Skocz do zawartości
Nerwica.com

Kamral

Użytkownik
  • Postów

    100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kamral

  1. Ja nigdy nie brałam 30 mg Paro, 20 mg w zupełności wystarczyło. Ale nie wrócę już do tego leku. Schodzenie z niego to istna męczarnia, potem męczarnia związana z nawrotem choroby (trudno, żeby nie nawróciło, bo takim trzepaniu przy odstawianiu), a teraz męczarnia z przechodzeniem "tymczasowych - nawet podobno kilkutygodniowych" efektów ubocznych związanych z przyswajaniem nowego specyfiku ;) Przygoda ta zaczęła się w czerwcu (kiedy postanowiłam z lekarką zejść z Paro) i trwa do dnia dzisiejszego. Mam wrażenie, że od miesiąca jestem wyłączona z życia. Poprawa jest, ale bardzo powoli to wszystko przychodzi :time: Ale cóż, zawsze mogłoby być gorzej.

     

    jak dlugo bralas

  2. paroksetyna zle dziala na miesnie, nie rozumiem tego szukalem na forach anglojezycznych i jest cos na rzeczy. Tutaj na tym forum jest nawet o tym temat. Ja zaczalem brac paroksetyne po 2 latach treningow z dieta i powiem wam ze w ciagu kilku miesiecy zamiast robić coraz lepsza forme nawet malymi kroczkami zaczalem ,,spadac'' z miesni mimo trzymanej diety itp. Podejrzewam ze musi cos nie dobrego robic z hormonami

  3. @benzowiec

     

    popieram cię, nowi użytkownicy powinni zdobyć się na odrobinę pokory lub udowodnić swoją wiedzę.

     

    wszystko uzależnia, kawa, papierosy, słodycze, mcdonalds, a tym bardziej psychotropy...

    owszem SSRI nie uzależni fizycznie, ale psychicznie tak, ja biorąc prawie 20 lat SSRI nie jestem już w stanie żyć bez nich bo moja psychika nie jest w stanie bez nich funkcjonować,

    bez nich jestem wrakiem człowieka, 5 letnim zapłakanym dzieckiem którego reakcje są infantylne... nie będe sie rozpisywać bo sami wiecie o co chodzi.

     

    A jesli mialbys sie cofnąć w czasie wziałbyś ta pierwsza tabletke ? czy probowalbys sie leczyc inaczej ?

  4. Kurna niedowiarki, poczytajcie 100 ,200,400 stron wcześniej.

     

    Oczywiscie ze czytalem, przeczytalem caly temat przed braniem paroksetyny :) Jesli ludzie mysla ze wezma pigulke i nagle zmieni sie ich zycie 180 stopni to brawo. Ustalilem sobie cele przed braniem leku, ciagla praca nad soba, nie chce brac paroksetyny cale zycie mam nadzieje ze pewne mechanizmy zostana po zakonczonej terapi, A jesli ktos siedzi w domu ciagle i przestanie brac i sie dziwi ze lęki wrócily to jest po prostu dla mnie idiota...

  5. KAMRAL, ja wiem co to lęk.Straszny, przytłaczający, nie do zrozumienia przez innych.Wiem.

    Stopniowo schodziłem z paro mając za dupą ten cały lęk i jak już byłem na 20 to podmieniłem z esci.I było już z górki.Po roku doszedłem do siebie.I trzeba sobie zadać pytanie ,którego ja nie znałem.Czy paroksetyna???????I to Tobie ku przestrodze.

     

    Nie rozumiem koncowki wypowiedzi. Czyli w koncu CI pomogla ta paroksetyna czy zeszedles z niej i dalej to samo ? czy cos innego pomoglo na lekie ?

  6. Nie wiem co robic. Biore paroksetyne 20mg 8 tygodni i 2 dni. Ciagle boli mnie glowa, mam migreny, jakosc snu tragiczna caly czas. w nocy budze sie i nie moge sie ruszyc-paraliz senny? Jest to dosc koszmarne. Benzo odstawilam okolo 2 tyg temu. Nie wiem. Czekac na efekt dzialania paro jeszcze? Dolozyc coś? Zmienić lek?

     

    Bralam paro dwa razy lata temu. Zwiekszala lęk na początku. Potem bylo ok. Tym razem cos dlugo sie rozkreca.

