Zielona87
Użytkownik-
Postów
75 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Zielona87
-
macie racje, nic sie nie stalo po wzieciu 60mg paro. Dzialanie okreslam jako bezpieczne;) Ale za to czytam wasze posty o jedzeniu i wmawiam sobie ze skoro juz mie biore mianseryny to juz nie mam tak duzego problemu, ze wcale nie zajadam stresu. I nagle uswiadomilam sobie ze mam w buzi4 rafaello na raz, otwarte ptasie mleczko, papierki bo batonach... kilkunastu i fanta do tego. Koszmar. Mam ochote to zwymiotowac. A moze są jakies leki hamujace ten psychiczny apetyt.
-
Przy braku apetytu to moze byc super lek, ale dla osoby ktora cale zycie walczy o zgrabna sylwetke i ma tendencje do podjadania to jest koszmar. Powoduje mniej wiecej tyle ze czlowiek sie obzera, ma poczucie wstydu i beznadziei, nie moze na siebie patrzec i je dalej. A na sen i tak mi nie pomoglo. Ale jezeli dla Ciebie jest dobry i czujesz sie w porzadku to super:)
-
Przy braku apetytu to moze byc super lek, ale dla osoby ktora cale zycie walczy o zgrabna sylwetke i ma tendencje do podjadania to jest koszmar. Powoduje mniej wiecej tyle ze czlowiek sie obzera, ma poczucie wstydu i beznadziei, nie moze na siebie patrzec i je dalej. A na sen i tak mi nie pomoglo. Ale jezeli dla Ciebie jest dobry i czujesz sie w porzadku to super:)
-
Piszecie tutaj o ahedonii po paro. Ja mam właśnie odwrotnie, cokolwiek mnie zaczęło cieszyć. A już zapomniałam jakie to uczucie. Ale faktycznie jestem jakby wyprana z emocji i odczuwania. Jakby trochę obok mojego życia. I nagle patrzę do lustra i z panika uswiadamiam sobie ze to moje odbicie. Już mi się wydawało że paro przytlumilo mi lęki ale w nocy dostałam takiego koszmarnego uczucia ze myślałam ze umrę. Serio aż tak nigdy nie miałam. Zjadłam Wii xannaxu i przeszło.
-
Nie sądzę że na depresję skoro ktoś śmiga do niej i z bananem na twarzy zapomina o chorobie -- 03 maja 2016, 22:10 -- Moja praca tez jest związana z klientem lecz nie wyobrażam sobie w depresji obsługiwać kogoś Kiedy raz ze nie skupiam się na rozmowie przez zaburzenia koncentracjiuwagi a dwa ze w chorobie wszelkie kontakty z ludźmi bardzo męczą nie mówiąc o depresji Nie mowie ze biegam do pracy z bananem na twarzy ale dzieki temu ze mam cel w zyciu i jakis kontakt z ludzmi to jest mi latwiej.. Nie mam depresji tylko nerwice lękową. Siedzenie w domu mnie miazdzylo i odkad pracuje to mi lepiej, poczucie przydatnosci spolecznej i jakiegos porzadku dnia mi pomaga. Mysle ze lepiej probowac zyc normalnie, a jak sie okaze ze nie daje rady w pracy to pojdzie na L4.
-
Mnie tylko praca i kontakt z ludzmi trzyma w jakiejs wzglednej normalnosci. Jak posiedzialam dzien sama w domu to widzialam u siebie wszystkie objawy z ulotki (a w rzeczywistosci mam polowe;) ). Zaopatrz sie w xannax czy co tam masz na uspokojenie i idz do pracy. Dasz rade, te skutki uboczne nie sa jakies wylaczajace z funkcjonowania. Jaka masz prace? Masz kontakt z mocno stresowymi sytuacjami? z klientem?
-
Moim zdaniem nie bierz zwolnienia. Siedzenie w domu nic nie da, tylko będziesz rozkminiac swoje objawy. Idź do pracy, zajmij się czymś, będzie Ci lepiej. Ja widzę po sobie ze jak siedzę w domu to mam za dużo czasu na zastanawianie się nad moim organizmem. A jak idę do pracy to jak nie mdleje to nie myślę o lekach:)
-
Widzę że jest tu grupa osób bardzo obeznanych w temacie. Potrzebuję rady-niebawem idę do mojego psychiatry i chciałabym mu zasugerować jakieś zmiany bo mimo że w dzien się czuję dobrze to dalej zasypiam tylko na 20 mg zolpidemu albo i więcej. Biorę 40 mg paro i 200 mg promazyny na noc. Ktoś radził dodać tritico. Co sądzicie? Jest coś jeszcze nasennego co by mogło pomóc? Bezsenność jest koszmarna. I trwa u mnie od kilku lat. Z góry dziękuję za każdą pomoc.
-
Mi po zolpidemie czasami nawet nie chce się spać a czasami urywa mi się film i nie pamiętam godziny albo 2. A potem rano widzę co zjadłam, co do kogoś napisałam, mąż mi opowiada co wyprawialam. Żenada. Po mianserynie dalej nie spałam ale przez zarlocznosc przytylam i to sporo. Teraz na paro już schudłam kilka kg-myślicie że to od paro czy od odstawienia mianseryny?
-
Jak tam samopoczucie? Ja wczoraj pogadalan z koleżanką o chorobie. Tak normalnie, jak o zwykłej sprawie. Opowiedzialam jej jakie mam skutki uboczne i jak się czuję. Posmialysmy się i czułam się super normalnie. A wieczorem zupełnie nie wiem czemu urwał mi się film po zolpidemie. Dawki nie zmieniłam a totalnie odlecialam i nic nie pamiętam. Jestem przerażona. A dzisiaj czuję się ok.
-
Hej, może lepiej rozumiecie mechanizmy działania leków i możecie mi pomóc... Jestem uzależniona od zolpi, bez 2 tabletek nie zasne. Ostatnio po prostu sprawiały że stawalam się senna i szłam spać. Nie zmieniam dawki. A wczoraj urwał mi się film, mam jakieś marne przeblyski tego co robiłam. Totalnie się nacpalam. Mąż myślał ze coś wzięłam, mówi że bylam nieprzytomna i belkotalam. Nic nie pamiętam! A rano wstałam jak zwykle i czuję się świetnie. Macie pomysł co się stało?
-
Mnie! Czuję się generalnie dużo lepiej, mam nadzieję na jasne jutro. Żyje jakoś bardziej świadomie, wierzę w to ze coś mi się uda, nie chce mi się spać w ciągu dnia, potrafię porozmawiać z kimś bez płaczu, uśmiecham się... Ale oczywiście są skutki uboczne-totalna słabość, skurcze mięśni, zaparcia, brak orgazmu, libido 0.
-
Kiedyś powiedziałam koleżance ze nie mogę rano prowadzić bo biorę stilnox i nie czuję się na siłach. Po prostu boję się ze w coś wjade bo po lekach jestem trochę otumaniona. Usłyszałam że jestem jakaś dziwna, że w moim wieku sen powinien być naturalny i ze wymyslam sobie problemy. No i ze musi być ze mną coś mocno nie tak skoro biorę takie silne leki. "To nie łatwiej banie wypić?"