
Pablo34
Użytkownik-
Postów
20 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Pablo34
-
Witam długo się zastanawiałem czy tu napisać o tym ale muszę spróbować ,Borykam się z nerwicą i zaburzeniami depresyjno-lekowymi ciężko mi znajsć pracę bo mam jakąs wewnetrzna blokade sam niewiem jak to nazwac nawet teraz jak to pisze to chce mi sie płakać .Chce znów poczuc sie potrzebny i zmeczony po pracy od jakis 3 lat jako takiej stałej pracy niemam dorabiałem sobie tylko tu itam a dodam że byłem przed moimi przypadłosciam ochroniarzem na meczach naprawde wiele sie tam działo bardzo stresujaca praca ale ta praca juz chyba dla mnie nie jest przeznaczona a mam skonczony kurs kierownika do spraw bezpieczenstwa na imprezach masowych .........Kurs Spawacza.kurs Na Wózki Widłowe jako takiej szkoły nieskonczyłem bo tylko podstawówke jakby ktos tutaj z tych nerwicowców ludzi z depresja takiego człowieka do pracy moge robic cokolwiek by znów uwierzyc w siebie nieinteresuje mnie zarobek moze byc za najnizsza krajowa bez umowy cokolwiek ale wiadomo bez natłoku ludzi troszke zagmatwany ten mój post przepraszam
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Pablo34 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Proszę wytlumaczcie mii jedno od 5 lat chodzę na terapię pracuje nad sobą dużo mi pomogła chodzę na nią cały czas od okolo 3 lat nie biorę antydepresantow terapia mi wiele pomogła nauczyła zyc z tym cholerstwem ale od okolo 2 miesięcy mam problemy ze sobą zawsze sobie z tym radziłem na swój sposób nieraz wystarczył spacer nieraz trening nieraz muzykoterapia shultza ale teraz czuję wciągu dnia kilka razy dziennie takie jakieś Doły smutek łzy mi podchodzą pod oczy staram sobie to racjonalizowac ale niestety coś jest nie tak ja oczywiście mówię że coś ze zdrowiem bo na pewno nie sa te moje zaburzenia depresyjne lękowe i nie wiem czy dalej próbować się z tym sam uporać ratować się hydroksyzyna czy jest tu konieczny antydepresant -
Witam jest ktoś z Dąbrowy Górniczej aktywny pozdrawiam szukam wsparcia ia
-
Hej mam 34 lata jestem z Dąbrowy Górniczej i cierpię na chwilę obecną ale zawsze marzyłem spotkać się z takimi ludźmi jak ja że jak będzie mi się słabo robić albo źle się poczuje nie będę musiał udawać że wszystko jest ok
-
Witam jestem z Dąbrowy Górniczej pozdrawiam was miło że jest ktoś z Okolic....
-
Witam mam lat 34 kiedyś męczyłem się na zaburzenia depresyjne lękowe brałem seroxat ale od okolo 4 lat nie biorę żadnych leków od Psychiatry od czasu do czasu ratuje się hydroksyzyna gdyż właśnie parę lat temu zdiagozowali u mnie padaczkę ja to tak nazywam padaczka bez padaczki bo tyle razy mnie badali jak wzywalem karetkę by mnie zbadali gdyż źle się czułem i wyszło eeg nieprawidłowe z funkcją napadowa zawsze takie miałem i nigdy niediagnozowali padaczki na podstawie wyniku eeg ale ze ja miałem tyle epizodów szpitalnych to pomyśleli może to i przykleił łatkę padaczki zacząłem brać finlepsin 200 retard ...400 rano i 400 wieczorem ale ja jk zwykle sobie wkrecam że zaduza dawka i brałem 2 razy po 200 niraz mniej i tak przez niecałe 3 lata i dolegliwości nerwicowe były padaczkowych nigdy heh teraz znów leżałem na neurologiem i zmienili mi na depakine zacząłem brać bo wszystkiego sprobuje ale moje dolegliwości i smutek w sobie pojawiają się mam nieraz tak że muszę na siłę coś robić a w głębi ciała nie mam na to ochoty jakby coś mnie blokowało często boli mnie głowa po prawej stronie taki denerwujące klujace uczucie pRomieniuje do oka ogólnie to mam duży problem bo sobie dużo wkrecam tak sobie myślę gdyby były mistrzostwa świata we wkrecaniu sobie różnych rzeczy wygrał bym i przejmowania się swoi stanem zdrowia już tyle razy umarłem a żyje dziwne nie mialem robiony ostatnio rezonans głowy choć termin mam na mają zrobiłem teraz prywatnie bo wkrecalem sobie różne rzeczy w gruncie rzeczy nie odbiega od normy od poprzedniego sprzed 3 lat jak to jest że człowiek czuje się źle to szuka przyczyn a one są chyba tylko w głowie nawiązując mam wachania nastroju zdarza mi się po płakać a chęć do życia mam ogromną choć męczy mnie to strasznie mnie to zmieniło jestem takim innym człowiekiem przestałem całkowicie pić alkohol choć i tak piłem okazjonalnie ale co zrobić jak zaraz bym sobie nawkrecal teraz do troszkę mecze bo albo ta depakine mnie przybija albo borykam się z tymi zaburzeniami depresyjnymi bo stan mój jest d dupy okolo półtora miesiąca nawet jak w szpitalu leżałem byłem taki przygnębiony kochani poradzić coś możecie proszę was chciałbym żyć na 100procent C
