-
Postów
461 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Odpowiedzi opublikowane przez Vitalia
-
-
za wolnością, kiedyś czułam się bardziej wolna bo lęk tak bardzo mnie nie ograniczał
-
Tu masz o domaganiu się więcej
http://terapiapsychozy.blox.pl/2012/10/Sesja-nr-1.html
od słów
"Ostatnia technika na dzisiaj - jedna z najmocniejszych polega na domaganiu sie wiecej. "
Dzięki za podzielenie się linkiem :)
-
Podałaś tu opis metody na przeciwdziałanie symptomom opisanej fobii, nie na wyleczenie fobii, ponieważ nie widać tu opisu, jak docierać do przyczyny danej fobii. W jaki sposób ta metoda "leczy"?
Fakt, metoda ta nie leczy, ale pomaga zapanować nad swoim ciałem a to dla niektórych dużo
-
Podałaś tu opis metody na przeciwdziałanie symptomom opisanej fobii, nie na wyleczenie fobii, ponieważ nie widać tu opisu, jak docierać do przyczyny danej fobii. W jaki sposób ta metoda "leczy"?
Fakt, metoda ta nie leczy, ale pomaga zapanować nad swoim ciałem a to dla niektórych dużo
-
na stronie http://docs8.chomikuj.pl/234321585,PL,0 ... an_lek.doc przeczytałam o nowej metodzie leczenia fobii przed krwią
"- wzmaganie napięcia: technika w fobiach przed krwią. Osoby cierpiące na ten rodzaj fobii mają przeciwne reakcje fizjologiczne niż osoby z innymi fobiami, gdyż w kontakcie z krwią spada im ciśnienie krwi i zmniejsza się tempo pracy serca, często dochodzi do omdleń. Technika polega na tym, że pacjent napręża mięsnie rąk, nóg i klatki piersiowej, aż poczuje napływ ciepła do twarzy. Wtedy rozluźnia mięśnie. Po kilkakrotnym ćwiczeniu może wykorzystać to w zetknięciu z krwią. Istotna poprawa następuje już po 2h sesji."
Czy może ktoś wie coś więcej o tej metodzie, ewentualnie poda jakiś link . Czy można tą metodą leczyć inne fobie w których dochodzi do uczucia omdlewania?
-
na stronie http://docs8.chomikuj.pl/234321585,PL,0 ... an_lek.doc przeczytałam o nowej metodzie leczenia fobii przed krwią
"- wzmaganie napięcia: technika w fobiach przed krwią. Osoby cierpiące na ten rodzaj fobii mają przeciwne reakcje fizjologiczne niż osoby z innymi fobiami, gdyż w kontakcie z krwią spada im ciśnienie krwi i zmniejsza się tempo pracy serca, często dochodzi do omdleń. Technika polega na tym, że pacjent napręża mięsnie rąk, nóg i klatki piersiowej, aż poczuje napływ ciepła do twarzy. Wtedy rozluźnia mięśnie. Po kilkakrotnym ćwiczeniu może wykorzystać to w zetknięciu z krwią. Istotna poprawa następuje już po 2h sesji."
Czy może ktoś wie coś więcej o tej metodzie, ewentualnie poda jakiś link . Czy można tą metodą leczyć inne fobie w których dochodzi do uczucia omdlewania?
-
Myślenie magiczne należy do zaburzeń treści myślenia. U dzieci w okresie myślenia przedoperacyjnego myślenie magiczne jest zupełnie czymś normalnym. Natomiast u ludzi dorosłych zwykle świadczy o zaburzeniach psychicznych, np. nerwicy natręctw albo schizofrenii. Na czym polega myślenie magiczne? Na tym, że osoba utożsamia myślenie z działaniem, np. zaczyna twierdzić, że jeśli pomyśli sobie, że ludzie mijani na ulicy się z niej śmieją, to tak się stanie. Wychodzi z założenia, że jej myśli "wywołują" rzeczywistość, wpływają na to, co się wokół niej dzieje. Więcej o zaburzeniach myślenia można przeczytać tutaj: http://portal.abczdrowie.pl/zaburzenia-myslenia. sheisnervous, pomyśl o wizycie u specjalisty - psychiatry bądź psychologa. Myślenie magiczne destabilizuje Twoje relacje z ludźmi i wpływa niekorzystnie na samoocenę.
