiąć to cały czas o nich myśle...i zastanawiam się, jaki wybór będzie lepszy...?od jakiegoś czasu nie potrafie dokonać żadnych wyborów, ten o wizycie u psychiatry jest jednym z nich... przetrwać, gdy jestem sama pomaga mi to forum i ludzie tacy jak ty, może to egoistyczne, ale ciesze się, że nie jestem jedyna...
  17. whisper...ja też mam kiepski dzień, ale napisz co się stało, ze masz taki nastrój...
  18. Ja myśle podobnie jak vacuity...też choruje na depresje, a po przeczytaniu tego co napisałaś myśle, że mój partner czuje się podobnie do ciebie...ten, kto sam nie przeszedł przez depresje nie jest w stanie sobie wyobrazić jak to jest...poprostu bądź przy nim, niech czuje, ze nie został zupełnie sam
  19. rozumiem...niestety doskonale cię rozumiem...ja nie mam żadnych konkretnych zajęć przez cały tydzień, wię dobrze wiem czemu służy czas wolny... Ale mimo wszystko ciągle jesteśmy...trwamy w tym, co nas spotkało-chyba zaczne się starać, by mogło być lepiej, nie wiem jeszcze jak, ale chciałabym zmienić aktualny stan rzeczy... pozdrawiam, aha a jak w pracy?już lepiej?
  20. To dobrze, że chodziesz na terapię, czasem na rezultaty trzeba poczekać trochę dłużej. Myślę, że do psychiaty też warto by się przejść, może pogadasz o tym z psycholog? Dobrze by było żeby terapia i farmakoterapia współgrały ze sobą. Ja sama tak mam, chodzę do psycholog i równocześnie do psychiatry i biorę leki. A dlaczego boisz się zacząć brać leki? Boję sie z kilku powodów...że się uzależnie i nie będe potrafiła już bez nich żyć, że źle wpłyną na mój organizm, tzn. że zamiast pomóc, to ja poczuje się jeszcze gorzej...a nie moge sobie na to teraz pozwolić, bo zbliża mi się sesja na studiach musze być w stanie się do niej przygotować, a boje się, że te leki by mi w tym mogły przeszkodzić, boję się też o swoje zdrowie, ponieważ mam chory żołądek i nie powinnam obciążać go lekami...a jak ty znosisz stosowanie leków i jakie bierzesz?...naprawde pomimo tych obaw powinnam spróbować?
  21. aspołeczna-też się nad tym zastanawiam...nie potrafie, tak jak inni-normalny dzień praca, obowiązki, znajomi, dom, rodzina...ja też dzień w dzień jestem sama w domu przez wiele godzin, nie umiem już zająć się oglądaniem telewizji, niczym nie umiem się zająć-wpadam w dół i płacze, nie potrafiąc się pozbierać, a praca- może by coś dała, ale ja bardzo się boje do niej pójść, boje się, że będzie tak jak kiedyś gdy pracowałam- nieprzespane noce i wieczne zmęczenie i stres...nie potrafie ci powiedzieć jak czerpać radość z życia, bo sama czuje się bardzo źle...ale wiedz, że są ludzie, którzy mają podobne problemy do twoich pozdrawiam
  22. atabe

    Alienacja

    Normalne jest to, że jestm nienormalna...czuje się źle wśród innych osób i jeszcze gorzej, gdy jestem sama
  23. Takisobiektoś dziękuje za twą opinie, widzisz ja już zaczęłam chodzić do psychologa, niestety jak narazie nie odczuwam żadnej poprawy. Przeraża mnie myśl o tym, by brać leki...i chyba nie potrafie tego strachu przełamać...
×