Skocz do zawartości
Nerwica.com

Antimatter

Użytkownik
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Antimatter

  1. Antimatter

    Koko Koko Euro Spoko

    Ja tam sie Belgii specjalnie nie obawiam (to byli jednak tylko Wegrzy), Portugalii juz owszem, bo duza jest szansa na to, ze jakos zespol Belgii zatrzymamy, mimo ze maja kreatywnych pilkarzy, tak w Portugalii tam jeden wariat jest taki, ktory jak bedzie miec dzien swoj to nie zatrzymamy go. Srednio taki jeden mecz na trzy ma, ale moze akurat wypadnie taki sobie :)
  2. Antimatter

    Ahoj

    Przyznaje, ze niekiedy Was nie rozumiem. Istnieje wiec jednak calkiem spora szansa, ze sie tu jakos odnajde ;-)
  3. Antimatter

    Ahoj

    Nihil, mnie juz tez srednio podchodzi, jak i gitary generalnie, ale moooze kiedys na jakims etapie swojego zycia wroce do podobnych dzwiekow ;-) Czlowieka za dokonania i pasje do muzyki szanuje, ale dzis celuje gdzies w nieco inne muzyczne rejony, choc nadal tak bardzo szeroko. Porowmawiac zapewne bysmy mogli, ale juz bez tego jarania sie, a bez tego to co to za przyjemnosc :) Ḍryāgan, podoba mi sie nick. Nie ma co smucic, witam serdecznie, a niech kazdy lubi to, co mu odpowiada.
  4. refren, no w tym sensie to oczywiscie jasne, masz racje, ja chcialem dbac jedynie o to, by sie autorka watku nie czula zbyt dobrze i swobodnie w tej oto sytuacji, a odnioslem wrazenie, ze moze tak byc. AnonimowanA, zawsze mozna opisac sytuacje mile i niemile w kazdym, nawet najbardziej patologicznym zwiazku. Bite i ponizane kobiety zaskakujaco czesto mowia sobie, ze on byl przeciez taki cudowny, ze ma te dobre momenty, kiedy powinny zdroworozsadkowo widziec, ze to naprawde jest zlo i kazdy chce by otworzyly oczy w koncu. To po prostu nie jest dobry argument, ale dobrze, ze dostrzegasz jego wady, jak i zalety :) Niektorzy ludzie tak maja, ze trudno im kogos pochwalic, a moze sa sklonni to doceniac, jesli czujesz, ze on nie docenia tego naprawde to istnieje duze prawdopodobienstwo, ze nie zacznie tego robic, poki tego nie straci. A moze docenia, ale nie jest w stanie tego pokazac, bo na przyklad sam ma problemy, nigdy nie byl chwalony w domu, tylko tez slyszal, ze wszystko robi zle i pewien wzorzec zachowan mu sie utrwalil, ale w srodku wie, ze to, co robisz, jest naprawde cenne... mysle, ze jestes bardzo rozsadna osoba i wiesz, co robic powinnas by bylo Ci lepiej. Wiem, ze ewentualne rozstanie ma duzo minusow, ze wymaga duzo odwagi i wyjscia daleko poza swoja strefe komfortu, ale tez jesli poczujesz, ze masz tego dosc, to nie badz z nim wylacznie ze strachu przed samym rozstaniem.
  5. refren, odnosilem sie do bycia lepsza nie odnosnie jej zwiazku, a zblizania sie stosunku jej do zonatego faceta i wzajemnie. Co do zwiazku to oczywiscie znamy relacje jednej strony, co utrudnia pelna ocene sytuacji, ale byc moze jest oczywiscie tu "lepsza", albo i znacznie lepsza, trzymajac sie tej retoryki. Po prostu wg mnie zdrada nie jest dobrym rozwiazaniem, nawet jesli cos dobrego nam da w efekcie, poczucie wlasnej wartosci, zacheci do zmian w zyciu, bedzie do jakis impuls, przelom itd to jednak nie moge zgodzic sie z takim postawieniem sprawy. Jesli jeszcze dodatkowo dwojka zdradzajacych jest w zwiazkach to w ogole moze wyrzadzic spustoszenie w zyciu calej gromady ludzi, a tu sa i jakies dzieci i inne historie. I to jedyne, co chcialem przekazac, pewnie oczywiscie, jak to u mnie, mocno chaotycznie mysli przekazuje i moze to byc trudne do interpretacji, tak juz niestety mam :) EDIT: AnonimowanA, wybacz, akurat przegapilem Twoja odpowiedz, juz nadrabiam, dla mnie to "rozpoczecie" o ktorym mowisz... zbyt duza wage przykladasz do tego akurat kto rozpoczal. W gruncie rzeczy to bez znaczenia, sama nie uciekalas od tego, a to pielegnowalas. Oczywiscie nie sadze bys kogokolwiek swiadomie chciala krzywdzic, po prostu chcialem bys nie szukala sobie wymowek, ze tak naprawde to nie zrobisz nic zlego, bo to byloby zle wobec prawdopodobnie zupelnie niewinnej niczemu jego zony. Co bylo dla mnie kluczowe. O chlopaku i jego podejsciu do Ciebie wypowiadac sie mozesz, bo to chyba jest tu znacznie wazniejsze, Wasze relacje, to, co Ci odpowiada, a co Ci w nim przeszkadza, czy jest o co walczyc, czy jest juz tak toksycznie, ze trudno bedzie pozbywac sie tego syfu, ktory macie. Jesli chcesz o ten zwiazek walczyc - zycze Ci w tym powodzenia i wytrwalosci, bo zawsze warto, ale musicie oboje bardzo sie starac, bo z tego, co pisalas, nie wyglada to obiecujaco na te chwile. I sam nic nie zdzialasz, musisz miec w nim partnera w tej, i w kazdej innej kwestii, inaczej to chocbys nie wiem jak sie wytezala to tutaj w tej kwestii raczej niewiele zrobisz sama :)
  6. Antimatter

