Bethi pytasz czy chce z tego wyjść ? Owszem chce, i mam nadzieję ze nie ugrzęzłam na dobre w tym bagnie Jest tylko jeden wielki problem, jakaś niewidzialna siła mnie 3ma i nie chce wypuścić ...Żyję sobie w swoim świecie i boję się, że gdy coś się zmieni,to będzie mi czegoś brakowało Gdy jest mi naprawdę źle to obżeram się i ... i w taki sposób uciekam od problemów Jeśli chodzi o rodziców hmm Moj tata o niczym nie wie a mama myśli ze to były tylko początki i ze jak zaczełam brać leki to wszystko wróciło do normy Troszczy sie o mnie jak moze Pyta czy wszystko jest ok a ja nie potrafie spojrzeć jej w twarz i powiedziec że jest fatalnie Tłumacze się tym, iż boję się, że te napady dalej wrócą itd ... Piszesz, że masz chłopaka ... Ja go nie mam i chyba nigdy nie będę miała , bo kto wytrzyma z taka osobą jak ja ?? Ciągle narzekającą, niezadowoloną z siebie z życia Poza tym ostatnio tak stronie od ludzi, męczą mnie spotkania z przyjaciółmi najlepiej to zamknełabym się w 4 ścianach . NIe potrafie nawiązywać nowych kontaktów, cały czas jestem spięta, czerwienie się bez powodu ... Moge wymienić setki innych rzeczy nad którymi nie potrafie zapanować To wszystko siedzi w mojej psychice tylko jak mam zmienić tor swojego myślenia ? Nie chce aby ta choroba pochłoneła najlepsze lata mojego życia Nie chcee !!!