Byłem w maju, objawy się już tak nasiliły że ja nie byłem w stanie normalnie funkcjonować dla mnie zrobienie coś do jedzenia było wielkim wysiłkiem - (napięciowy ból głowy , bezsenność, brak koncentracji, problemy z pamięcią, anhedonia , lęki różne ) psychiatra przepisała mi Asertin 50 i Mianseryne na sen , asertin nic nie pomógł , po Miansec spałem normalnie ale objawy nie ustępowały postanowiłem pojechać odpocząć że tak powiem do szpitala tam trochę doszedłem do siebie - rozpoznanie mi dali zaburzenia adaptacyjne - miałem bardzo stresujący rok 2015 przez pracę - po wyjściu ze szpitala chciałem jeszcze raz spróbować leki typu SSRI teraz odczuwam że mi pomagaa ;D. Od jutra już jestem zapisany na psychoterapię na oddział dzienny - lekarz mi powiedział na wywiadzie że teraz mam depresję i lęki a epizod zaburzeń schizotypowych był kiedyś i że to już nie wróci i chyba miał rację, bo to że ja mam "resztki po schizotypii" tzn . Że Wierzę w Astro i mam przeczucia to nic przecież nieznaczy, da się z tym żyć ;D nawet ostatnio zaobserwowałem że w ogóle już nie zaglądam do mojego kosmogramu urodzeniowego i nie obchodzi mnie jaka planeta jest w danej chwili w moim horoskopie, wcześniej to robiłem natrętnie