Witam wszystkich, 
jestem tu nowy. W ogóle piszę po raz pierwszy w internecie o swojej nerwicy... 
Nerwicę miałem od zawsze, ale pod koniec studiów się nasiliła. Moje rozpoznanie w 2005, kiedy nie dawałem sobie już rady i zgłosiłem się do psych: zaburzenie lękowe społeczne, zaburzenie lękowe uogólnione, lęki napadowe. 
Od tego czasu przetestowałem na sobie kilka leków, głównie SSRI/SSNRI. 
Jestem po 7 latach psychoterapii psychoanalitycznej, przez większość lat 2 razy w tygodniu, którą skończyłem w 2011. Nie polecam tak długiej terapii psychoanalitycznej, bo to strata pieniędzy. Teraz bym po 3 latach zmienił na behawioralną, albo w ogóle od początku poszedł na behawioralną. 
Obecnie biorę taką miksturę: 
- Zoloft 3 x 50 mg 
- Lyrica 2 x 2 x 150 mg 
- Amisan 1 x 50 mg 
- Propranolol 2 x 2 x 10 mg 
- Chela Mag B6 3 tabsy 
i jest to w moim przypadku bardzo skuteczna kombinacja 
Lyricę biorę już od 5 lat, z tym że przez pierwsze pół roku brałem 2 x 150 mg. 
Myślę sobie, że Zoloft i Lyrica uratowały mi życie... Wróciłem z piekła i w dużym stopniu zapomniałem co to nerwica 
Dzięki tej miksturze + doraźnie Afobam, naprawiłem parę rzeczy w życiu, które spieprzyłem przez lęki i objawy somatyczne. 
Wracając jeszcze do Lyriki, to przede wszystkim fajnie redukuje objawy somatyczne GAD oraz znacznie polepsza jakość snu. Na początku (pierwsze 0,5 - 1 rok) było jeszcze działanie euforyczne - taki lekki haj, co w sumie mi się podobało  
Jeśli chodzi o objawy uboczne, to widzę 2: znacznie obniżone libido (Zoloft) i zwiększenie masy ciała (Lyrica) - przybrałem jakieś 10 kg. 
Jeśli ktoś chce pogadać o nerwicy, lekach czy psychoterapii, to bardzo proszę - w wątku, PW, czy mejl... Czekam. 
Życzę wszystkim dużo zdrowia 
Cześć!