Skocz do zawartości
Nerwica.com

klara.klara

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia klara.klara

  1. Witam. Mam pytanie odnośnie pregabaliny.Biorę ten lek od 8 dni.Przez tydzień 2x75 pierwsze 2 dni przymulenie,kolejne 3 dni brak zamulenia,wzrost energii,objawy somatyczne delikatnie ustąpiły.Miałam wrażenie,że lek działa ok 6 godzin, bo przed wieczorną dawką wyraznie objawy nasilały się Siódmego dnia z rana tragedia wszystkie objawy nasiliły się podwójnie.Wzięłam dawkę 150 x2 wg zaleceń lekarza.Pierwszy dzień senność,przymulenie,odrealnienie.Na drugi dzień bez rewelacji,przymulenie,uczucie jakbym miała opaskę na szyi i objawy somatyczne bez zmian dokuczają,okropna bezsilność i zwątpienie .Nie wiem czy brać dalej,mam wrażenie ,że ten lek kompletnie na mnie nie działa.Może jestem spokojniejsza,tzn obojętna na to co się dzieje dookoła,ale na objawy somatyczne ,które są moją zmorą nie rusza:( Czy też tak mieliście? czy poczekać i dać szansę by lek się rozkręcił?Będę wdzięczna za odp.
  2. Dziękuję za podpowiedzi.Badania tarczycy mam na granicy normy,guz na tarczycy i z usg tarczyca wygląda jak przy limfocytarnym zapaleniu tarczycy,byłam u 3 endokrynologów,jak wyniki w normie i guz nie powiększa się i biopsja ok to nie ma podstawy by przepisywać leki.Więc zakończyłam wycieczki do endokrynologów,mimo,ze podświadomie czuję,ze tarczyca może dawać takie objawy. Hormony ginekologia w normie jestem pod kontrolą.Cukier badany kilka razy w ostatnim czasie nawet z tendencją spadkową ale w normie.Kardiolog wszystko ok,epizody migotania przedsionków i powiększona lewa komora,ale jak określił lekarz nie to jest przyczyna moich dolegliwości,polecił zastanowić się nad nadwrażliwością emocjonalną......więc odpuściłam kardiologów,mimo,ze moja mama,ciotki leczą się kardiologicznie i jak opisuję swoje objawy to potwierdzają,ze miały bardzo podobnie ale skoro kardiolog twierdzi,że zdrowa jestem to tak też myślę! Więc jak nic pprzyjdzie mi zapukać do drzwi neurologa.aaa i jeszcze byłam na badaniu EEG i jeden neurolog zdiagnozował padaczkę a drugi wykluczył sugerując wizytę u psychiatry. Dodam,ze robiłam badania na boleriozę wynik wyszedł wątpliwy,dostałam serię antybiotyków ,po tym kolejny wynik w normie. Brałam kiedyś leki p.depresyjne ale niewiele pomagały,zmieniałam 4 krotnie .Być może dlatego jestem "oporna"na leczenie i psychiatrę bo nie dopuszczam do siebie mysli,że mogą ograniczać mnie jakieś leki,nie lubię być od kogoś ,czegoś uzależniona,bo skoro samo przyszło to samo powinno odejść....tylko w tym przypadku obawiam się,że tak łatwo i bez walki nie obejdzie się .
  3. Witam .Wpadłam na forum szukając odpowiedzi na swoje dolegliwości,które z dnia na dzień nie pozwalają normalnie funkcjonować Im więcej czytam tym bardziej zastanawiam się czy nerwica nie chce mnie podstępnie przechytrzyć. Moje "ataki"biorą się często nagle ,łapie mnie raptownie osłabienie,uczucie omdlenia(nigdy nie zemdlałam) chodzę jak pijana ,mam wrażenie ,że zaraz nogi odmówia posłuszeństwa,mrowienia w całym ciele,tak jakby moja krew gotowała się,była toksyczna ,nasilające się zaniki pamięci,nie potrafię przypomnieć sobie wielu spraw,np.nazw leków które brałam przed miesiącem,a także wzrok,z roku na rok siada wzrok ,na daną chwilę +3. Zle czuję się codziennie,nie ma dnia by było lepiej Dodam,że jestem w średnim wieku. Zawsze byłam bardzo wrażliwa,nieco lękliwa,trochę wycofana,skryta, Teraz można by powiedzieć,że nie mam powodów do stresu ,a ja jestem wrakiem człowieka. Czy tak wygląda nerwica? Nie wiem gdzie się udać by zacząć normalnie funkcjonować ???lekarz rodzinny stwierdził,ze nie wyglądam na osobę z nerwicą a morfologia książkowa ....a ja czuję się jakbym miała ostatnie chwile życia bez siły,z dolegliwościami somatycznymi.
×