A ja miałam dziś chyba najsilniejsze załamanie u siebie (panika przed schizofrenią) i po waszych postach mówię temu stanowcze DOŚĆ!!!!! Co z tego, że to nie minie od razu? Co z tego że zrobie krok w przód by potem znów sie cofnąć? Co z tego, że myślałam, iż to już odeszło na dobre a tu znów wróciło? DUPA DUPA DUPA! Tak jak wmówiłam sobie wszystkie te choroby tak od dzisiaj wmawiam sobie powtarzajac za kolegą że mój sasiad tez mógłby mieć dołki a nie "spuszcza" sie nad głupotami Moja kolezanka mogłaby miec doła bo sie jej życie popaprało a go nie ma - dlaczego? - bo sie nad sobą nie użala.
Co w tym złego, ze jestem bardziej emocjonalna? Trzeba to wykorzystać pozytywnie i np zrobić coś dobrego dla kogoś itd BĘDZIE DOBRZE przez gigantyczne B!!!!!