Cześć, jestem tu nowy
W tamtym roku trafiłem do szpitala z silnymi zawrotami głowy, leżąc na łózku myśłałem że spadam w dół. Do tego zaciskała mi się mocno przepona tak że ledwo oddychałem, drętwienia rąk i skurcze towarzyszyły praktycznie codziennie.
W szpitalu zrobiono mi kilka podstawowych badań wykluczających choroby serca, 2x holter, eeg, ekg, rtg klatki - ogólnie sporo tego było, wyszło, iż jestem zdrowy.
Po 5 minutowej rozmowie z psychologiem , stwierdził, iż jest to nerwica i przepisał Parogen 20mg - brałem to przez 9 miesiący tak jak było zalecone ( przez pierwsze 6 miesięcy 20 mg, rózne efekty uboczne.. później 10 i 5 - przyznam że na 10 mg czułem się najlepiej ) . Powiem szczerze, że te 9 miesięcy mam wyjęte z życia - ok nic mnie nie bolało, nie narzekałem, nie myślałem o problemach. W momencie odstawienia, wszystko wróciło, idę na impreze - stresuje się ilością osób, zaczyna zaciskać mi się przepona, mam ciężki oddech oraz zawroty głowy. Idę na trening to samo.. siedzę w pracy to samo. Do tego dochodzi niesamowity ból w lędźwiach ( czekam na ostatnie wyniki rezonansu kręgosłupa aby wykluczyć choroby kręgosłupa - ponieważ sam ortopeda stwierdził że to może być na tle nerwowym ).
Co najlepsze - nie czuje stresu a nie mogę się go pozbyć. I teraz moja prośba o pomoc - czy ktoś miał coś podobnego ?
Niebawem zmieniam pracę, pewnie będzie sporo nowych wyzwań - może zacząć brać od nowa Parogen ( chciałbym tego uniknaąc )