    Ahoj

    Carica Milica, oj muzycznie celuje akurat bardzo szeroko, rozwijanie tego mogloby byc trudne o tyle, ze od razu by naprowadzilo swiat na to, ze ja, to ja. Prawdopodobnie stad nikogo nie znam, szanse sa bardzo wyjatkowo skromne, ale ciagle gdziestam jakies obawy sa, pewnie kompletnie irracjonalne, ale jeszcze nie czuje sie swobodnie by tu zasypywac konkretami, zechcesz wybaczyc mi to, mam nadzieje. Lubie rzeczy i takie mocno popularne i bardzo niszowe, z roznych krajow, chocby ostatnio Stany, Portoryko, czy Meksyk, bo taka to pora roku, akurat z Polski nieco rzadziej, ale to naprawde dlugo by mowic :) Prawdopodobnie jest jakas niemala szansa, ze bysmy podyskutowali o muzyce, ale na razie obawiam sie i tego, takie to ze mnie dziwne stworzenie :) Jesli mi powiesz co lubisz z kolei Ty to by moglo duzo ulatwic. Ja odbiore to nadal jako cos pozytywnego, tzn te przerwe w pisaniu, a z egzaminami powodzenia zycze, pewnie nie zostalo juz duzo, prawda? :)
  7. Antimatter

    Ahoj

    Chyba zupelnie nie ma za co przepraszac, moj awatar mial wyrazac sympatie, nie sklonnosci do jakiejkolwiek przemocy, po cichu mam nadzieje, ze bedzie kojarzyl sie odrobine lepiej :)
  8. Antimatter

