Cześć Wam.
Moim zwierzątkiem jest nerwica lękowa, która ujawniła się ok. 4 lata temu. Razem za nią pojawiają się często stany depresyjne. Najgorsze jazdy mam już (daj Boże) za sobą, ale leki + psychoterapia trwają i końca jeszcze nie widać.
Nie mam pojęcia dlaczego dopiero teraz trafiłem na to forum, bo po przejrzeniu subforum o nerwicy miałem wrażenie, że niekiedy czytam własne wspomnienia, ale co tam. Nie pomyślałem, żeby poszukać pomocy u osób przeżywających dokładnie to samo gdy miałem najgorszy czas, lecz mam nadzieję, że chociaż teraz moje doświadczenia się komuś mogą przydać.
Do przeczytania.
ST-14