Skocz do zawartości
Nerwica.com

SoulScream

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez SoulScream

  1. Cześć wszystkim. Pierwszy raz jestem tutaj A więc mam problemy z bezsennością ( i nie tylko...) już od wielu lat. Różnie to bywało w różnych okresach - na początku miałem problem z zasypianiem, teraz mam problemy ze zbyt wczesnym wybudzaniem. Jednakże teraz z pewnych nieznanych jeszcze przyczyn, tabletki nasenne takie jak miansec i ketrel zaczęły powodować u mnie po przebudzeniu dziwne objawy. Są to: rozkojarzenie, niepewność, przymus robienia czegokolwiek fizycznie - nie mogę usiedzieć (nie wiem jak to się fachowo nazywa). Dzieje się to nawet na mikrodawce - dla próby wziąłem 1/8 (!) tabletki mianseca i ketrel i to samo. Na wyższych dawkach to już jest masakra. Triticco nie było o wiele lepsze i na dawce 150 mg odczuwałem silne antydepresyjne działanie. Zszedłem z niego do 50 mg a potem do 25 i efekty uboczne zaczęły ustępować, ale za to sen się pogorszył. W chwili obecnej nic nie biorę i planuję kolejną wizytę u psychiatry z pomysłem, co mógłbym zastosować w następnej kolejności... Najlepiej działa na mnie cloranxen, ale to benzo więc na stałe odpada. Możliwe, że wrócę jakoś do Triticco, choć się boję cokolwiek teraz brać.
  2. witam wszystkich, Postanowiłem napisać na forum, ponieważ zmagam sie z pewnym problemem i nie wiem co robić. Mozliwe że ktoś z was miał podobnie i coś poradzi. Lecze się na nerwice lękową już dość sporo. Biorę SSRI, który na początku dużo dawał, teraz już raczej profilaktycznie. Chodzilem tez na terapie, ale zrezygnowalem po 1,5 roku. Terapia sporo mi dała, ale z czasem już mnie tylko irytowala. Niecałe dwa lata temu rozpocząłem bardzo stresującą pracę, podczas ktorej kilkakrotnie sie zalamalem. apo jakims czasie zostalem zwolniony. Od czasu ostatniego zalamania nerwowego mam duże problemy z pamięcią i koncentracją, co ciekawe lęki zmalały, ale pojawił sie gniew i irytacja. Dodatkowo pojaqily sie pewne objawy fizyczne, pogrzebalem w necie i podejrzewam ze przeciazylem układ nerwowy. Przestało mi zalezec na wielu rzeczah, z tym ze nie mam raczej mysli samobójczych, a myśli rezygnacyjne. Zastanawia mnie czy to problem bardziej dla psychiatry czy psychologa. Mam kiepskiego psychiatre i zastanawiam sie nad prywatna wizyta. Na razie nie planuje powrou na terapie. Czy ktos przeżył coś podobnego?
  3. Leki mogą ci pomóc przetrwać ten ciężki moment w pracy. Zazwyczaj lekarze przepisują Alprazolam (pewnie słyszałeś o Xanaxie, to właśnie to To jest standardowy doraźny lek przeciwlękowy, więc w momencie napadu paniki, lęku itp. poczujesz znaczną ulgę i pomoże Ci przetrwać. Odnośnie L4 - to już jest trudniejsze pytanie. Jeżeli naprawdę potrzebujesz i czujesz się bardzo źle to możesz poprosić. Jednakże kwestia jest tego typu, że jeżeli nie byłeś nigdy u psychiatry, a na dzień dobry poprosisz o L4 to prawdopodobnie nic nie dostaniesz... Musisz wiedzieć, że wiele osób wymusza w ten sposób chorobowe i lekarze stosują tutaj zasadę ograniczonego zaufania. Moje rady dla ciebie: 1. Idź do psychiatry, opowiedz o swoich problemach, poproś o lekarstwa (dokładnie zapytaj jak działają i jak je stosować). A dopiero na końcu poproś o ewentualne L4 (zawsze można to umotywować tym, że nie wiesz jak będą działać leki itp.) 2. Długofalowo - chodź regularnie do psychiatry, zapisz się na psychoterapię. I taka jeszcze jedna ogólna rada - jak masz wybór zawsze idź PRYWATNIE. Generalnie cały NFZ jest przeżarty wypalonymi lekarzami od obrabiania pacjentów, choć zdarzają się wyjątki. Jest ogromna różnica między państwowym, a prywatnym leczeniem. Pozdrawiam, R.
×