Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mama_na_obcasach

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mama_na_obcasach

  1. Psze pani,temat jest z maja 2011. Mamy styczeń 2017,prócz mamy na obcasach,bardziej mam wrażenie że troll pod przykrywką albo zapalona archeolożka z pasji i zawodu. za odkop Tak widzę z kiedy jest temat , jednakże ja wyszukując informacji na temat uregulowania kontaktów trafiłam wczoraj na tą stronę. Skoro trafiłam w tym roku, to pewnie nie jako jedyne i sądzę że być może wiele osób będzie jeszcze czytało ten temat choćby przypadkiem. Stąd Mój post , żeby ktoś się nie załamał tak jak ja wczoraj czytając co niektóre wypowiedzi.
  2. 300,00 zł i zabawki ?! Przecież to śmieszne. Nie pojmuje tych ojców co tak szczycą się się tym jakimi to dobrymi tatusiami nie są i jakież to złe kobiety chcą ich wydoić z kasy. W przeliczeniu na oboje rodziców pewien pan na tutejszym forum chce powiedzieć że dziecku wystarczy 600zł. Więc pytam jak? Ja sama mam półroczną córeczkę i powiem wam ze wydaje okoo 1200zł a czesto i więcej. I nie nie jestem rozżutno , liczę każdy grosz , sama w dziecinstwie za dobrze nie miałam i zostałam wychowana na osobę oszczędną. Tak w skrócie mała zużywa 5 i pół paczki pampersów miesięcznie to jest 230,00zł Mleko : 250,00 zł kaszki i kleiki : 50,00zł Warzywa , mieso i owoce na obiadki i deserki :ok 70,00zł chusteczki i waciki: 37 zł utrzymania mieszkania : 190,00zł/os Już teraz za same pampersy i jedzenie wyszło 600zł, czyli rozumiem że dziecko ma mieszkać na ulicy bo nie daje Pan pieniedzy na to aby dziecko miało dach nad głową aby miało prąd czy wodę aby wyprać ciuchy i się umyć, A teraz dalej jeszcze są proszki do prania , płyny do płukania, płyn do mycia butelek, kremy,szampony, żele do mycia, witaminy i w szczególności UBRANIA! Czyli rosyjska ruletka, albo dziecko będzie chodzić nago , albo brudne , albo może w ciuchach ale głodne i zasrane . Przechodzi ludzkie pojęcie że jeszcze jest Pan na tym forum popierany, a zabawki ? co z tego że pan daje zabawki za zabawki dziecko nie wyżyje. Jestem matką samotnie wychowującą dziecko, ojciec przyjeżdża do małej w zasadzie kiedy chce i czekam aż sąd wskaże datę rozprawy uregulowania kontaktów. I też kupuje zabawki , wiecznie jakieś zabawki a mała jeszcze nawet sie nie interesuje zabawkami. Ostatnio przyjechał i trzeba było przewinąć dziecko więc kazałam mu sie tym zająć w końcu jak przyjeżdża to nie tylko po to żeby popatrzeć się na dziecko ale też aby pomóc mi w obowiązkach związanych z wychowaniem. Także za minute już zostałam oderwana od prasowania bo jak to kochany tatuś ujął " tu jest kupa , a ja jestem zbyt delikatny " . Aaaa no to halo to jest to ojcostwo i wychowanie.? Zabawki i przyjście na chwile żeby się pouśmiechać do dziecka. ? Nie wiem czy ktoś to jeszcze przeczyta , ale jeżeli tak to niech się zastanowi zanim powie o sobie jestem wspaniałym ojcem a matka mojego dziecka jest nienormalna. Bo wychowanie to coś więcej, to ciężka harówa, sprzątanie,gotowanie,prasowanie, pranie, prasowanie, robienie zakupów itp,itd i to wszystko trzeba zrobić jednocześnie bawiąc dziecko . Ciekawa jestem ile Pan zarabia że tak żałuje dziecku , no ile 1000zł ? Oczywiście można iść po lini oporu jak najtańszym kosztem, oczywiście jeżeli zależy panu na tym aby mieć, chore, obdarte ,brudne dziecko niczym z ulicy . Nikogo tu nie krytykuje bo bieda nie jest hańbą ale myślałam że dla dziecka chce się jak najlepiej. Pozdrawiam, Mama na obcasach
×