z tego co obserwuję myślenie magiczne bierze się także z czytania różnych poradników typu " Potęga podświadomości" czy też słynnego "Sekretu"
-
Aby panowac nad sobą trzeba najpierw siebie poznać, żeby wiedzieć co i jak w nas działa i dlaczego tak działa
-
Fakt nie wszystko pamiętamy świadomie, ale poprzez analizowanie naszych objawów, naszego sposobu patrzenia na siebie i świat możemy przy pomocy psychologa (albo nawet samotnie) dojść do naszych błędnych przekonań i je zmodyfikować. Jeśli np. dostaję ataku paniki w sklepie to niekoniecznie muszę sobie przypomnieć, że ktoś mnie kiedyś jako dziecko w nim przestraszył, mogę badać swoje myśli na temat sklepu, swoje przekonania i tak je zmodyfikować żeby stały się bardziej zdrowe.
Ja nie twierdzę, że joga jest zła, wierze też że w chwilach traumatycznych nie wyrzucona stłumiona energia (emocja) może zaburzyć funkcjonowanie naszego organizmu, przez to w jakiejś cześci też działanie psychiki, wierzę też że odblokowanie poprawi zdrowie, ale czy wyleczy np. z fobii, depresji?
-- So sty 07, 2012 3:57 pm --
Może połączenie psychoterapii i np. jogi, czy jakiegoś masażu przyniosłoby fajne rezultaty, byłoby to takie podwójne uderzenie w nerwicę
-
Może temu niedźwiedziowi coś się porobiło na skutek tego uśpienia lub niewłaściwego wybudzania ze śpiączki? Ja miałam kontakt z wieloma małymi zwierzakami, których jeszcze nikt nie zbrukał "wychowywaniem" ale nigdy nie zauważyłam by któreś z nich reagowało na stres tak jak ten niedźwiadek.
Nie zgadzam się, że terapia służy radzeniu sobie z objawami ich akceptowanlu ( no może w nurcie poznawczo-behawioralnym), często na terapii nie mówi się o objawach tylko skupia się na przyczynach, które te objawy wywołały.
-
Dzikie zwierzę aby "wyrzucić" z siebie cały ten zgromadzony stres, pada na ziemię, ulega czemuś przypominającemu atak padaczki, całe ciało ulega silnym drgawkom i spazmom. Trwa to kilkadziesiąt sekund i zakończone jest głębokim oddechem. Zwierzę podnosi się i kontynuuje swoją normalną egzystencję. Jego umysł i ciało są odciążone, wydarzenie to nie będzie miało żadnego wpływu na dalsze życie zwierzęcia.
No to chyba źle, że to wydarzenie nie będzie miało na niego wpływu. Według mnie ten niedźwiedź powinien nauczyć się po tym doświadczeniu, że zetknięcie z człowiekiem jest dla niego niebezpieczne i stać się bardziej ostrożnym, ponieważ następnym razem gdy ktoś do niego strzeli może nie skończyć się tylko na uśpieniu
-- Pt sty 06, 2012 10:28 am --
Wystarczy, że mając 8 lat zostaniesz wyśmiana recytując wiersz a Twoje całe życie może być wiedzione pod dyktando fobii społecznej, lęku przed wystąpieniami publicznymi. Nie dlatego że jesteś „wrażliwa” i „bojaźliwa”. W momencie konfrontacji z kolejną sytuacją społeczną organizm cofa się w czasie do tamtego wydarzenia i chcąc chronić Cię przed kolejnym doświadczeniem negatywnych, przykrych emocji, wytwarza objawy somatyczne i lęk, które mają Cię powstrzymać przed tą kolejną sytuacją.
Objawy niekoniecznie mają nas powstrzymać przed kolejną podobną sytuacją. Te objawy mogą nas zmotywować do tego aby się lepiej przygotowac do następnego wystąpienia publicznego. Te objawy nie są złe to my je tylko niepotrzebnie tak interpretujemy, te objawy są naszymi przyjaciółmi problem zaczyna sie dopiero wtedy gdy my tych objawów zaczynamy się bać
-- Pt sty 06, 2012 11:18 am --
akademiaeft, podsumowując Twój wpis można by powiedzieć, że nerwice i inne zaburzenie emocjonalne nie powstają na skutek traumy tylko na skutek tego, że emocje, które powstały na skutek negatywnego wydarzenie zostały nie wyrzucone z ciała tylko jakby zablokowane w nim, ok, ale weźmy taki troche skrajny przykład kobieta idzie do pracy zostawia 2 letni dziecko samo, ono reguje naturalnie płacze, trzęście się, bije piąstkami, po jakimś czasie nie ma już siły, uspakaja się , zasypia, cała emocjonalna energia została wyrzucona i co takie dziecko nie będzie mieć w dorosłym życiu problemów emocjonalnych tylko dlatego, że w momencie stresu wyrzuciło energię i ona się w nim nie zablokowała?
