O rany, dziękuję, że ktoś się tym zainteresował. Naprawdę mi na tym zależy. Nie wiem jak to ująć, ale jakoś się postaram. Kiedyś byłam szczęśliwym, wiecznie uśmiechniętym dzieckiem. Mam starszą siostrę, z którą przez długi okres czasu nie potrafiłam się dogadać. Ale naszczęście to już za nami i się dogadujemy. Jakoś po pierwszej klasie podstawówki, moi rodzice zaczęli mnie porównywać do mojej siostry. Non stop. Ale w tedy jeszcze nie zdawałam sobie z tego sprawy. Kiedy byłam w czwartej klasie to nadal trwało, zawsze wychodziło na to że moja siostra to ideał, a ja jestem ta zła. Moja rodzina również mnie tak postrzega. Jest tak do tej pory. Od piątej klasy, już nie jestem taka radosna jak kiedyś. Jestem pesymistką. Stałam się bardzo nieśmiała i zamknięta w sobie. Czuję się słabo i źle. Nie jestem szczęśliwa. Ja naprawdę się staram, dobrze uczyć i być dobrą córką, ale ja nigdy nie będe jak moja siostra. Mam już fosyć tego, że ciągle jestem porównywana do niej. Nawet nauczyciele to robią. To okropne... Ja już nie wiem co mam robić, bo zawsze będe ta gorsza. Pomocy