Skocz do zawartości
Nerwica.com

tatazzz

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia tatazzz

  1. klaudia Moja rada co do wspólników to dać sobie spokój.Nic z tego nie będzie. W każdej spółce traciłem.Wielu moich znajomych ma to samo zdanie.Potem tylko niepotrzebny stres. 3 do 4 stówy na wizyty u psychologów ,psychiatrów.Bo zwykły to da Tobie takie leki ,że jak tylko weżniesz to masz odjazd do łóżka. Pozdrawiam.
  2. Współnicy usiłowali zrobić ze mnie złodzieja. Ale się wybroniłem.Po prostu byłem niewinny ale pierwszy raz w życiu byłem traktowany jak bandzior przez przedstawicieli prawa.Nim jeszcze mi cokolwiek udowodniono. Usiłowali przejąć firme już rozkręconą. Po prostu mnie okradli.Ale stwierdziłem ,że nasze Państwo toleruje takie zachowania i wybiło mi z głowy zakładanie spółek z ludżmi których jedynym celem jest okradanie innych. Prawo jest dla bogatych i bezczelnych.Tak rosną fortuny w tym kraju,jedni drugich okradają w majestacie prawa.
  3. Wszystko o Seroxacie z mojej praktyki. Miałem bardzo stresujące przeżycie i wpadłem w pułapke nerwicy lękowej. Objawy: oprócz niepokoju i zawrotów głowy miałem tzw.naczynioskórcz i nierówne ciśnienie do tego stopnia ,że prawie nic nie widziałem w momencie ataku.Serce waliło jak szalone. Lekarz przepisał mi Seroxat i clonazepan.Brałem to ze dwa lata bez przerwy.Oprócz tego lekarstwo na ciśnienie concor.Przez cały ten okres czułem się jak pączek w maśle i nawet zapomniałem ,że mam jakąś nerwice lękową.Seroxat 1 tabletka dziennie i 3x clonazepan z sugestią że gdyby się coś działo to mogę wziąść więcej. Clonazepan działał na mnie przymulająco .Kiedy zobaczyłem ,że wszystko jest w normie poszedłem do lekarza w ośrodku/seroxat i clonazepan przepisał mi lekarz szpitalny/zdrowia i mówie ,ze długo to biore i czy nie można by się tego pozbyć.Lekarz z osrodka zasugerował mi ,żebym pozbył się clonazepanu bo jest bardzo uzalezniający i stopniowo przeszedł na cykl 0,5 tabletki seroxatu i tranxene w momentach kiedy jest żle.Tak też zrobiłem.Pozbyłem się clonazepanu i zacząłem brać ten zestaw który mi przepisał.Ale byłem za mądry i mówie sobie ,że po co mam to brać ,może mi przeszło.To był błąd .Nie minęło 2-tygodnie jak mnie złapał taki atak ,że trzęsło mną na wszystkie storny i myślałem ,że nogi wyciągne.Pulsowanie w oczach ,strach jak diabli i uczucie rozbicia.Od tego czasu nie robiłem już takich doświadczen i czuje się wyjątkowo dobrze.Biore połówke seroxatu co dzień rano i bardzo rzadko tranxene może raz w tygodniu.Nigdy na noc zawsze w ciągu dnia i to w południe lub rano po śniadaniu.Biore to wszystko już przez 9 lat.Czasami nawet zapomne albo celowo nie wezme . Jest to zestaw który mi przywrócił komfort życia .Jeszcze jedno nie pije grama alkoholu.Pale fajki ale to jest mój jedyny nałóg.Ale walczę jak lew.
  4. Witam Moja diagnoza została postawiona po ok.40-dniach. Generalnie objawy ze wzrokiem mam mniej uciążliwe ale są. Biorę 1/2 seroxatu i tranxene już będzie rok. Biorę równierz rano lekarstwo na nadciśnienie Concor czy jakoś tak. Chodzę do neurologa tylko wtedy kiedy mój stan się staje uciążliwy. Jednak wizyty te oddzialowuja na mnie raczej od strony psychicznej tzn. upewniają mnie ,że jeszcze nie umieram. To, tyle. Reasumując człowiek jest zdany tylko na siebie i na nikogo więcej. Lekarz jest dla mnie tylko i wyłacznie autorytetem do wypisywania recept. Nie ma wnikliwości i badania przyczyny tego zachowania. To tak mniej więcej wygląda jak z anginą/Pani doktor gadło mnie boli i potrzebuję ampicyline i Pani doktor wypisuje./Kiedyś był wymaz z gardła jakieś autoszczepionki a teraz jest czas na zbywanie .Kiedyś miałem ostra angine ropną i poszedłem do lekarki kazała mi otworzyć usta i z odległości nie przesadzam ale metr trzydzieści oglądała mi gardło przy okazji jak chciałem podejść bliżej dostałem ochrzan ,że ją chcę zakazić.Paranoja..... Pozdrawiam... Tatazzz..
