Skocz do zawartości
Nerwica.com

smutnaKasiunia

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez smutnaKasiunia

  1. Mam kancerofobię od 2011, nic mi nie pomaga. Oczywiście jest to napadowe, czasem czuję się OK, ale ostatnio praktycznie ciągle mam taką jazdę w głowie, że nie jestem w stanie pracować, w ogóle żyć. Najchętniej bym spała. Przebadałam się CAŁA, zrobiłam wszystkie endoskopie i wycięłam każde podejrzane znamię, ale to jest błędne koło. Biorę asentrę, nic mi nie pomaga. Znajomi już mają mnie dość, na początku każdemu było mnie żal, a teraz to w sumie został mi tylko pies. Mam spoko pracę, dobrze zarabiam, mam ładny dom, niczego mi nie brakuje. Nie mam stresów, może pracy mam tylko za dużo troche. Ale jak dopada mnie fobia to jestem w niej tylko ciałem. Teraz mam fazę raka jajnika. Czuję się kompletnie bezradna wobec tego. Nawet myślałam żeby się zabić ostatnio, bo już to traci sens dla mnie. Wcale tak nie kocham zycia, a mam wrazenie, ze tak sie boje raka jakby ten rak miał mi zabrać jakieś super sprawy, a całe moje zycie to jest i tak wieczne myślenie o raku. Czy ktoś z Was bierze jakieś dobre leki przeciwlękowe? Terapia mi nic nie pomogła, miałam ze 3 podejścia po kilka miesięcy.
×