Mati666666

Miałem zmniejszyć dawkę olanzapiny ale jednak cały czas biorę i będę brał 15 mg czyli 3 tabletki. Dopiero za jakieś dwa miesiące jak dalej będę miał te stany depresyjne to powiem psychiatrze, żeby mi zmienił lek bo ten wywołuje u mnie depresje. Dopiero wtedy mam wizytę ;/

Już chyba tydzień na 15 mg, depresja a jedyne co mi sprawia przyjemnosc to pojscie spac, mam nadzieje ze to minie bo inaczej bede musial rzucic ten lek w cholere bo to on takie stany wywoluje u mnie. Natomiast plusem jest większa aktywność taka byle by życie szybciej przeszło i zeby nie myslec, poddanie się już takim stanom, odczuwanie , nudy, samotności bo przed braniem leku byłem aspołeczny. Taki spokój, że jest co jest i tyle. Tragicznie zatem ;/ chcialbym zeby bylo tak jak kiedys, bez lekow ale musze je brać bo pomagają na co innego

A jak wygląda nastrój w takiej manii mieszanej, bo nie umiem nigdzie znaleźć infofmacji. Zaś mam jakieś silne stany depresyjne ale to takie, że moim sukcesem dnia jest, to że się nie zabiłem a mam to po zwiększeniu dawki olanzapiny tak jak wcześniej, nie wiem czemu ten lek tak na mnie działa

Na mnie działała już po tygodniu codziennego brania a na innych różnie gdzieś tak tydzień, dwa tygodnie trzeba czekać na pierwsze efekty.

Też nic nie czuje ale to dobrze bo przecież emocje są źródłem cierpienia, złe emocje = cierpienie. Chyba, że chodzi Ci o taką apatie, anhedonie, pustke, bezsens taki to często jest biohemia mózgu, a wiem to po tym bo wiem w jaki sposób leki działają na nastrój ale leki pomagają na takie stany tylko trzeba dobrze dobrać.

Kurde mojej choroby psychicznej chyba nie idzie wyleczyć, biorę silne neuroleptyki a i tak miałem wczoraj zaburzenia świadomości przez parę godzin. Czyli leki nie bo nie, terapia na zaburzenia świadomości? to brzmi śmiesznie. Nie idzie tego wyleczyć, trzeba żyć z tym

a właściwie to kawy nie rzuciłem tylko zamieniłem na energy drinki i lodowatą kawę bo od gorących napoi zaczął mnie żołądek i przełyk boleć. Oby nie za późno cholera. Tyle się czyta o rakach przełyku, tym bardziej, że wymiotowałem krwią masakra jakaś. Nie pijcie gorących rzeczy, a właściwie blisko wrzących

Nie wiem moze, ale ja nie widzę siebie w związku z kobietą jakąś i wątpie ze ktos kto czuje jak ja a to czują pewnie wszyscy schizofrenicy bo to ta sama choroba przzecież xd ale ja mam same negatywne objawy moze dlatego. Przy paranoidalnej wszystko jest zachowane, tacy ludzie nie wydają się nienormalni no chyba, że zaczną gadać o swoich teoriach. A przy negatywnych od razu widać, że jakiś świr, czubek

Rzuciłem kawę i fajki naraz w sumie wczoraj a to wszystkie moje nałogi były. Zacząłem nawet sport uprawiać, biegi, pływanie, rower. Do tego zacząłem czuć się dobrze i nie umiem usiedzieć w domu, więc myślę już o pracy. No chyba, że renta mi się będzie należeć no wale to. Nie wiem czy to możliwe, że po olanzapinie się tak zmieniłem nastrój taki średni chyba bywał lepszy już ale nie ma tragedii. Taki normalny nastrój

ok to dzięki Wam, czyli dla mnie raczej 20 mg bo manii nigdy nie miałem. Coś mi się właśnie przypomniało, że w stanach manii dają większe dawki niż przy schizofrenii.

Jutro przyjeźdża mój psychiatra, ciekawe czy mi zwiększy dawkę do 15 mg :) teraz biorę 10 i jest super, tylko na początku było źle a po 15 mg to już w ogóle bym chyba pracę znalazł bo teraz już nie mogę usiedzieć w domu i mam ochotę co chwilę gdzieś wychodzić :) btw już pytałem ale jeszcze raz zapytam jaka dawka jest największa olanzapiny bo chyba nie 20 mg? znaczy taką jaką psychiatrzy dadzą ? wie ktoś? super humor mam po tej olanzapinie

Do ortopedy też chodzę zje bie a głowy nie muszę leczyć, bo choroby psychiczne to wymysł psychiatrów i tak naprawdę każdy jest taki sam czyli normalny

A jak się mam czuć, przybyły do mnie jakieś wysokorozwinięte, pozagalaktyczne istoty z misją specjalnie dla mnie a ja nie usłyszałem czego chcieli bo akurat pierdłem w tym momencie i spiepszyłem sprawę. kur.wa ciekawe co teraz mam czuć, spiepszyłem wszystko, gdzies to mam juz tylko ta niepewnosc mi nie daje spokoju

schizofrenicy są raczej aseklualni i mają problemy w kontaktach z kobietami i w ogóle z ludźmi więc nie wiem czy znajdziesz dużo żon schizofreników może lepiej zrób z matkami schizofreników ;d

Nie wiem co chcieli nawet nie wiem czy to ode mnie akurat ale raczej w takie zbiegi okolicznosci nie wierze wienc raczej chodzilo o mnie.

To nie był jednak ksienżyc wtedy tylko pozagalaktyczny pojazd chyba,coś jak ufo ale inny kształt jednak

Czyli kto? Ja znam siebie i jeszcze takiego żula jednego. A i jeszcze jeden był taki na bank schizofrenik a z taką odmianą jak hebefrenia. Pare lat go niewidizlame juz. Sąsiad ma tez swir. A jeszcze jeden z na moje oko jakaś paranoja. I baba tez jakas zeschizowana. Znam tez warzywko uposledzone na maksa nie umie nawet mowic ani chodzic i wogole ma cialo i twarz zdeformowane . 30 lat okolo na oko

Dobra miałem się nie przyznawać do siebie ale jednak się przyznam, to moje nowe konto bo tam mi się nick nie podobał Mblelbe kurde jak to brzmi, w ogóle moje 3 konta juz w tym temacie się spotkały, zresztą ja ten temat założyłem

Witaj Paweł, mam podobny problem. Pierwszy raz idę do psychiatry jutro właśnie a Ty?