
Klaudia Kate
Użytkownik-
Postów
330 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia Klaudia Kate
-
Od razu. W ogóle przestawianie się na inny lek robi się na zakładkę... -- 17 lut 2018, 19:27 -- Nie na razie nie :) Jak pisałam kiedyś z natręctw wyleczył mnie escitalopram, licze że w końcu teraz się wytaraskam po całości już z natręctw i fobii. tzn wyleczyl przestałas brac i wszystko wrocilo ? przestał działać
-
Odstawiłam citalopram i od razu wejście na paroksetynkę Ponoć dobry lek na natręctwa myślowe :) Marze o tym, żeby w końcu pozbyć się natręctw do końca. Do paroksetyny 20 mg ma duloksetynę 90 mg i trittico na noc 75 mg. Moja lekarka jest odważna, bo mi takie mieszanki aplikuje że szok escitalopram 15mg przestał wystarczać...ja z dnia na dzień czuję się coraz lepiej, ale jeszcze spięcie, jakieś myśli po głowie, których się boję np. myśl obraz myslowy że robie zakupy mnie zaczął straszyć, po prostu tak się odzwyczaiłam od obrazów myślowych Dzisiaj 3ci dzień na paro i czuję się spokojniejsza, przez dwa dni miałam brać pół tabletki, a później całą... Wspomagająco aplikowałam hydro 25 mg około godziny 16.00 przez 3 dni, wczoraj hydro wzięłam o 16.00 właśnie. Nie wiem czy efekt uspokojenia utrzymuje sie po hydro jeszcze? Wyczytałam, że hydro działa jakieś 4-6h a najdłużej 12h więc chyba już go nie mam w organizmie? Jak myślicie?
-
Historia i dzienniczek znerwicowanej
Klaudia Kate odpowiedział(a) na Klaudia Kate temat w Nerwica lękowa
Przede wszystkim Kochana wytłumacz mamie że nie dzieje Ci się krzywda, od nerwicy i depresji nic się nie może stać fizycznego i psychicznego także. Moi rodzice już przywykli i zlewają moje objawy myśli i wątpliwości. Do matki się przytulę pomarudzę i ona mnie zagada o czymś innym. Co do mnie to jest lepiej, wychodzę na prostą ale mam teraz etap obaw w głowie i zawieszenia, nawet spina nie dokucza tak strasznie jak kiedyś. Myślę że już niedługo będę zdrowa :) -
Historia i dzienniczek znerwicowanej
Klaudia Kate odpowiedział(a) na Klaudia Kate temat w Nerwica lękowa
U mnie lepiej, powoli wychodzę na prostą, jeszcze chodzę pospinana, nerwowa, ale objawy znacznie się zmniejszyły, jeszcze czekam aż odejdą obawy o byle co Pozdrawiam....tak jak tylko wyjdę na prostą będę myślała o terapii. Ale jak pozbyć się natrętnych myśli, rozmyślań, że nie zasnę, że nie będę mogła jeść...miałam taki etap, że na myśl o jedzeniu miałam mdłości. -
Chodziłam na dzienną w Olszówce Nie polecam, ale może ja się nie nadaję na terapię
-
Dobry wieczór, kilka dni mnie nie było Musiałam nadrobić zaległości w czytaniu spamowej wyspy :) U mnie do przodu, w zasadzie myślę, że niedługo pożegnam się z nerwicą, oby! Niedzielę spędziłam leniwie...bardzo leniwie, pon i dzisiaj w pracy także też w sumie nic do roboty nie miałam. Okazało się, że są ludzie na zastępstwa więc poprzychodzili za współpracownika. Nie wiem z czego to wynika, ale na mnie nigdy nikt nic nie wymusza, a są takie osoby co robią za popychadła i jak im każą, to wszędzie pojadą, byleby przełożonego zadowolić I stoja na stoisku 10 dni po 12h bo wspólpracownik poszedł na urlop tragedia. Jutro wolne, w czwartek jedziemy do groomera z psiakiem, trzymajcie kciuki bo już siedzi w schronie trochę będzie to dla niego mega przeżycie, smaczki już zakupiłam. Jezu jak ja chcę wziąć jakąś biede ze schronu i mieć psa, ale niestety sama nie mieszkam U mnie pogoda fatalna, wczoraj tylko było znośnie, siedziałam dzisiaj w robocie i taka sennośc mnie ogarnęła koło 15.00, że szybko wzięłam się za sprzątanie bo bym chyba zasnęła tam przy lapku na biurku. Miłego wieczorku i spokojnej nocki :)
-
Grill U nas taka pogoda, że masakra, mrzawka, pada, wiatr bleeee Byłam dzisiaj jak to w sobotę w schronisku dla zwierząt u nas powyprowadzać pieski Dodatkowo odwiedziny kociarni :) W tym tygodniu zabieramy z 2 psiaki na strzyżenie do groomera.
