Skocz do zawartości
Nerwica.com

adam 21

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adam 21

  1. Witam wszystkich , to mój pierwszy wpis na tym forum , zajrzałam tu z ciekawości ...w nadziei ze moze znajde tu ludzi ktorzy kazdego dnia borykaja sie z tym samym problemem co ja ... Może najpierw opowiem wam moja historie. Z nerwicą lękową(jak to nazwala moja lekarka)borykam sie dopiero od 4 miesiecy jest to dla mnie cos zupelnie nowego , cos co zupelnie utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Zaczeło sie calkiem niewinnie, nowa praca , duzo stresu, nowe poważne obowiazki.Wszystko wydawalo sie isc w jak najlepsza strone az nagle Bum i stalo sie... pierwszy atak. Po ciezkim dniu w pracy wrocilam do domu , az tu calkiem nagle bol glowy, paniczny strach , do tego stopnia ze nie moglam nic powiedziec. chcialam ale nie moglam , usta nie chcialy sie otworzyc, tak jakbym wszystkie miesnie miala scisniete nie z wlasnej woli.Oblaly mnie 7 poty. Po 20 minutach zaczelam sie uspokajac, wtedy moglam juz cokolwiek powiedziec, ale nadal mialam paniczne drgawki ktorych nie moglam powstrzymac, i płacz..ze strachu bo przecież co do bylo?... Lekarka od razu wiedziala ze to nerwica lekowa, dostalam leki..Asertin i Xanax w malych dawkach.Stwierdzila ze nie bedzie mnie faszerowac lekarstwami. Po tym pierwszym zdazeniu zaczelo sie to powtarzac bardzo czesto. W pracy , na ulicy , w autobusie, w sklepie, nawet po obudzeniu w nocy. Do tego ciagle wmawiam sobie różne choroby. Coś mnie zaboli to od razu myślę że jestem ciezko chora . Lekarka zaproponowala mi zebym zdecydowala sie na wizyte u psychologa. Wydalo mi sie to straszne. Ja? Taka silna, musze isc do psychologa?... Nie poszlam .. Postanowilam sobie ze poradze sobie z tym sama, ze odejdzie tak szybko jak przyszlo ... Jednak nie odchodzilo ... Dzis powaznie rozwazam jednak ta wizyte... mimo ze boje sie tego bardzo. Byłabym bardzo wdzieczna za odpowiedz czy ktos mial takie same objawy ,duzo by mi dała rozmowa z kimś kto przechodzil kiedys to samo co ja .. Z góry dziekuje. Ania heh zupełnie jakbym czytał o sobie dokładnie to sam miałem. Ale po kolei. To było jakieś półtora miesiąca temu. Wróciłem z pracy do domu koło 22 giej Czułem sie dobrze i nic nie zapowiadało tego co miało nadejść. Zjadłem kolacje i usiadłem przed kompem. No i zaczeło sie... Najpierw przeszły mnie drgawaki po całym ciele i myślałem ze zwymiotuje choć tak naprawde nie było mi nie dobrze serce waliło mi jak nienormalne podbiegłem do okna otworzyłem i ... przeszło ale zaczołem sie bać. Pomyślałem, ze to tylko przejsciowe i zbytnio sie tym nie przejąłem. Poszedłem do łazienki. Stoję przed lustrem i znów to samo ale silniejsze, serce mi waliło myślałem ze dostane zawału. Od razu pobiegłem do rodziców i mówię że coś mi jest. Byłem przerażony. Ręce mi sie trzęsły byłem cały nerwowy i ten lęk że zaraz sie coś stanie. Przyjechało pogotowie, zbadali mnie. Wzieli na pogotowie. Wszystkie badania i ... nic. Wszystko w normie a ja ciągle miałem te ataki, podłączyli mnie do kroplówki i dali jakiś zastrzyk i przeszło. Godzinę później byłem w domu. Na następny dzień byłem u mojego lekarza i dostałem skierowania na badania m.in na niedoczynność tarczycy elektrolity. Wszystkie wyniki wzorowe!! nic mi nie jest. Od tego momentu miałem ataki codziennie. Wrażenie że zaraz zwymiotuje te dreszcze no i serce waliło. Dostałem propranolol i magnez. Brałem to ale czułem sie słabo i miałem niskie ciśnienie wiec przestałem brać. Poszedłem prywatnie do kardiologa. Badanie holtera i usg serca. Holter wykazał że mam przyspieszony rytm serca i częstoskurcz. Wcześniej tego nie miałem podejrzewam że to przez moje ataki lęku. Na dzień dzisiejszy czuje sie zdecydowanie lepiej dostałem potas i isoptin. Ataki są bardzo żadkie i mają inny charakter. Choć ciągle przy atakach mam wrażenie ze zwymiotuje choć tak naprawde nigdy tego nie zrobiłem podczas ataków ale jest ten lęk... U mnie lekarka ani na pogotowiu nikt nie powiedział ze to moze byc nerwica.Ale ja już wiem że to było to. Potem jak sobie wszystko przemyślałem to nawet podejrzewam z czego to mogło sie wziąść. Jakiś miesiąc temu rozstałem sie z dziewczyną moi dwaj przyajciele wyjachali do anglii nie miałem z kim pogadać no i nazbierało sie tego. . Moi rodzice mieli nerwice brat też teraz na mnie kolej. Rozpisałem sie hehe mam nadzieje że ktoś przeczyta to co napisałem bo mnie zrobiło sie lepiej od tego:) jeszcze jedno chciałem dodać. W nocy poprzedającej mój pierwszy atak od którego wszystko sie zaczeło miałem koszmarne sny. Wiem, że to może być bez znaczenia ale dla mnie to był jakiś znak. Nigdy nie miałem takich snów jak wtedy. Budziłem sie kilka razy w nocy przerażony. No i następnego dnia stało sie... jeszcze jedno chciałem dodać. W nocy poprzedającej mój pierwszy atak od którego wszystko sie zaczeło miałem koszmarne sny. Wiem, że to może być bez znaczenia ale dla mnie to był jakiś znak. Nigdy nie miałem takich snów jak wtedy. Budziłem sie kilka razy w nocy przerażony. No i następnego dnia stało sie...
×