Jak kazdy z WAS mam te same objawy leku strachu i tym podobne.
Mam pytanie wiele z WAS chodzi na terapie czy tam ucza WAS czegos jakies cwiczenia na zapobieganie lekow i strachu?-oddechy,liczenie,koncentracja,pogodzenie sie, lub walka tylko to pozostaje !Nie chce brac prochow!
Tak ciezko jest zyc z takim kamieniem u nogi,ja mam poukladane zycie kochajacego meza super dzieciaki , wspanialych znajomych,znalazlam sobie prace i co???
Tak jakbym sobie na to nie zasluzyla jakby cos postanowilo w mojej glowie zniszczyc to zycie,mialam nieciekawe dziecinstwo,jakos przetrwalam i co?
Moje zycie ostatnio to siedzenie w domu przeplatane odebraniem mojego syna z przedzkola od czasu do czasu jak sie czuje na silach ide do sklepu a wtorki mam wyjscie na terapie grupowa i to tyle.
Jak slysze i czytam ze to mosi trwac to sie boje ze sie zalamie i nie dam rady wiecej.
Nie wiem wsumie czego sie boje,ludzi, zamknietych pomieszczen.
To koszmar jak tu zyc boje sie ze moj maz pewnego dnia bedzie mial dosc mnie wspierac i co wtedy?