-
Ja dzisiaj miałam jakiś pechowy dzień Ogólnie u mnie w pracy sytuacja nie wygląda za różowo. Mój współpracownik poszedł na urlop i choć menager nasz przełożony został poinformowany o tym fakcie, że nie ma kto za niego siedzieć w pracy, pare dni tylko jest zastępstwo, a UOP uniemożliwia mi siedzenie dzień w dzień po 12h nie mam pojęcia kto jutro przyjdzie do pracy. Chyba będzie zamknięte To że on siedział za mnie jak ja byłam na urlopie mega mnie zdziwiło 10 dni pod rząd po 12h to przegięcie pały, myślałam że on sam chciał nadgodziny robić. To jest jedna z tych rzeczy, która mnie denerwuje to takie robienie poczucia winy u drugiej osoby że nie może iśc na l4 czy urlop bo kto będzie siedział. Ale to już jest sprawa dla przełożonego, będzie afera, ale mam to gdzieś. Druga sprawa dziś przyszła na 6h na zastępstwo taka jedna dziewczyna oczywiście mówię jej MASZ TU KLUCZE ŻEBY ZAMKNĄĆ STOISKO i położyłam jej na ladzie po czym oczywiście zabrałam ze sobą (nawyk) i co musiałam się wracać znowu 10 km w jedną stronę Trzecia sprawa wracam do domu z pracy a tu smród spalenizny na klatce, piwnica otwarta fajczyła się piwnica, cała klatka była zadymiona, straż ponoć przyjechała. To już trzecia sytuacja w tym roku z podpaleniem, coraz mniej zaczyna mi się to podobać. kosmostrada, tak to prawda, na razie pieniądze mam w zasadzie dla siebie więc się staram rozpieszczać :) W pracy tez mam taki długi sweter do otulania się. Generalnie ciągnie mi od lodówek na hali sprzedazy więc siedzę przy włączonej farelce cały rok
-
misty-eyed, No ja mam co drugi weekend tylko wolny. Ten jest wolny Mam ochotę walnąć już tą pracą, jest monotonna, nudna, nie przynosi satysfakcji sama muszę znajdywać sobie tutaj zajęcia żeby nie oszaleć. Pracuję tak już 2,5 roku. To nie jest praca na stałe. Tylko problem jest w tym, że daje mi dobre pieniądze. Nigdzie nie zarobie tyle nawet w zawodzie gdzie się utyram jak głupi osioł kosmostrada, Kwas hialuronowy? Ja mimo, że jestem kosmetologiem ostatnio pierwszy raz na wakacje zrobiłam sobie rzęsy. Boże co za wygoda Końcem listopada robiłam i jeszcze niektóre mam
-
No odświeżam wątek ja też z Bielska Z nerwicą zmagam się juz 7 lat :) U mnie tylko leki. Chodziłam na psychoterapię oddział dzienny z Panią Nikiel i jeszcze jedną taką. Wytrzymałam tam 4 dni Później chodziłam na indywidualną terapię też porażka, później zaczęłam brać leki i wróciłam do normalności, teraz jestem na etapie zmiany leków. Terapia grupowa tam na olszówce dla mnie porażka. Jak tylko przeczytałam życiorys to stamtąd uciekłam. Przytłoczyły mnie problemy innych, ocenianie obcych osób, zwalanie winy na moich rodziców. Nie wiem jak teraz się taka terapia odbywa i jak ona wygląda tam teraz. Szkoda, że głównym nurtem był nurt psychodynamiczny, w nerwicach powinno się od tego odchodzić. No i wg mnie nie była to terapia nastawiona stricte na nerwicę niestety.