     

    moze to po odstawieniu benzo ? jak juz wytrzymalas 2 miesiace to przeczekaj jeszcze miesiac, jak dalej to samo to odstaw

  7. Hej, zdiagnozowano u mnie nerwicę lękową, z którą jak wskazywałyby objawy borykam się od dziecka. Lęki przyjmowały u mnie różną postać w różnym okresie życia. Od przeszło roku borykam się z derealizacją i depersonalizacją. Na początku objawy miałam rzadkie w określonych sytuacjach (głównie komunikacja miejska), ale silne, potęgowane tym, że nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Z czasem pojawiały się częściej, ale przyzwyczaiłam się i były lżejsze. Jako że już długo się to ciągnęło, udałam się w końcu (pierwszy raz w życiu) do psychiatry. Lekarz przepisał mi Parogen i Spamilan, by złagodzić trochę początkowe nasilenie objawów po Parogenie. Po samej wizycie poczułam się lepiej może dlatego, że się wygadałam i udało się to wszystko jakoś nazwać. Bardzo bałam się leków i nawet się zastanawiałam, czy jakimś cudem po prostu nie wyzdrowiałam, by nie musieć ich brać. Ale jako że nerwica jest ze mną w zasadzie od zawsze, postanowiłam, że jak się powiedziało A, to czas na B.

    Aktualnie jestem po drugim dniu (1/4 tabletki 20mg) i było strasznie. Pierwszy dzień był w porządku, ale siedziałam bezpiecznie w domu, gdzie lęki dopadały mnie niezwykle rzadko. Dzisiaj wyszłam z domu, przejechałam parę przystanków i odwiedziłam rodzinę. W komunikacji miejskiej jak mnie dopadło, to myślałam, że zupełnie odlecę ze strachu. Ataki były tak silne, jak na początku. A przecież dostałam ten Spamilan na wyciszenie - nie wiem, co by się działo bez niego.

    Jutro idę do pracy i strasznie się boję. W pracy siedzę po 12h przy komputerze. Nie jest to stresująca praca, lubię ją, ale i tam zdarzały się napady. Rzadkie, ale jednak. A jako że derealizacja jest u mnie silniejsza niż wczesniej, to boję się że nie dam rady :( Nie chcę w pracy mówić z czym się borykam. Chciałabym normalnie funkcjonować, ale czekać kilka tygodni na poprawę męcząc się to nie wiem czy nie jest ponad moje siły.

     

    moglas sobie zalatwic od rodzinnego zwolnienie z tydzien, powiesz jaka sytuacja da bez problemu

  8. U mnie glownie chodzi o hipochondrie. Wkrecam sobie wszystkie choroby znane medycynie :D

    Na 30mg wchodzilem, jak 20mg przestawalo dzialac. Zostawalem wtedy kilka mieciecy, a potem schodzilem na 20mg. Od dluzszego czasu jestem na 20mg i jest ok.

    Zauwazylem jednak, ze od jakiegos czasu nie toleruje dawek powyzej 20mg. Paradoksalnie czuje sie na wyzszych dawkach podobnie, jak bym schodzil na zero. Kompletne odrealnienie, zawroty glowy i depresja.

    Zycze Ci zebys znalazl dla Ciebie idealna dawke ;)

    Pozdrawiam

     

     

    Dziękuję Ci bardzo:) Dziś po 5 dniach na 30 mg nastąpiła poprawa wskoczył mi taki humor jak dawno nie :) mam nadzieję że znowu mnie odblokowało bo mam bardzo duużo pracy a nie ogarniam kuwety jak się tak czuję.

     

    Pytanie do wszystkich - Jak Wy macie kiedy wychodzicie depresji i czujecie że to zaczynają się te lepsze dni? Czy z dnia na dzień czujecie stopniową poprawę? Ja np budzę się z kiepskim nastrojem i nagle w ciągu dnia jakby ktos guzik nacisnął i mi się zmienia na dobre. tak samo szybko potrafię mieć zjazd rano jest jeszcze spoko a w ciągu dnia nastrój spada do 0 i potem już kiespko przez następne dni

     

    Don Corleone a przez te 13 lat leczenia schodziłeś do 0 z seroxatu? Jesli tak to ile razy i po jakim czasie od odstawienia miałeś nawrot?