-
Witam najgorsze jest to że chyba potrzebuje leków od Psychiatry ale jest we mnie taki taki lęk że wezmę coś mi będzie zwariuje heh bo juz 4 lata nic nie biorę oprócz hydroksyzyna doraźnie teraz mnie leczą na padaczkę choć wiem że jej nie mam zacząłem brać depakine i mam zajebiście kijowe wachajace nastroje depresyjny przymulajace hehe choć brałem przez 3 lata finlepsin na padaczkę i tak się nie czułem a teraz zmienili mi na depakine biorę niecały miesiąc ale męczy mnie to strasznie
-
Witaj też jestem tu nowy i podobnie jak ty szukam wsparcia takich jak my Newicowcow Masakra człowiek zazdrości normalności innym ludziom. Bo my nie żyjemy na 100 procent a każdy by chciał ale nikt nigdy tego nie pojmie dopóki sam tego nie doświadczy taka jest prawda nikomu tego nie życzę pozdrawiam i głową do góry nie zawsze jest kolorowo ale będzie dobrze musi być niema innej opcji ...pozdrawiam
-
Witaj napiszę tak umarłem już dziesiątki razy robiłem dużo badań gastroskopię to z 5 razy znaleźli jakiś refluks Jakaś przepuklinę i nic więcej miałem dwa razy rezonans i nic tam nie wyszło co by odbiegalo od normy i dziwne w tym wszystkim jest to że jak mnie badali to miałem cicha nadzieję że coś znajdą i to jest zastanawiające myślę sobie pokaże im że się mylą bo ja się czuję źle i nie mogę uwierzyć że zaburzenia nerwicowe moha to wszystko wywołać a jednak ale nadal ciągle myślę co mi jest umrę na zawał ale mam sposob na zawał przeszłam 20 km zawału niedostatalem przebiegiem 10 i też nie to zawał mi nie grozi robi się duszno a ja myślę coś z serduchem a to ta nasza zastanawiam nerwica idzie zwariować ale trza żyć po prostu nazywam to tak żyje ale ni na sto procent ale wierzę że kiedyś będę żył na stoprocent
-
Witam wszystkich serdecznie chciałbym się przywitać. I szybciutko streścić co mi dolega od w 2003 roku moja żona miła ciężki poród w końcu musieli zrobić cesarkę by ją uratować i dziecko i wszystko było oki do czasu jak córka skończyła polroku w pracy dostałem napadu leku myślałem ze. Mi serce wyskoczy ale żeby nie zapisać tu sto stron po zbadaniu przez dziesiątki lekarzy w końcu stwierdzili zaburzenia depresyjno.lekowe brałem polroku seroxat 20 i przeszło żyłem pełnią życia do momentu aż urodziła mi się druga córka i znów po polroku mnie dopadło a było to 2008 rok i powiem ta zacząłem znów brać seroxat ale żeby nie skłamać brałem go chyba połówkę z parę lat z przerwami od 2013 roku nie biorę w ogóle nic gdyż stwierdzili mi padaczkę jakowo takiej niemamale mam wynik nieprawidłowy eeg i tak zacząłem brać finlepsin miałem dużo stresu zacząłem chodzić od 2012 roku na psychoterapię i miewalem lepsze i gorsze okresy ale od lipca coś się nie mogę pozbierać jakiś tak przy blokowany jest zamykam si w sobie dużo sobie wkrecam i to mój problem też jest ratuje się hydroksyzyna a i od okolo miesiąca za zamienili mi finlepsin. Na depakine 500 dwa razy dziennie czuję się taki przyblokowany jak wcześniej nastrój jak się wachal tak wącha zdążą mi się płakać bo emocje mną targają jestem wysportowany facetem o duszy małego dziecka mam 187 cm wzrostu ważę 98kg naprawdę jak lekarza mówię że ta mi ciężko to mi mówią taki chłop a tak się przejmuje ale to silniejsze odemnie kocham życie kocham dzieci żonę ale nie żyje na 100 procent a tak bym chciał teraz piszę to i płacze bo tak mi źle Masakra próbuje wszystkiego biegam ćwiczę nieraz już nie mam siły bo tak sobie dm w kość ale jednak czegoś brakuje tego luzu i tego nie przejmowania się wszystkim najgorsze jest to że jako tako nemam pracy stałej ale sobie radzę bo sobie dorabia że na życie mam ale chciałbym mieć stala pracę już mam ale blokuje mnie coś takiego że źle się czuje że tam padne itp od 4 lat nepracuje a chciałbym bardzo chciałbym by ktoś mi pomogl znaleźć pracę uwierzyć w siebie al tz bym chciał by ktoś wiedział jaki mam problem nikt nigdy nie zrozumie takiego człowieka dopóki sam tego nie doświadczy nikomu tego nie życzę ale życie jest uciążliwe z tym cholerstwem nie bądźcie źli że tak się rozpisalem pozdrawiam
