ehh.. to samo mowi mi moj dziadek.. ktory rzadko mnie widzi.. rodzice sie juz przyzwyczaili, nie chca mi pomagac w leczeniu (zawozenie np.), a mogliby. Oni wierza w.. bioenergoterapię!! i chcieli mnie do takiego zapisać, lecz kategorycznie odmówiłam.stwierdzili wiec, ze nic mi nie jest.. takich mam rodziców..
a wracając do tematu.. ja już nie pamietam, jak to jest jechac gdzies samej autobusem! to dla mnie abstrakcja.. trochę pamietam siebie dawną - ciagle gdzies wychodzilam, dom był hotelem, i nagle bach! całe dnie spedzam w domu..