Piszę do Was z prośbą o pomoc
przez 5 dni zażywałem SSRI - serotoninę 50mg 1 tabletka
miałem typowe efekty zespołu serotoninowego - niestety dopiero w 5 dniu się o nim dowiedziałem - od razu przestałem stosować ten lek skoro tak na mnie wpływał - podejrzewam, że albo zaszkodził mi sam albo wszedł w interreakcję z suplementem diety w którym w składzie jest wyciąg z żeń-szenia oraz zażywałem l-fenyloalaninę i Ashwagandę ( chociaż na ulotce z leku Asertin nie ma wymienionego tej rośliny jako zakazanej do wspólnego zażywania )
nie zgłosiłem się do lekarza- bo nie wiedziałem...
od ostatniej tabletki minęło 4 dni ( Asertin ma okres półtrwania około 20h )
teraz czuję się nie za dobrze, ból gardła przy przełykaniu, zaczerwienione, ból i osłabienie wszystkich mięśni, ból w plecach, klatce mięśniowej, nie wiem czy to już sam sobie wkręcam i moja nerwica daje o sobie znać - bo poczytałem o efektach zespołu serotoninowego i o tym że może on doprowadzić do ZGONU...
i stąd moje pytanie... czy jeśli takowy zespół serotoninowy wystąpił u mnie - żyję, nie umarłem i minęło już 4 dni od zażycia ostatniej tabletki - tzn że wszystko zemną jest w porządku, zespołu albo nie było albo już minął- czy mimo wszystko muszę lecieć na SOR do szpitala?
Bardzo proszę o pomoc i odpowiedź
Pozdrawiam Was ciepło