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Pablo34 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Piątek a ja ciągle źle samopoczucie taka wewnętrzna blokada ale powtarzam sobie będzie dobrze musi minoc może dam radę sam ratując się tylko hydroksyzyna zobaczymy czekam maksymalnie jeszcze tydzień i pójdę po coś na stałe bo ileż mozna się męczyć tylko ja już się do takiego życia troszkę przyzwyczaiłem i sam nie wiem jakby to było żyć na 100 procent nikt nigdy tego niezrozumiałe dopóki sam tego nie doświadczy ale nie życzę tego nikomu...kocham życie chce żyć ale nieraz siadam płacze puszczają nerwy wszystko emocje same we mnie siedzą...troszkę teraz zgubiłem lekkość życia lekkość snu itp poprostu chce żyć i nie przejmować się niczym jak to jest już zapomnialem -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Pablo34 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Ja mam podobnie na chwilę obecną budzę się rano i sam czuję po sobie coś jest nie tak nie wiem ale to się czuje jest we. Mnie taki wewnetrzny smutek przygnębienie teraz płakałem jak dziecko bo emocje uszly cały dzien trzymałem w sobie Masakra nie umie tego rozgryzać czuję w sobie taki lek ale nie mam niskiej samooceny doszukuje się różnego rodzaju przyczyn isam nie wiem nerwica tak moze aż mi się wierzyć nie chce Masakra -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Pablo34 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Witam a ja zmagam się na chwilę obecną z emocjami nie radzę sobie mam takie wachania nastroju ale chcę to przezwyciężyć doraźne tylko hydroksyzyna powiem tak daje radę ale nie żyje na 100 procent ostatnio miałem dobry dzień i poprostu jaralem się tym że ooszkem z dobrym humorem na miasto i tak rozgladalem się i fascynowalem się że się dobrze czuje coś niedopisania jak to jest że raz jest tak raz tak poszukuje rozwiązana ale nieumie nieraz się w tym odnaleźć heh teraz mam gorszy okres ale daje radę ale ciagla rozkminka w głowie najgorsze te rozdrażnienie dzisiaj mam wizytę u Pani Doktor i dam sobie jeszcze 1 miesiąc żeby odpuścić jakiś psycho lek na stałe gdyz mam nowy lek od neurologa biorę go 2 tyg i chce jeszcze troszkę odczekać no chyba że sam nieraz radę to siezglosze po cosik ale u mnie problem jest taki że ja nie pracuje i tu jest duoa dzień wygląda taki sam sam szukam sobie zajęcia marzę o pracy by czuć się doceniany potrzebnym ale jestem tak przy blokowany że nie dam rady itp ze Masakra jak ktoś mi nie pomoże załatwić to nie załatwię -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Pablo34 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Masakra jak to w ogóle jest możliwe podpisuje się pod tym obiema rękami mam identyczny problem -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Pablo34 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Mam dużo ale to dużo tych samych objawów Teksas miewalem objawy zolodkowo jelitowe znaczy to jest dziwne jak mam objawy żołądkowo jelitowe to w głowie zero problemow typu jakiś ból czy zawrót lub jakies otępienie sam nieraz tego nie rozumie a też ktoś tu pisał o tym ciągłym badaniu się też tak miewam szukałem u siebie tyle chorób że Masakra już nieraz myślę że jak znajdę to ulży mi bo wyjdzie na moje że coś mi jest ale cóż Zrobić to wszystko jest silniejsze ode mnie teraz na chwilę obecną mam mysl Że coś mam w głowie bo mnie często tak dziwnie kloje pobolewa -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Pablo34 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Witam od 2012 uczeszzam na psychoterapię ale powoli najpierw w 2003 roku urodziła mi się córka poród był ciężki dla żony bo się meczyla