Skocz do zawartości
Nerwica.com

berita

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez berita

  1. No właśnie! Ja też mam lekką senność po wzięciu tabletki. Ale sytuacja jest do opanowania bo biorę małą dawkę:) Nie mniej może zmienię schemat i bede brala na noc. Mam nadzieję ta senność ci przejdzie jak bedziesz dluzej na fluo. Pozdrawiam
  2. Ja cały czas na dawce 5 mg jestem. Nie polecam ci dlatego tez zwiekszania do 20 na tym etapie. Czasem mamy gorszy dzien bo wiecej sie dzieje, jestesmy b. nerwowi, zaleknieni. Chcesz zeby u ciebie wszystkie dni zrobily sie jednakowe? Ale oczywiscie nie jestem lekarzem i zawszo warto się konsultowac w swojej specyficznej sprawie. Poza tym stan każdego jest inny. Ja uczę sie byc ze swoimi roznymi uczuciami. Akceptowac je, dawać im przestrzen.
  3. Ja nie oczekuję że tabletki rozwiażą wszystkie moje problemy. Zamierzam jednocześnie z małą dawka fluoksetyny pracować nad sobą jak do tej pory: medytacja, dużo ruchu fizycznego, książki, prowadzenie dziennika itd. Probuje cale zycie wszystkiego i doszlam do wniosku ze cierpienie i lęk mam jakoś zapisany w ciele i że muszę sobie pomóc dodatkowo. Obojętnie ile bym nie medytowala, probowala zmienic sposob myslenia itd., chodzila na psychoterapie (5 lat) to i tak będę czuła lęk i nerwicę. Ziołowych tez probowalam. Znaczy mam je caly czas i biorę i bede brała pewnie niekiedy ale działają słabo. Dziś 3 dzień i czuję się naprawdę ok. Jutro czeka mnie spotkanie które w normalnych okolicznościach powodowałoby dużą niechęć, kołatanie serca i apatię żeby robić dzisiaj cokolwiek. Po tabletkach uswiadamiam sobie, że nie chce mi sie tam isc, że czuję lęk, ale jest to pod kontrolą. Tak jakbym gdzieś tam gleboko w srodku czula spokoj. Moj lekarz nie wierzy ze 5 mg mi pomoże i namawia mnie na 10 docelowo (też mało) ale na razie jest ok. Prawie zadnych skutkow ubocznych. Spalam cala noc:)) I mam większą energię do dzialania. Podkręcona lekko jestem ale tak pozytywnie. -- 03 sie 2016, 11:42 -- Aaa i jeszcze chcialam napisac ze fluoksetyna to jedyny lek ktory mi kiedys pomogl (tylko nie pamietam ile bralam wtedy bo dawno to bylo) i czulam sie po nim dobrze. Lexapro i inne wynalazki to była umieralnia dla mnie. Fluo jest chyba najsłabsze po prostu i to mi odpowiada. Wystarczy mi lekkie systematyczne stonowanie lęku i nerwicy. No i oczywiście będę pracowac nad sobą w ramach innych nie psychotropowych metod:)
  4. Witam Ja dziś pierwszy dzień na seronilu jestem. Dostałam małe tabletki 10 mg i jeszcze pierwsze dni postanowiłam podzielić je na pół czyli zaczynam od dawki 5 mg. Mam nerwicę lękową. Zobaczymy czy fluoksetynka mi pomoże:) -- 02 sie 2016, 09:35 -- Dzien drugi: No więc tak: wczoraj czułam się w miarę ok, chociaż czuję, że "zatrułam"organizm jakimś ciężkim lekiem. Spałam w nocy zadziwiająco dobrze, o wiele lepiej niż ostatnie dni przed rozpoczęciem leczenia. Może to przemęczenie, nie wiem. Będe się obserwować dalej. Czuję non stop lekkie poddenerwowanie. Wczoraj pomogl mi bardzo spacer. Poczulam sie fantastycznie:) W kazdym razie postanowilam pod zadnym pozorem nie zwiekszac dawki leki z 5 mg na więcej, czytalam artykul ze male dawki fluoksetyny moga byc tak samo skuteczne jak wieksze w niektorych przypadkach. Masakrycznie boję się skutków ubocznych. Nie chcę byc zombi ktory nic nie czuje. Juz wolę cierpiec tak jak do tej pory.
×