Skocz do zawartości
Nerwica.com

sommerfugl

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sommerfugl

  1. Hej. Jestem nowa na forum. Fajnie poczytac wasze wpisy przynajmniej jest wrazenie ze istnieje ktos na swiecie kto moze mnie zrozumiec :) Moj problem jest juz dosc stary. Wlasciwie to odkad pamietam martwilam sie i dostawalam atakow leku ze komus cos sie stanie. Objawy mocno sie nasilily kiedy to 8 lat temu wyjechalam za granice i zostawilam wszystkich znajomych w PL. Doszla depresja. Przez ten czas przeszlam juz leczenie wiekszoscia preparatow :) najpierw byl citalopram i doraznie benzo. Z tym ze z tego ''doraznie'' zrobilo sie nalogowo. Do tego z racji ze cierpie regularnie na silne bole doszedl tramadol, ktory tez szybko z doraznie zmienil sie na nalogowo. Bralam tez kwetiapine, olanzepine i mirtazapine, jednak tego brac nie moge bo mam cholerny zespol niespokojnych nog po kazdym z nich. Jest to chyba najgorszy skutek uboczny jaki moze byc. Obecnie jestem 8 dzien na paroxetynie a 2 dzien na 40 mg. Zobaczymy jak mi pojdzie. Musze stanac na nogi. Codziennie rano biegam. Obecnie drugi dzien 45 minut. Nie chce juz nigdy brac zadnych benzodiazepin, bo to kanal na dluzsza mete. Codziennie jak sie budze a wstaje np o 4 rano po kilku wybudzeniach w ciagu nocy, to czuje walace serce i napad leku. Jestem w stanie opanowywac sie w ciagu dnia (do pewnego stopnia z roznym skutkiem) natomiast po przebudzeniu nie moge tego w zaden sposob zahamowac. Tez tak macie? I jak jest ze sportem? Pomaga wam? Mi pomaga, przynajmniej w trakcie i jakis czas po czuje sie lepiej. A i oprocz tego, ze odstawilam wszystkie leki i zaczelam paroxetyne, to rzucam palenie. 4 dzien nie pale. To pewnie zaostrza objawy leku. Pozdrawiam :)
×