    Jak wygląda u Ciebie wejście na lek znaczy po jakom czasie od dawki 20mg zaczyna działac

     

    ja jestem zdania po swoim doswiadczeniu i opinii wielu ludzi co studiowalem cale dnie internet, ze pelne dzialanie paroksetyny to minimum 3-4 miesiace

  9. sówka co tam u Ciebie, jak samopoczucie?

    U mnie w miarę ok, dzisiaj miałam napad lęku i nie wiem dlaczego... za 3 dni wyjazd, może dlatego... pewnie podświadomość pracuje. Jutro idę po leki, to powiem lekarce o tym.

     

    Czy pod czas brania leków lęk może się pojawiać, czy powinien zupełnie minąć? Biorę Parogen 20mg od prawie 2 mcy (tą dawkę dobry miesiąc) i 1/2 tabletki miansec30 dziennie. Szczerze powiem, że od jakiś 2 tyg czułam się normalnie w 90%, ale dzisiejsze zjazdy trochę mnie podłamały i już myślę... myślałam że Parogen działa :cry:

     

    spokojnie ja poczulem prawdziwe dzialanie gdzies dopiero po 4 miesiacach

  10. a probowaleś jakos naprawić mozg

    cały czas jestem na lekowej diecie .

    Akurat w nootropy ( typu max--->>> piracetam ) nie wierzę , ale biore kupe innych naprawczych asortymentów ;)

    tylko stacki

    co masz na myśli ?

     

    Sądzisz. że SSRI moga ,,naprawić'' mozg ? bo mi sie wydaje że raczej w druga stronę. Stacki typu rozne nootropy razem, czytalem ze ludzie po ciagach naprawiali sobie tak mozg

  11. długa historia , nie mam sił ani chęci opisywać . Powiem tylko tyle , trujcie się wszystkim ,,, byle nie dopalaczami , proszkami niewiadomego pochodzenie, głównie z chińskich spleśniałych garażów . Amen.

     

    a probowaleś jakos naprawić mozg ? jest to mozliwe sa teraz dobre nootropy, tylko stacki przygotowane przez znajace sie na tepacie osoby oczywiscie. Bo mam podobny problem tylko nie w takim az nasileniu

  12. Ty lepiej powiedz jak ty się czujesz i jak tam lęki męczą cię jeszcze z rana ?.

    - obecnie jest u mnie pod tym względem coraz lepiej . Nie powiem ,że idealnie , lub nawet dobrze , ale przynajmniej znośnie i do przetrwania .

    Ranki , odkąd pamiętam zawsze były dla mnie zakałą , a odkąd zaczęło się u mnie powolne inwalidztwo psychiczne stały się wręcz makabryczne .

    Jestem pewien ,że bez leków nie dałbym sobie rady nie tylko z rankami , ale z całym dniem z jego większością aspektów .

    spiety99, jedziesz tak na te leki , ale pomyśl , może bez leków juz by nie było wśród żywych Lorda , a tak to jeszcze dycha , a jak dycha to zawsze jest jakaś szansa . Mnie się wydaje ,że Twoje myślenie jest zbyt czarno--- białe , zbyt skrajne . Pewnie i terapia by mi jakoś pomogła, ale żeby trafić na rozsądnego psychoterapeutę to trzeba mieć duzo szczęścia . Ostatnio w 2011 trafiłem na niezbyt ogarniętego terapeutę , który po 3 spotkaniach ze mną poddał się i nie podjął się dalszego mnie prowadzenia . Za duzo i za głęboko tego złego mam we łbie nasrane . Ale jedno Ci powiem ,że te trzy spotkania ,bardzo duzo mi dały , wygadałem się o najgorszych demonach ( głownie swego dzieciństwa , ale nie tylko ) i zeszło ze mnie cisnienie . Jednak proces naprawczy -psychoterapeutyczny po 3 spotkaniach nawet sie nie rozpoczął .

    Taka jest pomiędzy lekami , a psychoterapia różnica ,że bez psychoterapi umiem jakoś kuśtykać do przodu , bez leków rozleciałbym się w góra 3 dni . Jestem z tym pogodzony , nie wszyscy rodzą się psychicznymi gigantami ,tak samo jak nie wszyscy rodzą się biznesmenami ,,, ktoś musi być ostatni , a ktos musi być pierwszy .

     

    Czym sobie tak sprułeś glowe ?

×