ja byłem tam i wszystko słyszałem dopiero musieli robić cesarkę bo tak ciężko było ja młody szczyl 20letni niby jakoś to ogarnolem ale wyszło po polroku z bardzo zaczęło się w pracy jakieś napady lęku serce myślałem że wyskoczy myślałem że zawał że umrę itp zaczęły się wizyty u lekarzy częste przyjazdy karetek do domu w końcu jakiś mądry lekarz skierował mnie do psychiatry i tam dostałem lek seroxat brałem go gdzieś polroku jak ręką odjął zacząłem żyć na nowo ale w 2008 roku urodziła się mi druga córeczka i gdzieś po polroku znów wróciło to do mnie ale już żadnych napadowa sercowych tylko lęk jakiś sam nie wiem i ciągle wkręcanie sobie że coś mi jest strach przed śmiercią itp poszlem znów do psychiatry przepisali lek seroxat i brałem go żeby nie skłamać 3lata może 4 z przerwami sam nie wiem potem tylko brałem poloweczke ale już nigdy nie wrócił do mnie ten Luz co kiedyś znaczy raz było tak raz tak raz tak dużo by pisać ale od gdzieś 4lat nie biorę żadnych psychoproszkow poza niekiedy hydroksyzyne 10 niekiedy się zdarzało ale cosik mi się od czerwca pogorszyło jakieś wachania nastroju jakoś sobie dawałem radę uczęszczam od 2012roku na psychoterapię i duzo mi pomogla a i od 3lat biorę lek przeciw padaczkowych finlepsin gdyż w tych wszystkich moich pobytach w szpitalach pewien neurolog stwierdził mi padaczkę bo wyszedł mi zapis nieprawidłowy eeg z funkcją napadowa dodam że zawsze miałem taki zapis ale skojarzył te moje niby zasłabnięcia ale to były ataki paniki ja wiem o tym ale ze eeg źle to diagnoza poszła zaczolembrac finlepsin i tak do teraz ciągle tm się zdarzały roZne moje wkręty ale teraz od czerwca znów się coś przyplatalo w lipcu leżałem na neurologi bo pojechałem do M1 Centrum Handlowego i zrobił kontrolowane zasłabnięcie czułem się fatalnie chciałem by mi ktoś pomógł zawieźli mnie do szpitala na neurologie zrobili badania tomografię wszystko i znów eeg wyszło źle w tomografię to tylko układ komorowy poszerzony ale ogólnie ok i zalecili zmianę lęku z finlepsin na depakine i mam zmienić znaczy mój lekarz neurolog ma mi to wszystko poukładać jak brać ta depakine i odstawiać e finlepsin a jutro dopiero mam wizytę byłem też u psychiatry ale umówiliśmy się żeby pierw zacząć brać ta depakine i zobaczyc czy się lepiej poczuje a jak nie to wtedy wdrożymy jakiś psycholek żeby było wiadomo czy mój stan się pogorszył że względu na sferę psychiczną czy neurologiczna cóż wszystkiego sprobuje -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Pablo34 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Cześć, czy masz przepisane jakieś leki? Czy je bierzesz? Tego typu przygody zdrowotne należy najpierw ustabilizować lekami, a dopiero potem psychoterapia. Jak zaczynasz chodzić na terapię omotany lękami - nic z tego nie skorzystasz. Pójdź do psychiatry, niech ci ustawi leki a potem terapia. To są niestety sprawy ciągnące się bardzo długo- w moim przypadku już 12 lat. U mnie to się generalnie zaczęło jak urodziło się pierwsze dziecko. pozdrawiam, Bacek -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Pablo34 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Witam serdecznie jestem tu nowy zmagam się z tym cholerstwem gdzieś już od 2009 dużo by pisać ale jedno ciągle mam w głowie że to niemożliwe ze to tylko nerwica od 2009 umieralem wiele razy chorowalem na wszystko mi się tak wydawało ale ciągle zyje Masakra ale to nie jest życie takie jak przed nikt mi tego nie powie dopóki sam tego nie doświadczy ciągle mi coś dolega a dodam jestem wysportowany 34latkiem jak jestem u lekarza i mówię że płacze to lekarz mówi taki chłop atakie problemy dużo miałem przejść w życiu prowadzę sportowy tryb życia i ciągle wlalcze sam ze sobą że smutkiem nieraz płaczem chodzę na psychoterapię marzę iść do pracy ale mam taki lek że będę się źle czuł itp chciałbym pracować z kimś kto mnie zrozumie pocieszy itp na chwilę obecną walczę z dolegliwościami bolowymi głowy itp Jakaś dezorientacja lek. Masakra nerwowość coś okropnego chce żyć kocham życie kocham ludzi kocham moją rodzinę a gdzieś nie jestem soba