Skocz do zawartości
Nerwica.com

justa11

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez justa11

  1. Nigdy nic nie jest stracone. To i tak wielki plus że ktokolwiek zdaje sobie sprawę ze swoich czynów i chce się leczyć. Mówiąc na własnym przykładzie bardzo długo nie mogłam dojrzeć do tego by powiedzieć wprost "tak mam problem". Bardzo długo uważałam, że wszystko jest ok, że nie mam problemów, chodziłam po kasynach i po barach/lokalach gdzie były maszyny i gdzie można było grać za pieniądze. Z jednego się tylko ciesze, że nie popadłam w jakieś szemrane towarzystwo...Kiedy w końcu przyznałam przed sobą że mam problem, zaczęłam szukać pomocy. Szukając pomocy dalej grałam. Myślałam że z tego nigdy nie wyjdę, ale trafiłam na stronę ośrodka leczenia uzależnień Wiosenna (www.osrodekwiosenna.pl). Przyznaje że byłam sceptycznie nastawiona, ale jednak poszłam. Warto próbować... Obecnie jestem po terapii, wszelkie maszyny czy kasyna omijam szerokim łukiem. Chciałabym cofnąć czas, ale się nie da, więc jedynie mogę uczyć się na błędach.
  2. Hej. I jak tam znalazłeś pomoc? Miałam bardzo podobny problem. Przyznaje, choć mi to zajęło trochę dłużej zanim dojrzałam do terapii. Włóczyłam się jak jakiś cień po kasynach, barach gdzie można było grać. Potem wracałam do domu jakby nigdy nic. Stało się tak przez wyjścia ze znajomymi to do baru, do dla zabawy do kasyna, a mnie niestety wciągnęło. W pracy nie myślałam o niczym innym już, bardzo cieszyłam się jak współpracownicy proponowali kolejne wyjścia. Zdarzało się, że coś wygrywałam, ale z reguły były to dni porażki i płaczu, że stracone kolejne pieniądze. Po odbytej terapii w Wiosenne w Ściejowicach zaczęłam jakby nowe życie. Maszyny, kasyna i jakiekolwiek inne gry omijam szerokim łukiem. Mam nadzieje, że i Tobie się powiodło.
×