Bardzo się cieszę, że raczyłeś odpowiedzieć.
Po pierwsze, co to ma do rzeczy kim jestem? Jestem użytkownikiem forum i tyle. To co dalej piszesz w tym akapicie to tylko Twoja demagogia i projekcje.
Chcesz mnie zbanować? :) Śmiało, po skompromitowaniu Cię moim wpisem tylko czekam na to.
Oczywiście, że możesz wyrazić swoją opinię, ale wtedy piszesz 'ja ich nie polecam', 'na mnie od nich asortyment nie zadziałał', a nie piszesz o 'szajsie', 'ciulach' i
tym podobnych. Kiepsko to świadczy o Tobie. I żeby nie było, nie zależy mi na 'poprawności politycznej', tylko zwykłej asertywności, która dla Ciebie jest, jak
wszystkie znaki na niebie wskazują, pojęciem abstrakcyjnym. 'Jakiś tam "Ogród"' to kolejna Twoja próba zdyskredytowania polskiego vendora, nieładnie.
Jeżeli ktoś faszeruję się tak jak Ty 2-3 gramami Fenibutu, to tak - można wtedy takie firmy traktować jako 'legalnego dilera' podobnie jak sklepy z doplaczami. Ja tak
nie robię, więc jak pisałeś 'nie mój cyrk...'.
Napisałeś, że 'na allegro i u żadnych polskich ciuli nie kupuję', czyli z jakiegoś powodu u nich nie kupujesz i brzydko nazywasz ich ciulami, a nie vendorami (halo:
asertywność ponownie się kłania). Jaki więc może być inny powód?
Tak, poruszyło mnie 'polski ciul', ponieważ wkładasz wszystkich rodzimych vendorów do jednego worka, wyrażasz się o nich bez szacunku, z dezaprobatą. Uważasz, że pewne
są tylko jakieś sklepy wskazane w Reddit`cie, a sam innych nie sprawdziłeś.
Wciąż nie mogę przestać się śmiać z Twojej 'analizy' :) Nie wiem, czy Ty jesteś jakimś niespełnionym psychoanalitykiem? Zapewniam Cie, że nie jestem vendorem,
narodowcem. Jestem zwykłym klientem vendorów zarówno polskich jak i zagranicznych. Wybieram ich na podstawie własnego doświadczenia, rozumu, opinii znajomych i jakoś
jeszcze nie naciąłem się. Ty natomiast z góry zakładasz, że jedni są 'be', a drudzy są 'si' i głosisz to wszem i wobec jak Breivik swoje teorie. Niestety masz jakiś
autorytet na tym forum i niektórzy, jak to nieładnie określiłeś, 'klakierzy' wezmą to co piszesz na ten temat za dobrą monetę i będą wspierać Powder City zamiast
polskie firmy.
Chętnie przekażę panu z Neurogarden Twoje rady. Może się przydadzą i skorzystają z nich jako firma.
Ostatnie akapity to kolejny stek bzdur, "... i kamieni kupa". Od razu ich zaszufladkowałeś. Jak dobrze poszukasz w sieci (np. na wykopie) to klienci jednak są
zadowoleni, a często są i tacy, którzy zamawiają w Twoim boskim Powder City, więc porównanie mają.
Z całym szacunkiem, ale 'ślepy zaułek ewolucji' odczytuję jedynie jako agresywne zachowanie z Twojej strony pod postacią przypisywania innym osobom swoich cech.
Jeśli miałeś na studiach psychologię lub trochę się tym interesujesz (po próbie psychoanalizy domniemam że tak), to pewnie wiesz o co chodzi.
'Klakier' bierny, mierny, ale wierny róznież tu pasuje.
'Troll', no tak. To także pasuje do liczby Twoich postów i udzielania się w wielu tematach. Widocznie masz sporo do powiedzenia i potrzebujesz, aby inni się z Tobą
zgadzali, wychwalali w niebiosa Twoją ogromną wiedzę. Szkoda, że 'realizujesz się' przez Internet, a nie w życiu rzeczywistym. Życzę Ci, abyś nabrał odwagi i przeniósł
swoją 'dzialalność' do rzeczywistości, bez konieczności walenia końskich dawek Fenibutu i Sulbutiaminy w celu poprawienia zdolności w funkcjonowaniu społecznym.
Przykre jest to, że argumenty zastępujesz agresją słowną i pomówieniami, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością. Z drugiej strony rozumiem frustrację i
lepiej jak tak napiszesz niż zarzucisz coś z jedynego słusznego PC.
Ten link wrzuciłeś, dlatego że ode mnie też się pojawił? Gratuluję, mistrzu Paint`a.
Braverman, ke? Z tego co można wyszukać w sieci i literaturze (ciężko dostęnej w PL) jest to wybitny specjalista, wykorzystuje innowacyjne metody, które są skuteczne i
przede wszystkim bezpieczne. Zresztą pracował z całym sztabem specjalistów, ponad 25 lat nad swoimi badaniami, posiłkował się QEEG.Ułożenie odpowiedniej diety,
suplementacji, wyeliminowanie takich czynników jak 'toksyczne miejsce pracy' czy 'toksyczne relacje międzyludzkie' i powyższe uważasz za quackerstwo? I nie czepiaj
się słówek, to jest tylko część tematu. Chodzi o spojrzenie na pewne problemy z szerszej perspektywy niż tylko z poziomu psychiatry albo neurologa albo dietetyka i tak
dalej.Ja rozumiem lobby farmaceutyczne, lekarzy psychiatrów i innych ludzi z branży podważających jego metody. Im taka osoba i metody nie są na rękę, ponieważ zabiera
im chleb. Mają środki na to, żeby go skutecznie zdyskredytować. Znajdą się 'koledzy' ze studiów, którzy nagle coś sobie przypomną na jego temat (może dawał w kanał?),
znajdą się 'pacjenci', którym zaszkodził. Jak masz pieniądze, jesteś w stanie to 'udowodnić'. Nie porównu jego metod do słynnych ostatnio tematów jak 'zacznijmy od
wody' albo 'lewatywa na depresję'. Jeśli to zrobisz, będzie to świadczyło o Twojej ignorancji i nadętości. Jeżeli nie bardzo rozumiesz całej jego teorii i tego czym
się zajmuję to najwyraźniej nie czytałeś jego książek (w przeciwieństwie do mnie) i nie zgłębiałeś do końca tematu. Taka wersja wydarzeń byłaby mniej kompromitująca
niż niedostateczne możliwości intelektualne, czy wręcz przesadna upartość albo może powiązania ze światkiem psychiatrów lub farmaceutów? Nie, nie cierpię na
schizofrenię ani nie chcę obrażać - głośno myślę i dywaguję.
Wiwisekcja? Wiesz w ogóle co to znaczy? Czasami wydaje mi się, że próbujesz zabłysnąć jakimiś sformułowaniami, których znaczenia do końca nie znasz.