Skocz do zawartości
Nerwica.com

zielona

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zielona

  1. Dzięki za Wasze odpowiedzi, szkoda tylko, że sobie ciśnienie podnieśliście! Problem jest w tym ,że ja leczę się od lipca zeszłego roku. Najpierw nie umiałam oddychać , potem trafiłam do szpitala, gdzie zdiagnozowali nerwicę lękową. Robili mi jakieś badania na serce itp. , ale nic takiego jak np tomografia. Najpierw brałam Lexotan, teraz cały czas asentrę więc nie rozumiem po co nowe badania. Przecież chyba w szpitalu się nie pomylili w diagnozie!!???
  2. Dzięki Tantrum! Dawno się tak nie uśmiałam- forma Twojej odpowiedzi jest zniewalająca- hihi-Całkowicie się z Toba zgadzam. Pozdrawiam
  3. Właśnie to mnie przeraża, co trzeba wykluczyć! Ale dzięki za dobre słowo.
  4. Właśnie dostałam interpretacje badań psychologicznych i troche się przeraziłam. Lekarz twierdzi, że trzeba jeszcze robić jakieś badania psychologiczne a nawet: rezonans, eeg, tomografie. Przeraziło mnie to strasznie. Czy to znaczy, że oprócz nerwicy jeszcze coś mi się przyplątało? Tak ogólnie ja się dobrze czuję, tylko jak dostałam tą informację to zaczęłam się zastanawiać co takiego tam zaznaczałam, że takie wnioski. Mnie się wydaje, że jestem normalna> A może nie??
  5. Witaj. Mam ten sam problem co Ty. Fakt, że w dzień mogę zostawać sama w domu, ale w nocy zapomnij. Jak tylko pomyślę, że mój narzeczony będzie gdzieś na piwku z kolegami i późno wróci to mnie zatyka i nie mogę oddychać, dlatego albo jadę do mamy albo wlekę się gdzie mogę wraz z nim. Niestety na tym etapie mojej choroby nie dam rady sama zostać w nocy. W dzień prosperuję normalnie: Praca , nauka, zakupy, znajomi. Kiedy jestem wśród ludzi lub kiedy mam jakieś zajęcie wówczas nawet nie pomyśle o dusznościach. U mnie prawdopodobnie pojawia się lęk w nocy, bo to w nocy zaczynałam się dusić- pierwsze objawy nerwicy. Poprostu boję się, że znowu mnie to złapie. Jak jest ktoś w domu to mam przynajmniej pewność, że ktoś mi pomoże a tak... Walcz i tłumacz sobie jak możesz najlepiej, że dasz radę. Pozdrawiam Cię ciepło. Jak masz ochotę to odezwij się na maila.
  6. Wiedzieć jest dobrze... chociaż nie zawsze. Ja z tego forum się dowiedziałm, że w swoich problemach nie dorastam niektórym do pięt. Pracuje, chodzę na kurs, jeżdże na rowerze, pływam- nie blokuję się w normalych czynnościach. Gorzej jest w nocy. Nie mogę oddychać. Mój lekarz namawia mnie na terapię a ja jakoś nie mogę się zmobilizować. Nie bardzo chcę czytać te pesymistyczne posty czy informację na temat choroby, bo wiem , że niewiele brakuje żeby się wkręcić. Wiem , że mam nerwicę i że muszę coś z tym robić. Pozdrawiam
×