Najgorsze w tym wszystkim jest to, że w tym stanie bardzo łatwo przychodzi olewanie tak oczywistych spraw jak np płacenie rachunków itd. Zdarzało mi się np wydawać dużo pieniędzy na rzeczy które nie były mi potrzebna ale w danej sekundzie ich zapragnęłam by potem nie mieć czym zapłacić za mieszane i jeszcze nie widzieć w tym problemu bo to i tak przecież ni jest prawdziwe. Tak samo jak ludzie, ogólnie mam stałe wrażenie, że ludzie których znam nie mają życia kiedy ich nie widzę i potem ogarnia mnie jakieś idiotyczne zdziwienie, że pod moją nieobecność zmieniają pracę, czy że w ogóle zachodzą u nich jakieś zmiany, czas płynie. Jeżeli ktoś mi mówi, żebym zadzwoniła wieczorem to tego domyślnie nie robię bo mam głupie przeświadczenie, że to może być jakikolwiek wieczór... nie wiem nawet skąd. Wiele rzeczy które się wokół mnie dzieje jest dla mnie, dopóki się nad nimi głęboko nie zastanowię, kompletnie niezrozumiała. Tak samo często zapominam w którym momencie życia jestem i czasami wydaje mi się że jestem to w gimnazjum, to w liceum , albo że w ogóle jestem kimś, czymś zupełnie odrębnym. Eh.