Nad wypowiadaniem swojego zdania na głos pracuję sama i to jest jedna z ważniejszych rzeczy. Natomiast odważyłam się w końcu odwiedzić psychiatrę. Przepisał mi lek, powiedział, że jest konieczny, i zalecił terapię. Czy po 40 minutach spędzonych ze mną faktycznie mógł od razu wypisać receptę? Mógł oczywiście, ale czy to rozsądne. Byłam w rozsypce, a nie uzyskałam pomocy, na którą liczyłam. Czytałam już i wiem od znajomego, że ciężko znaleźć dobrego psychiatrę, czasem trzeba po drodze odwiedzić kilku. Chciałabym, żeby ktoś pomógł mi naprowadzić mnie samą i powiedzieć jak sobie z tym radzić, bo na pewno się da. W kryzysowych sytuacjach dzwoniłam po telefonach zaufania, i juz wiem, ze nigdy tego nie powtórzę. Szukalam pomocnych ludzi, ci pomagali, ale nie bezinteresownie, i zawsze zostawiali. Pomyślałam więc cóż innego pozostaje mi wypróbować. Chce w końcu sama być dla siebie psychiatrą i wsparciem. Pozdrawiam