  5. Witam Moja diagnoza została postawiona po ok.40-dniach. Generalnie objawy ze wzrokiem mam mniej uciążliwe ale są. Biorę 1/2 seroxatu i tranxene już będzie rok. Biorę równierz rano lekarstwo na nadciśnienie Concor czy jakoś tak. Chodzę do neurologa tylko wtedy kiedy mój stan się staje uciążliwy. Jednak wizyty te oddzialowuja na mnie raczej od strony psychicznej tzn. upewniają mnie ,że jeszcze nie umieram. To, tyle. Reasumując człowiek jest zdany tylko na siebie i na nikogo więcej. Lekarz jest dla mnie tylko i wyłacznie autorytetem do wypisywania recept. Nie ma wnikliwości i badania przyczyny tego zachowania. To tak mniej więcej wygląda jak z anginą/Pani doktor gadło mnie boli i potrzebuję ampicyline i Pani doktor wypisuje./Kiedyś był wymaz z gardła jakieś autoszczepionki a teraz jest czas na zbywanie .Kiedyś miałem ostra angine ropną i poszedłem do lekarki kazała mi otworzyć usta i z odległości nie przesadzam ale metr trzydzieści oglądała mi gardło przy okazji jak chciałem podejść bliżej dostałem ochrzan ,że ją chcę zakazić.Paranoja..... Pozdrawiam... Tatazzz..
  6. Witam wszystkich.. Znalazłem to forum przez przypadek i w te pędy spiesze z przekazaniem wam moich przemyśleń. Zaczęło się od stwierdzenia ,że mam wysoki poziom trójglicerydów,lecz nie cholesterolu.Dostałem lipantyl 275M czy coś takiego + witaminę E. Brałem to ok .2-ch lat.do momętu kiedy któregos dnia wróciłem z pracy i po obiedzie jak zwykle usiadłem w fotelu i ni z gruszki ni z pietruszki zaczęło się ze mną dziać coś co można określić niekontrolowanym uciskiem na oczy tak jakby miały mi się rozlecieć zaczęłem widzieć małe kropeczi jakby przez lornetki miniaturow jak w mikroskopie.Żona sprawdziła mi ciśnienie i miałem 170/160 puls 170/niwyobrażalne ale sprawdzane dwa razy./Zadzwoniła po pogotowie ,przyjechali i zabrali mnie do szpitala.W szpitalu dostałem jakieś lekarstwa i między innymi lek na obniżenie ciśnienia.bez żadnych badan. W tym momencie ukazała się cała durnota lekarzy w niektórych szpitalach. Po tych lekarstwach miałem odwrotną sytuacje ,ciśnienie spadało mi bardzo nisko i zaczęłem odczuwać jakieś dziwne sytuacje w postaci niekontrolowanego uczucia strachu na początku przy spadku ciśnienia a póżniej przeważnie w nocy jakieś pulsowania w oczach które kojarzyły mi się z sytuacją wysokiego ciśnienia.Po wezwaniu pielęgniarki i lekarza okazało się ,że ciśnienia było niskie ale do życia i zaczęto mnie ignorować włącznie z niereagowaniem na moje stany.Poczułem sie jak ktoś kto zawadza w szpitalu.Po tygodniu wypisano mnie ze szpitala i kazano mi brać lekarstwa które mi przepisano.Po przyjeżdzie do domu następnego dnia miałem powtórkę z rozrywki.Znów wylądowałem w szpitalu ale już nie tym co byłem lecz w klinice.Tu trzeba przyznać podejście było rzetelne,pierwszy dzien przleżałem sam w oddzielnej sali i nawet nie widziałem lekarza tylko salową.,drugiego dnia przyszła do mnie pielęgniarka z pretesjami,że leże w sali dla vipów i zaraz mnie przenieśli do zbiorowej sali żebym się nie przyzwyczaił do osiągnięc demokracji. Tutaj dostałem wieczorem takiego samego stanu to znaczy wzrostu ciśnienia które faktycznie nie było ciśnieniem i oczywiście dostałem ochrzan ,że siostra i lekarz też ludzie i są w nocy przypadki poważniejsze od moich i żebym poszedł spać i nie marudził./koniec świata/ . minęło parę dni i kazano mi odstawić wszystkie tabletki które miałem z poprzedniego szpitala.Sytuacja się powtarzała jak nie w ciągu dnia to wieczorem lub w nocy.Dostawałem jakąś tabletkę na spanie i spałem. Któregoś dnia powiadomiono mnie ,ze będzie ze mną rozmawiał psychiatra.Po półgodzinnej rozmowie postawił diagnoze nerwica lękowa. Otrzymałem clonazepan i seroxat.Po dwóch dniach wypisano mnie ze szpitala.Poczółem się na tyle dobrze,że jako tako ospały zaczęłem pracować.Tak minęło 2-lata i wydawało by się że jest ze mną już dobrze Żostały odstawione lekarstwa po paru tygodniach zmniejszania dawki. Nie minęły 2-a tygodnie dostałem spowrotem takiego samego objawu a więc wysokiego ciśnienia i kłopotów ze wzrokiem.Polecono mi odnowa branie tej samej dawki jw.Nic się nie zmieniło poza tym,ze następny rok brałem lekarstwa a w tej chwili mam faktyczne problemy z ciśnieniem i na stałe biorę leki na nadciśnienie,pół serxatu i tranxene.Jeszcze jedno po przejściu z zarządzania i pracy w nadzorze przeniosłem się na pracownika fizycznego.To dało mi w ciągu miesiąca spadek trójglicerydów z 800 na 170 przy normie 200. Reasumując po dogłębnej analizie mojej sytuacji stwierdziłem ,że mój stan nerwicylękowej nie miał ,żadnego podłoża psychicznego lecz podłoże farmakologiczne w postaci brania lipantylu 275M+witamina E. Do tego momętu nigdy nie miałem problemów z ciśnieniem i psychiką. Tu starałem się opisać genezę i przebieg mojego stanu zdrowia który zakończył się diagnozą trafną Nerwica lękowa. Pozdrawiam.. Tatazzz..........
×