    Ahoj

    Carica Milica, hej, bardzo mi milo, poruszajace historie i mysli na blogu, ktory masz w podpisie, zauwazylem, ze przerwa od ostatniego wpisu jest dluga, to chyba dobry znak. Druid, jako ze kompletnie nie wiem co poeta ma na mysli to chyba nie :) Malo we mnie szowinisty, blizej do tego takiego drugiego bieguna. mirunia, z nastrojem bywa roznie, ale pielegnuje to, by bylo lepiej niz gorzej, zle mysli juz przerabialem, pewnie wiekszosc mojego zycia. Wystarczy, staram sie wlewac tyle optymizmu ile tylko potrafie. Wychodzi calkiem niezle od dluzszego czasu i na samopoczucie dziala to dobrze. Oby szly za tym odpowiednie (pozytywne) efekty :) Jesli bede sie tu czuc dobrze, jak mi zyczysz, to chetnie tu sie sprobuje odnalezc, jesli kiepsko - pewnie dosc szybko uciekne.
  9. Wiesz, sam dopiero tu przyszedlem, ale odniose sie. Przede wszystkim tez idac tym tropem wcale nie jestes lepsza, miej tego swiadomosc. Masz, prawda? To wazne, wiesz, ze ma zone, a mimo to nie ucinasz tego, a moglabys trzymac dystans, bez trudu bys mogla to robic. Jesli mowisz, ze o takich facetach majacych zone masz kiepskie zdanie, to o dziewczetach, ktore sa chetne na jakies relacje z zonatym facetem pewnie tez mialas nienajlepsze, zgadza sie? Nie chce by to brzmialo niemilo, ale wazne jest, by to padlo. Sa rozni ludzie, rozne dziewczeta, kobiety, chlopaki, faceci, bardzo rozne sytuacje i rozne relacje miedzyludzkie. Kazda z nich jest inna. Piszesz - prawie dwa lata, to wcale nie jest dlugo, a on zachowuje sie tak, ze jest nie do zniesienia, a bedzie tylko gorzej w tej kwestii. Czy kazdy krytykuje, robi glupie uwagi itd? Nie, oczywiscie, ze nie, to jakis absurd. Wielu docenia swoje partnerki i odnosi sie do nich z czuloscia, cieplem i sympatia, co jest jednak norma, przynajmniej chce wierzyc w to, ze taka jest norma :) Czy on jest dobrym mezem? Nie jest, skoro idzie tym tropem, czy chce zrobic na Tobie wrazenie dobrego czlowieka? O, to na pewno. Zapewne wie, czego nie trawisz, nie znosisz, bo mu to wprost mowilas i pokazuje cos odwrotnego, co jest naturalna reakcja, tym samym robi wrazenie jakies :) Nikt nic madrego tu Ci nie doradzi co masz robic, w koncu to Twoje zycie, rob tak, by bylo Ci dobrze, ale ja odnosze wrazenie, ze z zadnym z tej dwojki, o ktorej pisalas, zadne "dobrze" Cie raczej nie czeka. Jeden zapewne zony i dziecka nie zostawi, mozesz narobic tu tylko klopotow jemu, jego zonie, czy sobie samej, zrobic krzywde komus i sobie samej, moze warto wziac to pod uwage i po prostu go olac. Krzywdzenie ludzi tak czysto egoistycznie nie jest fajne, chyba sie zgodzimy. Z kolei faceta, z ktorym jestes, opisujesz jak jakies chamidlo nie do wytrzymania, wiec sama ewidentnie masz go dosc, tutaj watpie bys potrzebowala jakichkolwiek slow wiecej.
  10. Antimatter

    Ahoj

    No to tak, hm, witajcie, dobrzy ludzie. Co ja Wam moge powiedziec, raczej no tak bardzo nie za wiele. Bedzie chaotycznie, jak to u mnie przewaznie bywa. Przedstawianie sie raczej pojdzie mi slabo, bo i niechetnie mowie o sobie, mam zupelnie abstrakcyjne obawy, ze kazda osoba, ktora znam moze tu wejsc i czytac calutkie forum i moze akurat powiazac fakty, zrozumiec kim jestem, jaki jestem, co mi dolega, a wiadomo, wstydze sie pewnych rzeczy, skoro tu jestem. Jednych bardziej, innych mniej, ale no tak oto wyglada sytuacja. Wiec pewnie nienajzacniejszy bedzie ze mnie ktos, kto sie wita i mowi o sobie, ale ze byc moze tu zostane i rozgoszcze sie (a byc moze bede tylko jakims przelatujacym przez to miejsce meteorytem), to nawet wypada cos o sobie napisac. Tak, cos mnie tu sprowadza, ale pewnie nawet tu bede dosc, khm, powiedzmy, ze wyjatkowy. Lubie herbate, przyzwoita muzyke i ludzi pelnych sympatii i wewnetrznego ciepla w sobie. Hm. Dobre seriale. I koty, o. W sumie cala mase rzeczy lubie. Tandety nie lubie i takiego czystego chamstwa. O tym, co mnie meczy, smuci, czy swoich danych technicznych nie zdradze. Przynajmniej poki co, pewnie, jesli tu zostane i mnie przygarniecie, to kto uwazniejszy to pewnie bedzie wylapywac jakies roznosci o mnie, ale na razie chyba troche tak niesmialo mocno i tez nie umiem sie chwalic na dzien dobry troskami, smutkami swoimi, czy problemami. No dobrze, niech leci to, co tam napisalem, niechetnie to robie, ale zamykam oczy, klikam wyslij i niech sie dzieje co chce, moze jakis mily odzew dostane, a moze i zostane zignorowany, ta druga opcja pewnie sprawilaby mi jakas przykrosc, wiec nawet jesli czytasz to tak z samego dobrego serca mozesz napisac pare slow, jesli tu zostane na pewno taki gest docenie (bo doceniam, nawet te najmniejsze, warto), zapamietam i z wieksza zyczliwoscia sie odnosic bede. Moze zachecajace to, a moze i nie, ale no wysylam, nie czytam, niech leci, takie, jakie jest :)
×