-
Mam pytanie, ta ksiązka będzie o Eft w leczeniu nerwicy i depresji?
-
Też się kiedyś bardzo obruszyłam słysząc od psychologa, że jest mi dobrze z nerwicą albo że ona mi coś daje. Teraz już to rozumiem. Objawy nerwicowe wyrastają na bazie jakichś konfliktów i problemów i pojawiają się po to, żeby je maskować i pomóc w radzeniu sobie z nimi, dlatego nerwica daje nam 'poczucie bezpieczeństwa' bo pozornie chroni nas przed czymś innym i daje nam złudzenie kontroli.
Też to słyszę od psychologa i sama już nie wiem, co o tym myśleć. Mówienie, że komuś jest dobrze z nerwicą to przesada, tak nam dobrze, że czasem człowiek aż chce się zabić. Czy nerwica daje jakieś korzyści?...tak, jakby się uprzeć to każda choroba daje jakieś korzyści
. Czy nerwica daje poczucie bezpieczeństwa, mnie na pewno nie, wręcz przeciwnie, nerwica zabrała mi resztki poczucia bezpieczeństwa.
Zastanawiam się jaki to psychologiczny geniusz wymyślił teorie, że człowiekowi dobrze z newicą i nie chce się jej pozbyć i po co się mówi o tym pacjentowi, chyba tylko po to aby wzbudzić w nim poczucie winy, ale czy my już nie dosyć mamy poczucia winy i bez dołowania psychologa??? Sama nie wiem, czasem mi sie wydaje, że może jest w tym coś prawdy, a czasem mam wrażenie, że to jeden wielki psychologiczny bełkot
-
Siasia, straciłaś przytomność na skutek paniki , czy z innego powodu?
-
Siasia, na modlitwę mogę wejść, ale nie czuję takiej potrzeby, a na mszy nie mogę wytrzymać, za duży poziom lęku. Poza tym oczywiście nerwica u mnie odpuszcza we wszystkich "bezpiecznych" dla mnie miejscach, czyli tam, gdzie nie ma ludzi, albo jest ich mało
-
Ja u siebie zauważyłam, że jesli pojawiają się u mnie silne emocje inne niż lęk, to wtedy lęk opada. Najczęściej gdy ktoś mnie mocno wkurzy, albo wtedy gdy stanie się coś bardzo złego np. umrze ktoś z rodziny, wtedy smutek , żal, szok są tak duże, że lęk opada i ja która normalnie za żadne pieniądze nie wejdę do kościoła, idę na pogrzeb. Tylko, że nerwica nie odpuszcza na długo, niestety.
-
Siasia, ja bym na początek spróbowała terapii poznawczo-behawioralnej, bo w tym nurcie można dostać konkretne rady jak sobie poradzić z atakami paniki, co zrobić kiedy się taki atak zacznie , jak się nie nakręcać itd.
-
Hah to jest straszne te napady paniki a tak naprawde ''nic Ci się nie stanie'' jak powiedziałam moja Pani psycholog a mimo to dalej się boisz... ech bezsensu XP
nie można się dać pokonać i już! x]
tak, ataki paniki są straszne, człowiek rozumie, że nie ma się czego bać, że nic mu się nie stanie, że to tylko psychika, ale jak już go chwyci atak to jest i tak przekonany, że zaraz zemdleje, umrze, albo coś innego mu się stanie
-
-
czarna roza, cześć , fajnie czytać, że jesteś w lepszym humorze
-
-
kobieta28, może jednak gdzieś w wolnej chwili opiszesz swoją historię, chętnie bym przeczytała
-
ale taki psycholog chyba powinien ustalić z pacjentem dlaczego ten niby nie chce wyzdrowieć, a później pracować z nim/ nad nim , motywować go tak, aby pacjentowi zachciało się wyzdrowieć, by uznał on że zdrowie się mu "opłaca"
-
P.S.
na terapii wal kawę na ławę.
Jak Ci się nie podoba to co twierdzi/mówi/insynuuje terapeuta-od razu polemizuj.
Oni sa dla Nas a nie na odwrót
Tylko emocje i prawda dadzą skutek
też tak uważam i tak robię
AKUPUNKTURA
w Medycyna niekonwencjonalna
Opublikowano
Mnie nie pomogła na nerwicę. Miałam 7 zabiegów.