Faraway

kasiątko, kasiurka - kasa

gosiulek, a ja już bym chciała wiedzieć czy mam się stresować pracą i będzie jakaś kasiurka czy niet..

Ahma, to byłabym nachalna, dzwoniłam w czwartek, piątek... i powiedziała mi, że koło poniedziałku da mi informację

Enii, hej ! zróbcie coś tej babie niech zadzwoni, nosz kurde

hej Wam, hej gosiulek, -- 10 lut 2014, 11:49 -- weźcie powiedzcie tej głupiej babie żeby zadzwoniła, że wezmie mnie na staż...

hej Wam...

nerwosol-men, matko to całe mieszkanie praktycznie robisz, wspolczuje

Enii, w nocy myślałam, że ućwirkne tak mi zimno było, wstawałam skarpety ubierać... nie wiem czy mnie młoda nie zaraziła

coś mi zimno

Aluś, ja niestety tak nie mogę zrobić ale dziś podobno szybko skoncze bo baba jedzie na konferencje - oby tak było bo długo nie wytrzymam dzisiaj comatom,

Aluś, hej, piosenka rzeczywiście jest ok, kiedys tylko jej sluchałam... :) kurczę muszę zmykać na zajęcia... nie chce mi się, poszłabym spać

wrociłaaaam...

nerwosol-men, dziś poważną rozmowe mam, jak wrócę to napiszę czy ok czy chu****

3majcie kciuki ! szykuje się powoli i ruszam na rozmowę... poważną

comatom, ja będę po 23 a pewnie kolo polnocy dziwić się, że jeszcze żyje...

comatom, a co Ty takie oczyska robisz ?

neon, siemka

Aluś, będę odbywać poważną rozmowę... i albo będzie mega dół i lęki, albo wyjdę z tego szczesliwa

hmm... -- 07 lut 2014, 21:22 -- 3majcie za mnie kciuki dzisiaj po 23...

Enii, tylko wyszlo na koniec, że on mi nic nie mówił i dobierał sobie do glowy rzeczy ktorych w ogole nie było... gdyby mowil na bieząco nie byłoby kwasu żadnego i pewnie bylibysmy razem... ale z drugiej strony jak potrafil mnie zdradzic rok temu to i pozniej by to robil.. i dziwie sie ze po tym wrocilam do niego

platek rozy, tylko przykre jest to ze poltorej tygodnia temu mówił jak to on nie kocha, a za 3 dni pojebał wszystko... więc wychodzi na to ze to oszust...i jeszcze od razu zaczal flirtowac z inną laską... to chore -- 07 lut 2014, 13:57 -- Enii, tylko długi czas sciemniał powiedział to wszystko dopiero po rozstaniu i przez smsa... -- 07 lut 2014, 13:58 -- dobra jadę do przychodni wybrać mamie wyniki i na terapie... może tam zostane uleczona i będę miała go wybitego z głowy

co innego gadał co innego myślał a co innego robił i już pomijam fakt, że flirtował z babami na boku... widocznie nie kochał, wszystko to były puste słowa bo chciał osiągnąć swój cel

i nie zabiegał o rozmowe i kompromis i dodał, że on w najbliższych latach nie byłby gotowy na zaręczyny... to wychodzi, że on troszkę niedojrzały i walił mi ścieme, bo wpierw on zaczął o pierscionku gadać i to jest najdziwniejsze w tym wszystkim...

platek rozy, tylko nie o to chodziło... mnie chodziło o to by się określił czy myśli coś na poważnie i kupił motor za rok, i gość ma 26 lat... i w sumie to on zrobił z tego motoru wielkie halo i dodał, że jest biedny i nie czuje się akceptowany, z dnia na dzien przestał kochać to dziwne, czyż nie ?